Od zeszłej środy trwają poszukiwania zaginionego okrętu argentyńskiej marynarki wojennej ARA San Juan. Dotychczas pojawiły się dwa tropy, które miały doprowadzić ratowników do jednostki, ale po weryfikacji okazały się mylne. Co wiemy do tej pory?
Wtorek to szósty dzień poszukiwań zaginionego okrętu ARA San Juan.
1. Okręt
Jest to jednostka niemieckiej produkcji, napędzana silnikiem Diesla, a w zanurzeniu - elektrycznym.
Okręt zwodowany został w 1983 roku i jest najnowszym z trzech okrętów podwodnych argentyńskiej marynarki wojennej.
W 2008 roku okręt przeszedł przebudowę, podczas której wymieniono cztery silniki Diesla i silnik elektryczny.
2. Utracony kontakt
W poniedziałek 13 listopada okręt opuścił port Ushuaia w południowej Argentynie na Ziemi Ognistej i kierował się do Mar del Plata.
Dwa dni później "okręt wynurzył się i zgłosił awarię" baterii - poinformował Gabriel Galeazzi z argentyńskiej marynarki. Dodał, że z jednostką skontaktowano się jeszcze raz, a dowódca potwierdził, że kieruje się do portu Mar del Plata. Potem kontakt się urwał.
Gdy utracono łączność z okrętem, znajdował się on w odległości około 432 km od wybrzeży Patagonii.
Na pokładzie znajduje się 44 marynarzy.
3. Sygnały satelitarne, przechwycone dźwięki
Dotychczas dwukrotnie pojawiły się doniesienia o odebraniu sygnałów z poszukiwanego okrętu, co obudziło nadzieję, że załoga żyje.
Po raz pierwszy w sobotę argentyńskie władze poinformowały, że odebrały siedem sygnałów satelitarnych, które - jak oświadczyła wówczas marynarka - mogły zostać nadane przez poszukiwaną jednostkę.
Trwały od czterech do 36 sekund. Rzecznik argentyńskiej marynarki wojennej Enrique Balbi oświadczył jednak w poniedziałek, że sygnały "nie są powiązane z telefonem satelitarnym z okrętu San Juan".
We wtorek z kolei argentyńska marynarka zdementowała informacje o dźwiękach z głębi oceanu przechwyconych przez dwa okręty. Miały one przypominać hałas uderzających o kadłub metalowych narzędzi, co początkowo wzięto za możliwy sygnał pochodzący z okrętu. Załogi będące w niebezpieczeństwie uderzają bowiem młotem w kadłub okrętu, by powiadomić inne jednostki o swoim położeniu.
Rzecznik marynarki Enrique Balbi w rozmowie z reporterami w Buenos Aires oświadczył, że przechwycony dźwięk jest "ciągły" i nie jest to sygnał SOS nadawany w alfabecie Morsa.
4. Akcja poszukiwawcza w bardzo trudnych warunkach
Na Atlantyku prowadzone są zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Przez pierwsze dni rejon przeczesywano wyłącznie z powietrza ze względu na bardzo trudne warunki pogodowe. Niestety bez skutku.
Medios nacionales e internacionales desplegados para el operativo de búsqueda y rescate del #SubmarinoARASanJuan pic.twitter.com/9i9J6iqw0b
— Armada Argentina (@Armada_Arg) 21 listopada 2017
Obecnie na Atlantyku trwa operacja poszukiwawczo-ratunkowa z udziałem jednostek nawodnych i lotnictwa Argentyny, a także kilku krajów, w tym USA i Brazylii.
Według Argentyńczyków "od 30 lat marynarka wojenna nie prowadziła operacji na taką skalę".
Marynarka wojenna USA wysłała do rejonu cztery niewielkie bezzałogowe statki oraz zespół wyspecjalizowany w podwodnych poszukiwaniach.
Amerykański sprzęt ratunkowy w niedzielę został dostarczony do miasta Comodoro Rivadavia w Patagonii.
W poniedziałek argentyńska marynarka wojenna na Twitterze pokazała, jak ciężkie warunki panują na Atlantyku w czasie poszukiwań. Akcję utrudniają sztormowe warunki - silny wiatr i wysokie fale dochodzące do ośmiu metrów. Zdjęcia pochodzą między innymi z okrętu ARA Sarandi.
5. Eliana Krawczyk
Na pokładzie zaginionej jednostki znajduje się chluba argentyńskiej marynarki wojennej Eliana Maria Krawczyk.
Jest pierwszą kobietą oficerem, która pływa na okrętach podwodnych w 71-letniej historii argentyńskiej marynarki wojennej. Kiedy w 2012 roku ukończyła szkołę oficerską, była jedyną kobietą w Ameryce Południowej na takim stanowisku.
Na pokładzie ARA San Juan jest jedyną kobietą.
Autor: pk//kg / Źródło: tvn24.pl, Reuters, CNN, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | Juan Kulichevsky