Irańskie władze rekrutują afgańskich uchodźców, by walczyli w Syrii po stronie sojusznika Teheranu prezydenta Baszara el-Asada - donosi "The Wall Street Journal".
Zdaniem dziennika, rekrutacją zajmują się przedstawiciele Gwardii Rewolucyjnej, zwanej też Strażnikami Rewolucji. Ta utworzona po rewolucji islamskiej w 1979 roku formacja ma na celu obronę Iranu przed "wewnętrznymi i zewnętrznymi" zagrożeniami.
"Strażnicy" bezpośrednio podlegają najwyższemu przywódcy duchowo-politycznemu Iranu ajatollahowi Aliemu Chameneiemu i w Iranie tworzą prawdziwe państwo w państwie, z własnymi biznesami włącznie. Ta rywalka tradycyjnej armii zaangażowana jest też mocno w zagraniczną politykę Iranu jako jego zbrojne ramię.
Iran w Syrii
Jednym z przejawów takiej roli jest obecność Strażników Rewolucji w Syrii, gdzie od 2011 roku toczy się krwawa wojna domowa między opozycją a wspieranym przez Teheran reżimem Baszara el-Asada. Oficjalnie Teheran przyznaje się jedynie do roli doradcy, a irańscy wojskowi mają pełnić w Syrii rolę instruktorów i doradców właśnie. Oprócz Irańczyków po stronie Asada walczy także finansowany przez Teheran libański Hezbollah, potężna szyicka (perski Iran jest zdominowany przez szyitów, w przeciwieństwie do arabskich krajów z przewagą sunnizmu) milicja trzęsąca Libanem i mająca coraz większy wpływ w Syrii.
500 dolarów miesięcznie
Teraz - jak podaje "The Wall Street Journal" - Asad ma kolejnego sprzymierzeńca sponsorowanego przez Iran. Według gazety Strażnicy płacą po 500 dolarów miesięcznie afgańskim uchodźcom w Iranie, by zaciągnęli się w szeregi proasadowskich formacji.
Dla rzeszy ok. 3 milionów Afgańczyków na terytorium Iranu - milion jest zarejestrowanych, ale według Human Rights Watch kolejne dwa miliony już nie - to suma niebagatelna. Informację o rekrutacji potwierdzili dziennikarzom "WSJ" sami Strażnicy, dodając, że chętnym Afgańczykom oferowane jest także prawo do zamieszkania w Iranie oraz stypendia szkolne dla ich dzieci.
Cytowani przez "WSJ" eksperci nie mają wątpliwości, że rekrutacja Afgańczyków - tylko szyitów - ma na celu zwiększenie kontroli Teheranu nad sytuacją w Syrii, gdzie w wojnie domowej trwającej od ponad trzech lat zginęło ok. 150 tys. ludzi. W ostatnich miesiącach szala konfliktu przechyla się stopniowo na korzyść Asada i jego sojuszników.
Autor: mtom/kwoj / Źródło: Wall Street Journal, tvn24.pl