Kilka dni temu policjanci z warszawskiego Bemowa pozyskali informację, że w pobliżu bankomatu stoi mężczyzna, który nerwowo rozgląda się dookoła siebie i prawdopodobnie wypłaca pieniądze.
- Mając uzasadnione podejrzenie, że może on dokonywać wypłat za pośrednictwem pozyskanych kodów blik, policjanci postanowili to sprawdzić i podjęli wobec niego czynności - wyjaśniła rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV nadkomisarz Marta Sulowska.
Myślała, że ma do czynienia z uczciwym sprzedawcą
Mężczyzna miał przy sobie gotówkę w kwocie blisko 10 tysięcy złotych. Funkcjonariuszom tłumaczył, że gotówkę ma z dodatkowej pracy.
- Policjanci znaleźli przy mężczyźnie jeszcze narkotyki oraz dokument należący do innej osoby, gdzie częściowo dane na dokumencie były usunięte. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do komisariatu - wskazała Sulowska.
Policjanci dotarli do pokrzywdzonej przez mężczyznę kobiety. - Okazało się, że kobieta przekazywała kody blik, jak sądziła, uczciwemu sprzedawcy. Kobieta sądziła, że kupuje towar poprzez jeden z portali, stąd dokonywała płatności blikiem - przekazała Marta Sulowska.
Podejrzany usłyszał zarzuty: kradzieży z włamaniem, ukrywania dokumentu oraz posiadania narkotyków. Został objęty dozorem policyjnym. Za te przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia.
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP IV