Przedstawicielka Wysokiego Komisarza NZ ds. Praw Człowieka (UNHCHR) Ravina Shamdasani poinformowała we wtorek, że biuro otrzymało informacje o licznych aresztowaniach w Chinach przed przypadającą na wtorek 30. rocznicą masakry na placu Tiananmen w Pekinie.
Cytowana przez agencję Reutera rzeczniczka UNHCHR dodała, że ONZ donoszono również o "wzmocnionej cenzurze" informacji o rocznicy tego brutalnego stłumienia protestów.
Jak dodała, UNHCHR wezwało chińskie władze do zwiększenia wolności słowa i pokojowych zgromadzeń. - Przekazaliśmy nasze wątpliwości chińskim władzom i pracujemy nad weryfikacją doniesień, które do nas trafiają - zapewniła Shamdasani.
ZOBACZ RAPORT tvn24.pl: 30. rocznica masakry na placu Tiananmen
Obławy na aktywistów "ponurą, doroczną tradycją"
W nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku, czołgi i transportery opancerzone wjechały na centralny plac Pekinu - Plac Bramy Niebiańskiego Spokoju - Tiananmen, gdzie przez siedem tygodni demonstrowały tysiące chińskich studentów, domagających się demokratyzacji systemu komunistycznego.
Pekin nigdy nie wziął na siebie odpowiedzialności za masakrę i nie opublikował oficjalnej listy ofiar, których według niezależnych szacunków mogło być od kilkuset do nawet kilku tysięcy. Zdaniem wielu komentatorów pod rządami obecnego prezydenta Xi Jinpinga Chiny jeszcze bardziej oddaliły się od demokratycznych ideałów, o które wówczas walczono. Według organizacji obrońców praw człowieka Amnesty International w ciągu kilku tygodni poprzedzających rocznicę chińska policja zatrzymała lub umieściła w areszcie domowym dziesiątki działaczy politycznych albo stosowała wobec nich groźby.
Jak pisze AFP, obławy na aktywistów demokratycznych przed rocznicami 4 czerwca stały się w Chinach "ponurą, doroczną tradycją".
Reuters relacjonował we wtorek, że setki policjantów w mundurach i po cywilnemu patrolują plac Tiananmen i jego okolice, sprawdzając dokumenty i przeszukując bagażniki samochodów.
Autor: akw/adso/kwoj / Źródło: PAP