Pierwszy był George W. Bush, drugi premier Chin Wen Jiabao, teraz butem dostał izraelski ambasador w Szwecji. Do incydentu doszło podczas wizyty na Uniwersytecie w Sztokholmie.
Dyplomata właśnie wygłaszał odczyt na temat wyborów w Izraelu, kiedy młoda kobieta rzuciła w niego butem, krzycząc "mordercy" i "Intifada".
Niestety izraelski premier nie miał tyle szczęścia, co jego poprzednicy. Jak poinformowała szwedzka policja, ambasador Benny Dagan został trafiony butem. Na szczęście tylko w nogę.
Ale na tym nie zakończył się atak na izraelskiego dyplomatę. Niedługo po bucie, w kierunku dyplomaty poleciały dwie książki i notes. Tym razem rzucał młody mężczyzna. Obydwoje zostali zatrzymani przez szwedzką policję.
Moda zaczęła się w Iraku
Wszystko zaczęło się od incydentu jaki wydarzył się w Iraku, podczas wizyty byłego już prezydenta Stanów Zjednoczonych George'a W. Busha. Iracki dziennikarz rzucił w polityka butami i krzyczał: "Masz, psie, na pożegnanie".
Nie dalej jak na początku tego tygodnia podobna rzecz spotkała chińskiego premiera Wen Jiabao, podczas wizyty w Wielkiej Brytanii. Jednak ani jednego ani drugiego polityka but nie dosięgnął.
Źródło: yahoo.fr