Co najmniej 40 osób zginęło, a 80 zostało rannych we wtorkowym wybuchu w sali weselnej w Kabulu - poinformowała afgańska telewizja Tolo, powołując się na afgańskie ministerstwo zdrowia.
Agencja Reutera, powołująca się na źródła w afgańskich władzach, podaje jeszcze wyższy bilans ofiar śmiertelnych - pisze o ponad 50 zabitych i 70 rannych.
MSW w Kabulu poinformowało, że zamachowiec samobójca zdetonował materiały wybuchowe podczas uroczystości religijnych w kabulskiej sali weselnej, gdzie świętowano urodziny proroka Mahometa. Według świadków w trakcie zamachu przebywało tam około tysiąca osób.
Niektórzy muzułmańscy fundamentaliści uważają obchodzenie urodzin Mahometa za sprzeczne z islamem.
Żadna z organizacji nie przyznała się jak do tej pory do wtorkowego ataku, który jest jednym z najbardziej krwawych w Afganistanie w ostatnich miesiącach.
Afganistan w ogniu
W Afganistanie regularnie dochodzi do zamachów, do których przyznają się bojownicy tak zwanego Państwa Islamskiego (IS) lub talibowie.
Obecnie w rękach talibów jest prawie połowa terytorium Afganistanu. Prawie codziennie dokonują oni w całym kraju ataków na afgańskie siły bezpieczeństwa, powodując wiele ofiar. Talibowie chcą obalić wspierany przez Zachód rząd w Kabulu, by przejąć władzę i wprowadzić w kraju prawo szariatu.
Autor: mm/kg / Źródło: PAP, Reuters