Znowu coś się zepsuło w amerykańskiej części Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Tym razem astronauci będą musieli odbyć kolejny spacer, by naprawić klimatyzację. Wcześniej zepsuła się im pompa chłodzenia i toaleta.
Dwoje amerykańskich astronautów Douglas Wheelock i Tracy Caldwell Dyson wyszło wcześniej w sobotę z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), by wymienić pompę w systemie chłodzenia, która zepsuła się przed tygodniem.
W sobotę astronautom nie udało się dokonać większych postępów. Podczas prób naprawienia systemu chłodzenia doszło do wycieku amoniaku i w rezultacie Wheelock i Dyson nie zdołali usunąć zepsutej pompy.
Muszą liczyć na Rosjan
Pompa przestała działać w ubiegły weekend i unieruchomiła część systemu chłodzenia w amerykańskiej części stacji. Gdyby zepsuła się i druga część, co - jak twierdzi dyrektor programu ISS w NASA Mike Suffredini - jest niemożliwe, Amerykanom nie zagrozi niebezpieczeństwo, bowiem będą mogli znaleźć schronienie u rosyjskich kolegów. W rosyjskiej części ISS klimatyzacja funkcjonuje prawidłowo.
Astronauci podejmą kolejna próbę naprawienia awarii najwcześniej w środę, ponieważ inżynierowie muszą opracować następne etapy prac. NASA informuje, że sytuacja na ISS jest stabilna.
Wcześniej w amerykańskiej części ISS zepsuła się (już po raz kolejny) toaleta. Astronauci musieli więc chodzić za potrzebą do modułu rosyjskiego.
Źródło: reuters, pap