Dwie obywatelki Polski, wywiezione z Afganistanu, są już w Czechach. - Wrócą niedługo do Polski. Są szczęśliwe, że są bezpieczne - przekazał wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Polki opuściły Afganistan na pokładzie czeskiego samolotu wojskowego, który we wtorek wieczorem wylądował w Pradze.
Przydacz, powołując się na bezpieczeństwo osób zaangażowanych w akcję ewakuacji, nie przekazał więcej szczegółów o tym przedsięwzięciu.
Jak jednak podaje czeska agencja prasowa, we wtorek wieczorem na lotnisku wojskowym pod Pragą wylądował samolot wojskowy, którym z Kabulu przyleciało 87 osób. Wśród ewakuowanych były dwie Polki, ambasador Czech w Kabulu, czescy dyplomaci i afgańscy współpracownicy.
Był to drugi lot ewakuacyjny z Kabulu zorganizowany przez czeską armię. Pierwszy samolot z 46 osobami na pokładzie wylądował w Pradze w poniedziałek. Czeskie wojsko potwierdziło w środę, że do Afganistanu w nocy wysłano trzeci lot. Samolot odbył już międzylądowanie w Baku, podczas którego zatankowano paliwo, i zmierza do Kabulu.
Jak wynika z informacji PAP, pierwszy z polskich samolotów wojskowych, które mają ewakuować około 100 osób z Afganistanu, dotarł do Kabulu.
Przydacz: decyzje zapadły w weekend
W radiowej Jedynce Przydacz był pytany, czy decyzja o ewakuacji z Afganistanu nie zapadła za późno. - W ministerstwie najpierw pracujemy, weryfikujemy i działamy, a dopiero na samym końcu informujemy o tym opinię publiczną, zwłaszcza w tak delikatnych sprawach, jak bezpieczeństwo rodaków. Przygotowywaliśmy się w zeszłym tygodniu. Decyzje dotyczące wylotu zapadły w weekend - powiedział Przydacz.
Informację o wysłaniu samolotu do Afganistanu premier Mateusz Morawiecki podał dopiero w poniedziałek rano. Wtedy Kabul został już zajęty przez talibów. O podjęcie zdecydowanych działań ws. ewakuacji apelowali już wcześniej politycy opozycji.
15 sierpnia byli ministrowie obrony Tomasz Siemoniak i Bogdan Klich, były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, były ambasador RP w Afganistanie Piotr Łukasiewicz oraz europosłanka, twórczyni Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska zaapelowali do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o pomoc dla Afgańczyków, którzy współpracowali z Polakami.
"Apelujemy o udzielenie tym ludziom pomocy. O skierowanie na tamtejsze lotnisko samolotu, który wciąż jeszcze może ich wywieźć z oblężonego miasta" - napisali.
tas, karol
Źródło: PAP