W czterech z ośmiu przebadanych dotąd próbek wody z instalacji wykryto obecność legionelli - poinformował w poniedziałek rzeszowski sanepid. W dwóch przypadkach poziom bakterii określono jako wysoki. Tego samego dnia poinformowano o trzech nowych zgonach osób z legionellą, a także o pierwszych zakażeniach w Wielkopolsce.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Rzeszowie poinformowała w poniedziałek o trzech kolejnych zgonach osób zakażonych legionellą. Łącznie nie żyje 11 osób, u których wykryto tę bakterię.
Jak informował wcześniej w poniedziałek rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Andrzej Sroka, w Podkarpackim Centrum Chorób Płuc zmarła w ciągu ostatniej doby 91-letnia pacjentka zakażona legionellą, obciążona wielochorobowością.
O jedną osobę wzrosła też liczba osób zakażonych legionellą, które przebywają w Podkarpackim Centrum Chorób Płuc. W poniedziałek jest to 19 osób. Natomiast w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przebywa kolejnych 10 osób. Jak podał rzecznik, trzy osoby przebywają na oddziale intensywnej terapii. Pozostałe są w stanie stabilnym.
Wyniki badań wody w Rzeszowie
Pracownicy sanepidu przeprowadzili badania wody w rzeszowskich wodociągach, ujęciach wody, a także mieszkaniach osób zarażonych legionellą. O pierwszych wynikach tych badań poinformował w poniedziałek dyrektor podkarpackiego sanepidu, Adam Sidor.
Na terenie Rzeszowa 18 sierpnia pobrano 105 próbek wody z instalacji, a osiem w powiatach ościennych. 17 sierpnia sanepid miał informacje o 11 potwierdzonych przypadkach zakażeń legionellą w Rzeszowie i czterech na terenie powiatu rzeszowskiego.
Na razie sanepid dysponuje wynikami badań dziewięciu próbek. Osiem z nich pochodzi z miejskiego wodociągu, dziewiąta - z miejsca zamieszkania osoby, u której potwierdzono zakażenie.
- Z tych ośmiu próbek cztery były zanieczyszczone, w tym dwie na poziomie określonym jako wysoki. Jest to taki poziom, gdzie istnieje ryzyko zakażenia się poprzez używanie prysznica - podkreślił dyrektor podkarpackiego sanepidu. W próbce wody pobranej w mieszkaniu osoby chorej nie potwierdzono obecności legionelli.
- Kolejne dni będą decydujące. Na ten moment i po tych kilku sprawozdaniach nie daje nam to podstaw (...), że instalacje ciepłej czy zimnej wody są źródłem zakażenia. Dopiero kolejne dni, spływające sprawozdania i informacje z wywiadów epidemiologicznych dadzą nam podstawy do ustalenia potencjalnego źródła zakażenia. Będziemy mieli więcej dowodów. Na ten moment takich dowodów jeszcze nie mamy - powiedział na konferencji prasowej dyrektor Adam Sidor.
W weekend pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie przeprowadzili płukanie sieci wodociągowej. Jako że bakteria żyje między innymi w takich instalacjach, MPWiK wprowadził do sieci prewencyjnie 20-krotnie większą dawkę chloru niż zwykle. Po dezynfekcji, która rozpoczęła się w sobotę, w niedzielę pracownicy wodociągów przeprowadzili płukanie instalacji, tak by parametry wody wróciły do normy.
Zakażenia legionellą w Małopolsce
Przedstawiciele sanepidu przekazali w poniedziałek, że od początku tego roku na terenie województwa małopolskiego odnotowano 11 przypadków zakażenia legionellą, przy czym sześć w sierpniu.
- W Małopolsce nie ma ogniska legionellozy, odnotowaliśmy jednostkowe przypadki. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że jesteśmy bezpieczni - poinformował wojewoda Łukasz Kmita na briefingu prasowym.
W samym Krakowie w sierpniu zakaziły się dwie osoby, jedna już wyszła ze szpitala, druga wciąż jest hospitalizowana. Źródłem zakażenia jednej z nich był aerozol z węża ogrodowego, który długo leżał w słońcu. Źródłem zakażenia drugiej osoby w Krakowie była klimatyzacja.
W niedzielę seniorka z domu spokojnej starości z powiatu brzeskiego trafiła do szpitala w Brzesku. Badania potwierdziły, że jest zakażona legionellą. - Jej stan ogólny w tej chwili jest zadowalający. To jednak pacjentka z dużymi obciążeniami, z wielochorobowością - powiedział portalowi tvn24.pl w poniedziałek zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w brzeskim szpitalu Norbert Kopeć.
Także dwóch innych podopiecznych tego domu trafiło do szpitala z podejrzeniem legionellozy. - Dziś wykluczono zakażenie u tych osób - przekazał wojewoda małopolski i podkreślił, że to oznacza brak ogniska legionelli w Małopolsce.
Również zastępca małopolskiego państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego Maciej Klima uspokoił, że przypadki w Małopolsce są rozproszone. Poinformował też, że w ostatnim dziesięcioleciu w województwie odnotowano zgony dwóch osób, które były zakażone bakterią Legionella – w latach 2013 i 2017.
- To choroba powszechna, większość osób ma przeciwciała. Nie ma powodu do paniki. W ostatnim czasie powszechniejsze są badania - powiedziała dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Brzesku Dorota Żak.
Zakażenia legionellą w Wielkopolsce
Z kolei w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim (woj. wielkopolskie) wykryto dwa przypadki zakażenia legionellą. To małżeństwo, 53-letni mężczyzna i 54-letnia kobieta.
Jak poinformował nas doktor Adam Stangret z miejscowego szpitala, przebieg zakażenia u osób zakażonych nie był ciężki. - Osoby te zostały przyjęte kilka dni temu z wysoką gorączką, bólami mięśniowo-kostnymi i bólami głowy. W badaniach potwierdzono wysokie parametry zapalne, cechy zapalenia płuc, w badaniach moczu stwierdzono też obecność bakterii legionella. W wyniku wdrożonego leczenia stan pacjentów bardzo się poprawił, dziś przejdą badania kontrolne - powiedział nam doktor Stangret.
Wkrótce małżeństwo prawdopodobnie zostanie wypisane do domu - to mieszkańcy powiatu ostrowskiego.
Lekarz dodał, że z wywiadu z chorymi nie wynikało, by w ostatnim czasie byli na Podkarpaciu. Przypomniał, że źródłem zakażenia legionellą bardzo często dochodzi między innymi przez zanieczyszczone, zaniedbane instalacje klimatyzacyjne.
Czytaj też: Wytyczne GIS w związku z zakażeniami legionellą
Na razie nie wiadomo, w jaki sposób zakaziły się osoby hospitalizowane w ostrowskim szpitalu. Dochodzenie w sprawie zakażeń prowadzi sanepid.
Legionella. Tarnobrzeg wyłącza fontanny i podgrzewa wodę
W przesłanym naszej redakcji komunikacie władze Tarnobrzega (woj. podkarpackie) poinformowały o podjęciu działań profilaktycznych w związku z coraz większą liczbą zakażeń legionellą.
- W przestrzeni publicznej pewnym zagrożeniem mogą być fontanny, dlatego zwróciłem się do Wodociągów o wyłączenie fontanny na placu A. Surowieckiego oraz fontanny na placu B. Głowackiego – mówi cytowany w informacji prasowej prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek.
Jak poinformowali miejscy urzędnicy, prezydent "prowadził rozmowy z firmą ECO Tarnobrzeg, w gestii której jest podgrzewanie wody w miejskiej sieci, a jak informują służby sanitarne, wysoka temperatura może być sprzymierzeńcem w walce z bakterią".
- Uznaliśmy, że podgrzanie wody do wysokich wartości będzie skutecznym działaniem profilaktycznym w obecnej sytuacji - ocenia prezydent Bożek.
"ECO Tarnobrzeg informuje że od poniedziałku 4 września br. od godz. 7.00 do wtorku 5 września br. do godz. 20.00 podwyższone zostaną parametry wody w tarnobrzeskiej sieci ciepłowniczej. Jest to działanie profilaktyczne mające na celu dezynfekcję instalacji centralnej ciepłej wody. Podczas jego przeprowadzania temperatura ciepłej wody w tarnobrzeskiej sieci ciepłowniczej podwyższona zostanie do ok. 70–75 st. C przez maksymalnie 30 min. ECO Tarnobrzeg zwraca się do administratorów budynków, w których znajduje się węzeł cieplny, o zgłaszanie chęci podniesienia temperatury ciepłej wody użytkowej. Zgłoszenia przyjmowane będą do dnia 1 września br. do godz. 12.00" - czytamy w komunikacie.
Legionella. Rośnie liczba zakażeń
Pierwsze zgłoszenie o zakażeniu legionellą rzeszowski sanepid otrzymał w czwartek, 17 sierpnia. Jak dotąd obecność bakterii potwierdzono już u 144 osób (dane z niedzieli). Najwięcej osób zakażonych bakterią mieszka w Rzeszowie - 96 pacjentów - oraz w powiecie rzeszowskim - 31. Ponadto cztery zakażenia ujawniono u mieszkańców powiatu dębickiego, u trzech z powiatu ropczycko-sędziszowskiego, dwóch z łańcuckiego i po jednym w powiatach: jasielskim, przeworskim, przemyskim, kolbuszowskim, niżańskim, stalowowolskim. Jeden z pacjentów jest mieszkańcem województwa lubelskiego, który wcześniej miał przebywać na Podkarpaciu.
Osoby zakażone legionellą są hospitalizowane w Rzeszowie, w powiecie rzeszowskim, Dębicy, Przemyślu, Kolbuszowej, Łańcucie, Sędziszowie Małopolskim, Jaśle i Lublinie. W poniedziałek władze szpitala w Ostrowie Wielkopolskim (woj. wielkopolskie) poinformowały o dwóch przypadkach zakażenia legionellą w tej placówce. Z kolei w niedzielę poinformowano o pierwszym przypadku zakażenia legionellą w województwie małopolskim. Pacjentka jest podopieczną ośrodka opieki; w stanie ciężkim przebywa w jednym ze szpitali w województwie.
Dotąd zmarło 14 osób z potwierdzonym zakażeniem legionellą, obciążonych chorobami współistniejącymi.
Legionella i legionelloza. Objawy, źródła zakażenia
Legionellą nie można zarazić się od człowieka albo pijąc wodę, w której znajduje się bakteria. Do zakażenia dochodzi podczas wdychania aerozolu, który powstał ze skażonej wody.
Legionelloza jest typem ciężkiego zapalenia płuc wywołanego przez bakterię legionella. Jak wynika ze strony sanepidu, bakteria legionella występuje na całym świecie i jest szeroko rozpowszechniona w środowisku, a jej rezerwuarem jest woda i mokra gleba. Legionella pneumophila wykrywano w strumieniach, stawach, instalacjach wodno-kanalizacyjnych hoteli, szpitali, domów opieki, w kurkach i sitkach prysznicowych, w zbiornikach magazynujących wodę, urządzeniach klimatyzacyjnych i nawilżających, w basenach z hydromasażem, basenach termalnych, basenach spa, w urządzeniach medycznych.
Legionelloza zwykle rozpoczyna się od gorączki, dreszczy, bólu głowy i bólu mięśni. Następnie, jak czytamy na stronie Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), pojawia się suchy kaszel i problemy z oddychaniem, które mogą przechodzić w ciężkie zapalenie płuc. U około jednej trzeciej pacjentów występuje także biegunka i wymioty, a u około połowy - dezorientacja lub halucynacje. Większość chorych wymaga hospitalizacji i leczenia antybiotykami. Do rozpoznania choroby konieczne jest wykonanie specjalnych testów laboratoryjnych.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl