Ojciec skazany za przemoc i seksualne wykorzystywanie dzieci, teraz przed sądem staje ich matka

Źródło:
tvn24.pl
Działania służb w sprawie rodziny z podkarpackiej wsi (28.06.2019)
Działania służb w sprawie rodziny z podkarpackiej wsi (28.06.2019)tvn24
wideo 2/2
Działania służb w sprawie rodziny ze wsi Izdebki (28.06.2019)tvn24

Przed Sądem Rejonowym w Brzozowie (Podkarpacie) rusza proces 47-letniej Joanny S., której prokuratura zarzuciła znęcanie się fizyczne i psychiczne nad swoimi dziećmi. Miała bić je ręką, patykiem, paskiem, drutem i metalową rurką, a także kopać, wyzywać i grozić. Kobiecie grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności. Ojciec dzieci Krzysztof S. został skazany wcześniej, prawomocnymi już wyrokami, za przemoc wobec dzieci i wykorzystywanie seksualne trzech córek.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

Kobieta przed sądem odpowiada za przestępstwo z artykułu 207 par. 1 i art. 207 par. 1 a Kodeksu karnego, które dotyczą kolejno: znęcania fizycznego i psychicznego nad osobą najbliższą oraz znęcania fizycznego i psychicznego nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek. Jak przekazała Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie, która prowadziła śledztwo w tej sprawie i skierowała do sądu akt oskarżenia, znęcanie psychiczne miało polegać na krzyku, wyzywaniu i grożeniu użyciem przemocy wobec swoich dzieci. Znęcanie fizyczne natomiast na biciu trzech synów po głowie, twarzy i ciele za pomocą ręki, paska, drutu, patyka i metalowej rurki. Kobieta w trakcie śledztwa nie przyznała się do zarzucanych jej czynów. Grozi jej do ośmiu lat więzienia. 

Ojciec dzieci, Krzysztof S. który usłyszał takie same zarzuty, we wrześniu 2022 roku dobrowolnie poddał się karze i został skazany na trzy lata i trzy miesiące pozbawienia wolności. Sąd orzekł też wobec niego także zakaz kontaktowania się ze swoimi dziećmi i zbliżania się do nich na odległość nie mniejszą niż 50 metrów na okres pięciu lat. W marcu 2021 roku mężczyzna został z kolei prawomocnie skazany na dziewięć lat więzienia za wykorzystywanie seksualne swoich trzech kilkuletnich córek.

Czytaj też: Ojciec skazany po raz drugi, matka czeka na wyrok. Za koszmar dziesięciorga dzieci.

ZOBACZ MATERIAŁY UWAGI TVN: Zaginięcie 13-letniego Daniela pozwoliło ujawnić koszmar >>> Jak to możliwe, że sąsiedzi, nauczyciele i urzędnicy nie zauważyli dramatu dziesięciorga dzieci? >>> Kiedy wydawało się, że to koniec dramatu dzieci, pojawił się kolejny problem >>>

Chłopiec uciekł z domu. Na jaw wyszło to, co działo się w rodzinie

Szokujące kulisy tego, jak wyglądało życie dziesięciorga rodzeństwa wyszły na jaw po zaginięciu 12-letniego Daniela. 

Był wtorek, 13 listopada 2018 roku. Jak relacjonowała wówczas Komenda Powiatowa Policji w Brzozowie, chłopiec po godzinie 14. wyszedł z domu i poszedł do mieszkającej po sąsiedzku babci. 12-latek bawił się na podwórku, po godzinie 16. oddalił się, nie informując nikogo dokąd idzie. Ruszyły poszukiwania dziecka.

W akcję od początku zaangażowani byli m.in. sąsiedzi rodziny chłopca. - Chodziliśmy w kilka osób po lesie, z latarkami rękach. Wołaliśmy Daniela. Pamiętam, że było wtedy bardzo zimno. Szukaliśmy go do pierwszej w nocy. Przyjechali ratownicy na quadach, wojskowi, mnóstwo ludzi go szukało - wspomina w rozmowie z nami jedna z sąsiadek. I dodaje. - To nie był pierwszy raz, kiedy Daniel uciekł z domu. Kiedyś szukali też jednej z jego sióstr. 

Dziecka przez dwie doby szukało prawie tysiąc osób, w tym: policjanci z miejscowej komendy, funkcjonariusze Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, strażacy państwowych i ochotniczych straży pożarnych, ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, członkowie Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych STORAT, funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej oraz członkowie Stowarzyszenia Quad Team Pogórze z Izdebek. W akcji wykorzystywane były m.in. psy tropiące, quady, śmigłowiec i dron z kamerą termowizyjną.

12-latka przez dwie doby szukało około tysiąc osób Bieszczadzka Grupa GOPR

Grzybiarz zauważył w lesie psa, ten doprowadził ratowników do chłopca

Na trop chłopca w czwartek (15 listopada) przypadkiem trafił miejscowy grzybiarz, który w lesie zauważył psa. - Mężczyzna informację przekazał policjantom, których spotkał w drodze z lasu. Funkcjonariusze powiadomili ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy udali się w miejsce, gdzie grzybiarz zauważył zwierzę - relacjonowała wówczas brzozowska policja. 

Do miejsca, gdzie znajdował się chłopiec, ratowników doprowadził pies poszukiwawczy Podhalańskiej Grupy GOPR. - Chłopiec z tego co pamiętam, był bez butów, w koszulce z długim rękawem i chyba miał kalesony, albo cienkie dresy. Nic więcej nie miał na sobie, a było wtedy bardzo zimno. To niewiarygodne, że przetrwał dwie doby w takich warunkach - wspomina w rozmowie z portalem tvn24.pl ratownik Podhalańskiej Grupy GOPR, który znalazł dziecko. 

12-latek siedział skulony w zaroślach pięć kilometrów od domu. Pies prawdopodobnie ogrzewał go swoim ciałem. To dzięki niemu chłopiec, który w cienkim ubraniu i bez butów spędził dwie zimne noce w lesie, przetrwał w dość dobrej kondycji. - Był w kontakcie. Pamiętam, że pytałem go gdzie był, co się z nim przez te dwa dni działo. Zabezpieczyłem go termicznie i za chwilę dojechali chłopaki quadem i wywieźli go z lasu - relacjonuje ratownik.

Dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Rzeszowie.

ZOBACZ: Dzieci i młodzież ofiarami przemocy. Gdzie i jak szukać pomocy i na co zwrócić uwagę.

Szokujące ustalenia

W trakcie poszukiwań chłopca jego rodzinny dom odwiedziły policjantki z miejscowego posterunku. Jedna z nich znalazła zakrwawioną bieliznę jednej z dziewczynek. Zaszło podejrzenie, że kilkulatka mogła zostać wykorzystana seksualnie. Jeszcze tego samego wieczoru 37-letni wówczas Krzysztof S., ojciec dzieci, został zatrzymany i trafił do aresztu. Prokuratura Okręgowa w Lublinie, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, postawiła mężczyźnie zarzut wykorzystania seksualnego swojej córki.

W toku prokuratorskich czynności wyszło jednak na jaw, że mężczyzna wykorzystywał nie jedną, ale trzy swoje córki. Dziewczynki miały wówczas zaledwie po kilka lat, najstarsza siedem. Jak ustalili śledczy każdą z nich Krzysztof S. miał wykorzystać seksualnie co najmniej kilka razy. Mężczyzna został prawomocnie skazany za to na dziewięć lat więzienia. Karę odbywa w systemie terapeutycznym w ośrodku dla sprawców przestępstw na tle seksualnym.

Raport obnażył skalę zaniedbań

Osobne śledztwo dotyczyło sprawowania opieki nad rodziną przez osoby i instytucje do tego powołane. Prokuratura Okręgowa w Lublinie sprawdzała, czy ze strony kierowniczki i określonych pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej doszło do niedopełnienia obowiązków i narażenia przez to dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub uszczerbku na zdrowiu.

Małżeństwo z dziesięciorgiem dzieci było pod opieką GOPS. Od 2015 roku rodzina korzystała z pomocy asystenta rodziny i pracownika socjalnego. Miała też kuratora sądowego. W domu S. regularnie bywał także dzielnicowy. Rodzina objęta była procedurą Niebieskiej Karty.

W grudniu 2018 roku w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej na zlecenie wojewody podkarpackiej przez pracowników Wydziału Polityki Społecznej Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie została przeprowadzona kontrola. 

Zakres kontroli obejmował działania wspierające i pomocowe oraz efektywność tej pomocy w zakresie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, ustawy o pomocy społecznej oraz ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, podejmowane przez GOPS w stosunku do rodziny S. 

"W wyniku przeprowadzonych czynności kontrolnych, działalność Gminnego Ośrodka Pomocy Społeczne w zakresie objętym kontrolą, oceniono negatywnie" - czytamy w pokontrolnym dokumencie.

Zawinił czynnik ludzki?

W części raportu, która dotyczy pomocy rodzinie udzielonej na podstawie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej czytamy że: "W Gminie nie wypracowano mechanizmów służących zwiększeniu skuteczności prowadzonych oddziaływań wobec rodziny, poprzez współpracę z różnymi instytucjami i podmiotami zaangażowanymi w udzielanie wsparcia rodzinie S. (np. gminna komisja rozwiązywania problemów alkoholowych, grupa robocza do spraw przeciwdziałania przemocy w rodzinie, środowisko lokalne, sąd, podmioty lecznicze, a także kościół i organizacje społeczne)".

W części, która dotyczy pomocy rodzinie udzielanej na podstawie ustawy o pomocy społecznej, kontrolerzy uznali, że pomoc rodzinie S. "nie była udzielana kompleksowo i regularnie", a działania podejmowane przez pracownika socjalnego nie były "w pełni odpowiednie do ilości problemów i nie przynosiły trwałych i oczekiwanych efektów".

Dalej w raporcie czytamy, że działania pracowników GOPS podejmowane wobec rodziny S. były "niewystarczające i mało radykalne wobec stwierdzonych problemów występujących w rodzinie" i ukierunkowane na "zatrzymanie dzieci w rodzinie biologicznej".

W podsumowaniu raportu czytamy, że przyczyną wskazanych nieprawidłowości jest "brak całościowej analizy problemów rodziny oraz niewłaściwe i błędne stosowanie przepisów prawa", za które odpowiada kierownik GOPS oraz wskazani pracownicy.

Czytaj też: Służby nie widziały dramatu dzieci. Raport obnażył skalę zaniedbań

Kierowniczka straciła stanowisko

Zespół pracujący na zlecenie wojewody wydał zalecenia pokontrolne, które w późniejszym czasie - jak wynika z analizy protokołów kontroli sprawdzających, GOPS wdrożył.

- W ramach działań naprawczych po przeprowadzonej kontroli z grudnia 2018 nastąpiła reorganizacja między innymi w zakresie tak zwanych rejonów pracy socjalnej. Pracownikom socjalnym przydzielone zostały nowe tereny pracy. Działania te miały na celu zwiększenie aktywności pracowników socjalnych w zakresie świadczonej pracy socjalnej.  Dodatkowo zostali zobowiązani do dokonywania szczegółowej diagnozy sytuacji życiowej rodzin i realizacji planów działań odpowiednio do ustalonych dysfunkcji i potrzeb rodzin. Reorganizacja miała przede wszystkim na celu przeciwdziałanie działaniom rutynowym i powtarzalnym - przekazał nam Dariusz Sawczak, który od lipca 2019 roku kieruje pracą GOPS.

Jego poprzedniczka nadal pracuje w ośrodku, straciła kierowniczą funkcję i została przeniesiona na inne stanowisko.

Z uzyskanych przez nas informacji wynika także, że w tym samym czasie nastąpiła zmiana na stanowisku asystenta rodziny, zatrudniony został nowy pracownik. W październiku 2020 roku decyzją wójta gminy zmienił się też skład oraz przewodnicząca Zespołu Interdyscyplinarnego.

Prokuratura Okręgowa w Lublinie wątek śledztwa, który dotyczy niedopełnienia obowiązków przez kierowniczkę i wskazanych pracowników GOPS, ze względu na brak znamion przestępstwa zdecydowała się umorzyć. Jednocześnie prokurator uznał, że ze strony kierownictwa GOPS doszło do przewinień dyscyplinarnych, o czym został powiadomiony Podkarpacki Urząd Wojewódzki.

Czytaj też: "Samorządy się przepychają, wojewoda rozkłada ręce, a siostry utrzymują dzieci".

"Czasem nawet ich brakuje, to były dobre dzieci"

Po ponad czterech latach od zaginięcia Daniela, ponownie pojechaliśmy do jego rodzinnej miejscowości. Mieszkańcy niechętnie wracają dzisiaj pamięcią do wydarzeń, które w listopadzie 2018 roku wstrząsnęły Polską. - Każdy się dziwi, że nikt z gminy nie został skazany. Przecież oni byli tam codziennie. Widzieli co się dzieje. Zresztą mieszkańcy też sygnalizowali im różne problemy, później dali sobie spokój, bo skoro oni nie reagowali, to czemu my mieliśmy reagować i się narażać? - komentuje jedna z mieszkanek.

I dodaje: - Powiem pani, że mi to tych dzieci czasem nawet brakuje. Chłopców było czterech. Daniel - ten najstarszy - był bardzo grzeczny i spokojny. Taki cichy, trzymał się trochę na uboczu. Paweł - mała złota rączka, potrafił sam naprawić sobie rower, wiedział który klucz jest do czego. Mirek trochę chuliganił. Kiedyś powiedział mi, że to jego tata bije najbardziej.

Chłopcy często bawili się u nas na podwórku. Czasem zjeść coś dałam, to brali, ale żeby sami prosić to nie. Że brudni chodzili? No tak, jak to dzieci - przewróci się, to się pobrudzi, dziurę w spodniach zrobi. Ludzie pomagali, dawali zabawki, ubrania. Każdy w okolicy wiedział, co to za dzieci. Jak trzeba było, to się przypilnowało, do domu odprowadzało. Ludzie pomagali przy tych dzieciach.

Siniaki? Nie widziałam, choć zdarzało się, że Aśka dała któremuś "z liścia" w twarz, albo patykiem uderzyła. Wie pani, dwoje dzieci to jeszcze człowiek przypilnuje, ale dziesiątkę? Musiała jakoś dyscyplinę trzymać, bo czasem niegrzeczne były. Ojca się bały.

Dziewczynek było sześć. Najstarsza kiedyś uciekła z domu. Fajna, ładna dziewczynka. Przez kilka miesięcy mieszkała u babci. Teraz tak myślę, że może widziała, co ojciec robi jej siostrom i dlatego nie chciała być w domu. Czemu nikt ze szkoły czy GOPS wtedy się tym nie zainteresował i nie zareagował? Może faktycznie trzeba było coś więcej zrobić, ale kto to się spodziewał, że tam się takie rzeczy dzieją... - zastanawia się dzisiaj jedna z sąsiadek państwa S.

Krzysztof i Joanna S. zostali całkowicie pozbawieni praw rodzicielskich w stosunku do wszystkich swoich dzieci. Rodzeństwo przebywa w domu pomocy społecznej dla młodzieży.

W 2022 rok polska policja procedurę "Niebieskiej Karty" wszczęła 52 569 razy. Liczba osób, co do których istnieje podejrzenie, iż są ofiarami przemocy domowej wynosi 71 631. Zdecydowana większość to kobiety - 51 935 oraz nieletni - 10 982. Mężczyzn było 8714. W przypadku sprawców zdecydowaną większość stanowili z kolei mężczyźni - 55 426. Kobiet było 6497, a nieletnich 321.

* Imiona dzieci zostały zmienione, nie podajemy też nazw miejscowości.

Dramat dziesięciorga dzieci trwał latami tvn24.pl

Autorka/Autor:Martyna Sokołowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Donald Trump kończy swoją kampanię prezydencką wiecem w Michigan, który jest jednym ze stanów wahających się. Tymczasem niektóre jego wypowiedzi rodzą obawy, że w przypadku kiedy wynik wyborów okazałby się dla niego niekorzystny, może dążyć do jego podważenia. O takim scenariuszu pisze brytyjski "The Guardian".

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Trump kończy kampanię i co dalej? Mówi o "bandzie nieuczciwych ludzi"

Źródło:
TVN24, Fakty TVN, PAP

W poniedziałek doszło do awarii w przedsiębiorstwie chemicznym Anwil we Włocławku. Jak przekazała spółka, część pracowników została ewakuowana. "Nie ma zagrożenia dla mieszkańców miasta" - poinformowano w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych włocławskiego urzędu miasta.

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Awaria w zakładach chemicznych. Ewakuowano część pracowników

Źródło:
tvn24.pl

- Antoni Macierewicz za każdym razem, jak jest u władzy, to powoduje jakiś skandal, który szkodzi Polsce - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych. Dodał, że "trzeba przerwać ten chocholi taniec". Mówił też o wtorkowych wyborach prezydenckich w USA.

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Sikorski o sprawie Macierewicza. "Trzeba przerwać ten chocholi taniec"

Źródło:
TVN24

Amerykańska policja podjęła szereg działań związanych z wyborami prezydenckimi. Przed budynkami rządowymi, w tym Białym Domem, pojawił się płot, a właściciele lokalnych biznesów zabezpieczają swój dobytek w obawie przed wybuchem zamieszek. Służby zapewniają jednak, że nie ma powodu do niepokoju.

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Tak Waszyngton szykuje się na wybory

Źródło:
PAP

O sile "zwykłych ludzi" i oddolnych inicjatyw, tempie kampanii i jej "ogromnych zaskoczeniach", specyfice walki o wyborców, ale także o motywacjach zwolenników Donalda Trumpa oraz o różnorodnej grupie republikańskich wyborców mówili w "Tak jest" reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska oraz dziennikarz Radia 357 Michał Żakowski, którzy śledzą wyborczy wyścig w USA.

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

"Cisi wyborcy" mogą zdecydować. "Postawią krzyżyk zgodnie z własnym sumieniem"

Źródło:
TVN24

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nam przepisami umożliwiającymi ponowne przeliczenie przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych emerytur i rent rodzinnych przyznanych w czerwcu w latach 2009-2019. Według zapowiedzi wniosek o przeliczenie świadczenia będzie można złożyć od 1 czerwca 2025 roku.

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Ponowne przeliczenie stu tysięcy emerytur. Trzeba będzie złożyć wniosek

Źródło:
PAP

- W konstytucji jest jasny zapis, że wszyscy są równi wobec prawa, również Zbigniew Ziobro. Dlatego podjęliśmy decyzję o tym, że wystąpimy pierwszy raz w historii o zatrzymanie i doprowadzenie świadka przed komisję śledczą - powiedziała w "Kropce nad i" szefowa komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka. Członek tego gremium Tomasz Trela ocenił, że "gdyby Zbigniew Ziobro nie miał nic na sumieniu, przyszedłby przed komisję".

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

"Ziobro dalej myśli, że może wszystko. Otóż, panie ministrze, tak nie jest"

Źródło:
TVN24

Magazyny energii oraz montaż mikroinstalacji wiatrowych będą objęte ulgą termomodernizacyjną - wynika z projektu rozporządzenia przygotowanego przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Jednocześnie nowe przepisy wykluczą możliwość skorzystania z ulgi termomodernizacyjnej w przypadku zakupu i montażu kotłów olejowych i gazowych.

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Piece na gaz wypadają z listy. Zmiany w popularnej uldze

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Zmiana daty startu systemu kaucyjnego ze stycznia na październik 2025 roku to kompromisowe, realne rozwiązanie - ocenili uczestnicy poniedziałkowej dyskusji na Forum Rynku Spożywczego i Handlu. Przedstawiciel jednego z operatorów systemu zwrócił jednak uwagę, że przesunięcie terminu oznacza koszty finansowe.

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Tusk podaje nowy termin. "Dostaliśmy jedenaście miesięcy"

Źródło:
PAP

Pod Pomiechówkiem znaleziono 17 monet. Pochodzą z XVI i XVII wieku z terenów Saksonii, Brandenburgii i Niderlandów. Ich wartość to około pół miliona złotych - oceniają znalazcy. - To jest chyba jeden z największych tego typu skarbów odkrytych do tej pory w Polsce - komentuje archeolog Piotr Duda.

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Szukali rzymskiej drogi, znaleźli stare monety warte pół miliona złotych

Źródło:
PAP

Czy kładąc się spać w powyborczą noc, Amerykanie będą znać nazwisko swojego kolejnego prezydenta? Historia pokazuje, że jest to możliwe - tak było np. z wyborem Baracka Obamy w 2012 roku. Dużo bardziej prawdopodobne jest jednak, że na wynik będziemy musieli zaczekać. Wiele godzin, a może nawet dni. Do kiedy?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Kiedy poznamy wyniki wyborów w USA?

Źródło:
BBC, CNN, NBC, tvn24.pl

W Georgii głos oddało już ponad 55 procent mieszkańców tego stanu. Zapowiada się rekordowo wysoka frekwencja. Komu będzie ona sprzyjać?

Jeden z kluczowych stanów z rekordową frekwencją we wcześniejszym głosowaniu

Jeden z kluczowych stanów z rekordową frekwencją we wcześniejszym głosowaniu

Źródło:
Fakty TVN

Pod względem kulturowym i politycznym to bardziej znaczące nawet od poparcia Beyonce i Taylor Swift dla Kamali Harris. To było na innym poziomie - tak wpływowy portal Politico komentuje poparcie udzielone kandydatce demokratów przez portorykańskiego rapera znanego jako Bad Bunny. Portal zwrócił uwagę, że gwiazdor nie ograniczył się tylko do udzielenia poparcia, ale zaangażował się z własnym przekazem w "kluczowym momencie wyścigu" prezydenckiego.

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Politico: jego poparcie dla Kamali Harris ważniejsze niż Beyonce i Taylor Swift

Źródło:
Politico, tvn24.pl

Dostawy 600-700 tysięcy ton ryżu rocznie, wypłaty w wysokości około 200 milionów dolarów, a także dostęp do technologii kosmicznych - to według południowokoreańskich mediów ofiaruje Rosja Korei Północnej w zamian za żołnierzy i sprzęt wojskowy do walki z Ukrainą. Kreml może także zaoferować reżimowi w Pjongjangu wsparcie wojskowe w razie zaostrzenia napięcia na Półwyspie Koreańskim - pisze dziennik "The Korean Herald".

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Ryż za żołnierzy i sprzęt. Co zyska reżim?

Źródło:
PAP

Czterech nastolatków zostało rannych, w tym dwóch poważnie, w ataku z użyciem między innymi siekiery na pokładzie kolejki podmiejskiej - poinformowała paryska policja. Zarówno cztery ranne osoby, jak i zatrzymany niedługo później jeden z napastników, są w wieku 16-17 lat.

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Atak w kolejce podmiejskiej z użyciem siekiery, kija i miecza, rannych czterech nastolatków

Źródło:
Guardian, BFMTV, Tribune de Geneve

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Twórca marki Red is Bad Paweł S. w poniedziałek po raz kolejny składał wyjaśnienia w prokuraturze w Katowicach. Po zakończeniu czynności rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że skierowano do sądu wniosek o utrzymanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Jeszcze tego samego dnia sąd pochylił się nad wnioskiem, ale odroczył ogłoszenie decyzji do wtorku. Prokuratura przekazała, że ma to związek z dużą liczbą wątków i materiałów, jakie ma do przeanalizowania skład sędziowski. 

Nowy wniosek prokuratury. Decyzja sądu w sprawie Pawła S. we wtorek

Nowy wniosek prokuratury. Decyzja sądu w sprawie Pawła S. we wtorek

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura poinformowała, że śledztwo w sprawie zabójstwa Jolanty Brzeskiej zostało umorzone. Powodem jest "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej umorzone

Źródło:
tvn24.pl

Z kolejnych miejscowości dochodzą zgłoszenia o niebezpiecznych przedmiotach znalezionych w słodyczach zebranych przez dzieci w trakcie Halloween. 11-latek z Bogatyni (Dolny Śląsk) otrzymał cukierki z igłami krawieckimi, a cukierek z gwoździem - dziewczynki z dolnośląskich Kobierzyc. Wcześniej odnotowano podobne przypadki w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim, kujawsko-pomorskim, lubuskim i śląskim.

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Cukierki ze szpilkami i gwoździami. Są zgłoszenia z kolejnych miejsc w Polsce. Apel policji

Źródło:
tvn24.pl

Na handlu emisjami w ostatnich dziesięciu latach polskie rządy zarobiły blisko 94 miliardy złotych. A tylko niewiele ponad procent wydano na redukcję emisji dwutlenku węgla. Raport Najwyższej Izby Kontroli w tej sprawie jest miażdżący. Politycy obecnej koalicji obiecywali, że przekażą na ten cel 100 procent pieniędzy. Czy to się uda?  

Miliardy złotych miały iść na zieloną transformację, przeznaczono je na inne cele. "Więcej niż zbrodnia. Strategiczny błąd"

Miliardy złotych miały iść na zieloną transformację, przeznaczono je na inne cele. "Więcej niż zbrodnia. Strategiczny błąd"

Źródło:
Fakty TVN

Policjanci ze Szczytna (woj. warmińsko-mazurskie) zatrzymali 27-latka, który może mieć związek z brutalnym pobiciem księdza. 72-letni proboszcz parafii został zaatakowany na plebanii, służby o napadzie poinformowała gosposia. Stan duchownego jest ciężki.

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Brutalne pobicie księdza. Zatrzymano 27-latka

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Rząd wprowadzi bony na ubrania z drugiej ręki i dopłaty dla przedsiębiorców chcących otworzyć sklep typu second hand, a to wszystko po to, by zapobiegać zmianom klimatycznym - tak przynajmniej sądzą internauci i przypisują ową zapowiedź wiceministrze klimatu Urszuli Zielińskiej. Tylko że ta nigdy takich słów nie wypowiedziała.

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Bony na zakupy w lumpeksach? Tego ministra nie zapowiadała

Źródło:
Konkret24
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jak dotąd to demokraci chętniej korzystali z możliwości wczesnego głosowania, jednak w 2024 roku korzystają z niego tłumnie również wyborcy republikańscy. Analizujący dane naukowcy zastanawiają się, co oznacza to dla wyborów prezydenta USA. I jeden wniosek jest oczywisty.

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Ponad 78 milionów wyborców już oddało swój głos. Analitycy wiedzą, co to oznacza dla wyborów

Źródło:
NYT, Forbes, ABC News, Bipartisal Policy Center

Jolanta i Natalia Romiszewski to matka i córka, mieszkają w Pensylwanii. W nadchodzących wyborach prezydenckich Jolanta popiera kandydata republikanów Donalda Trumpa, a Natalia - demokratkę Kamalę Harris. Czy przedwyborcza polaryzacja odbija się na ich relacjach? O tym rozmawiała z nimi dziennikarka "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska.

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Matka głosuje na Trumpa, córka na Harris. "Jest mi smutno"

Źródło:
tvn24

Amerykański system wyborczy sprawia, że w stanach kluczowych (wahających się) rozstrzyga się przyszłość całego kraju. Jak wyglądają ostatnie sondaże i średnia sondażowa w Pensylwanii, Karolinie Północnej, Georgii, Michigan, Arizonie, Wisconsin i Nevadzie?

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Kto prowadzi w stanach kluczowych? Co mówi nam średnia sondaży

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Przez całą noc z 5 na 6 listopada oraz następnego dnia dziennikarze TVN i TVN24 będą na bieżąco relacjonować wydarzenia związane z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. We wtorek o godzinie 23:00 w TVN24 rusza program "Czas decyzji. Ameryka wybiera".

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

"Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydanie specjalne w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Równolegle z kampanią kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych trwa ostra walka dezinformacyjna w sieci, której głównym celem już teraz jest podważenie wyniku głosowania. Stąd w mediach społecznościowych pojawią się przekazy o tym, że "maszyny do głosowania odmówiły wybrania Donalda Trumpa" czy "jeden pan głosował 29 razy". Pokazujemy, dlaczego są nieprawdziwe.

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

"Głosował 29 razy", "głosowałem w dwóch miejscach". Dezinformacja przed wyborami

Źródło:
Konkret24

Wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych będzie miał wpływ nie tylko na gospodarkę USA, ale również będzie wiązał się z konsekwencjami dla rynków całego świata - zwracają uwagę analitycy Credit Agricole.

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Wynik "będzie wiązał się z globalnymi konsekwencjami". Cztery scenariusze

Źródło:
tvn24.pl

Tomasz Jakubiak, juror popularnego programu kulinarnego "MasterChef", opowiedział w "Dzień dobry TVN" o swoim życiu z nowotworem. - To było strasznie trudne, że nie mogę zaprowadzić dziecka do przedszkola, nie mogę pójść na spacer, nie mogę pójść z kumplami na kawę - przyznał. Według jego żony Anastazji, życie jest teraz "zupełnie inne". - On na zewnątrz jest bardzo silny i wszystkim chce pokazać, że walczy - mówiła. Dodała, że mimo wszystko pojawia się "kruchość, lęk, strach".

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

"Już było tak, że nie byłem w stanie dojść z łazienki do sypialni". Tomasz Jakubiak o chorobie

Źródło:
Dzień Dobry TVN