Asad obiecuje: wspólnie z Rosją zlikwidujemy wszystkich terrorystów

Aktualizacja:

Słyszymy apele do Rosji i do nas o wstrzymanie ofensywy w Aleppo, o ratowanie cywilów. Na takie apele nie odpowiemy – powiedział prezydent Syrii Baszar el-Asad w rozmowie z telewizją RT (dawnej Russia Today). W innych rosyjskich stacjach, Rossija24 i NTV, którym także udzielił wywiadu, stwierdził, że przejęcie Aleppo przez siły rządowe nie zakończy się na opanowaniu samego miasta.

- Trzeba umieć czytać między wierszami: tak naprawdę apele (o wstrzymanie ofensywy w Aleppo) oznaczają: "osiągnęliście za dużo, powstrzymajcie się, nie możecie wygrać tej wojny". Na takie apele nie odpowiemy. Wspólnie z Rosją zlikwidujemy wszystkich terrorystów – mówił Asad w rozmowie z RT, ogólnoświatową wielojęzyczną telewizją informacyjną z siedzibą w Moskwie, założoną przez rosyjski rząd w 2005 roku.

- Podobnej reakcji ze strony państw zachodnich, kiedy nadeszła wiadomość o zdobyciu przez tzw. Państwo Islamskie Palmiry, nie było. Dlaczego? – dopytywała się dziennikarka RT.

- Gdyby Palmira została przejęta przez rząd, to wywołałoby zaniepokojenie dotyczące dziedzictwa kulturowego. Kiedy wyzwalamy Aleppo od terrorystów, zachodni oficjele i media martwią się o cywilów. Nie martwią się natomiast o to, że cywile są zabijani przez terrorystów – odpowiedział syryjski przywódca.

Po przejęciu Aleppo

Prezydent Syrii udzielił także wywiadu dwóm innym rosyjskim stacjom telewizyjnym, Rossija24 i NTV. Mówił, że przejęcie przez siły rządowe Aleppo nie zakończy się na opanowaniu samego miasta i że należy jeszcze wzmocnić jego obronę, w tym odbić rejony podmiejskie opanowane przez - jak to określił - "terrorystów".

- Mimo to, że terytorium, na którym umocnili się bojownicy w Aleppo, nie przewyższa kilku kilometrów kwadratowych, terroryści nadal są obecni poza granicami miasta. Kontynuowane są codzienne ostrzały Aleppo z pocisków i moździerzy - powiedział Asad. - Umacniamy swoje pozycje w każdej dzielnicy wyzwalanej z rąk terrorystów, żeby nie dopuścić do kontrataku z żadnej strony (...). Równocześnie z działaniami bojowymi codziennie oferujemy możliwość, by cywile opuścili rejony, w których znajdują się terroryści - dodał syryjski przywódca.

Pytany o przejmowanie kolejnych miast przez siły rządowe, Asad odparł, że "to, jakie miasto zostanie wyzwolone, zależy od tego, gdzie jest największa koncentracja terrorystów otrzymujących pomoc polityczną od innych krajów". Odpowiedź na to pytanie - jak mówił - na razie nie jest jasna. Stanie się taka dopiero po przejęciu Aleppo.

- Wyjaśni się ona w ramach dialogu z dowództwem rosyjskim oraz irańskim - zapowiedział Asad.

Pytany o możliwą współpracę z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem, Asad odpowiedział, że "Trump mógłby zostać sojusznikiem Syrii".

Ponowne opanowanie Palmiry

Pytany o to, czy po zakończeniu operacji w Aleppo nastąpi przerwa i zaczną się negocjacje, Asad oświadczył, że "przerwy nie będzie". - Przerwa następuje tylko w tych rejonach, gdzie terroryści sami mówią, że gotowi są poddać się lub odejść. Tylko w tym wypadku działania bojowe są przerywane. (...) Nie ma mowy o przerwaniu ognia - oświadczył prezydent Syrii.

Asad zapewnił także, że siły syryjskie ponownie opanują Palmirę, nad którą kontrolę w ostatnich dniach przejęło tzw. Państwo Islamskie. Oświadczył, że zdecydowana większość Syryjczyków odrzuca możliwość rezygnacji z jedności ich kraju, jak i z obecnego systemu politycznego.

- Jakiekolwiek propozycje zmian w konstytucji nie mogą być realizowane w czasie wojny, ponieważ wymagają szerokiego dialogu z udziałem większości Syryjczyków i referendum - mówił Asad.

Jak podało w środę rosyjskie ministerstwo obrony, obszar Aleppo kontrolowany przez rebeliantów wynosi już tylko 2,5 km kwadratowego.

Tymczasem w mieście, mimo ogłoszonego rozejmu, w środę ponownie dochodzi do ataków lotniczych. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informuje, że w mieście trwają ciężkie walki między rebeliantami a siłami reżimu Asada.

Zawieszenie broni

We wtorek wieczorem porozumienie o zawieszeniu broni zostało ogłoszone przez grupy rebelianckie i potwierdzone przez Rosję i Turcję, które w Syrii wspierają odpowiednio reżim Asada i antyasadowską opozycję.

Opanowanie całej rebelianckiej części Aleppo przez syryjską armię i jej sojuszników oznacza największe zwycięstwo odniesione do tej pory przez Asada i koalicję wojsk syryjskich, rosyjskich sił powietrznych, szyickich milicji z Iranu i Libanu w trwającej od 2011 roku wojnie domowej.

Po utracie tego terytorium przez rebeliantów nie będą oni już w sposób znaczący obecni w żadnym z głównych miast w Syrii.

W ich rękach wciąż jest większość terenów wiejskich na zachód od Aleppo oraz w prowincji Idlib, również na północnym zachodzie Syrii.

Autor: tas//rzw / Źródło: PAP, rt.com, vesti.ru

Tagi:
Raporty: