Do zdarzenia doszło w nocy 29 lipca 2025 r., około godziny 1 w centrum Głogowa na Dolnym Śląsku. Dwóch 21-letnich mężczyzn zaatakowało pracownika lokalu z kebabem, a jeden z nich użył maczety.
"Jakub K. oskarżony o atak z użyciem maczety i zamiar spowodowania u pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, groźby oraz zniszczenie mienia został skazany na karę łączną trzech lat pozbawienia wolności. Orzeczono też wobec niego nawiązki na rzecz pokrzywdzonego (siedem i trzy tysiące złotych)" - informuje Liliana Łukasiewicz rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Drugi z oskarżonych, Oliwier Ch., odpowiadał za zniszczenie mienia. W jego przypadku zapadł wyrok pięciu miesięcy pozbawienia wolności.
Obaj mają także obowiązek solidarnie naprawić szkody wyrządzone w lokalu. Oszacowane zostały na 12 tys. zł. Sąd zdecydował o dalszym stosowaniu tymczasowego aresztu wobec Jakuba K.
Wyrok nie jest prawomocny.
Będzie apelacja
Prokuratura Rejonowa w Głogowie uznała wyrok za zbyt łagodny w przypadku Jakuba K. Zdaniem prokuratora sąd nie mógł zastosować nadzwyczajnego złagodzenia kary, ponieważ oskarżony działał z pobudek chuligańskich. Minimalny wymiar kary w takim przypadku to cztery lata i siedem miesięcy pozbawienia wolności. Prokuratura wystąpiła o uzasadnienie wyroku i zapowiada apelację.
Byli klientami, nie byli skonfliktowani z pracownikami
Według ustaleń śledztwa, około godziny 1 w nocy sprawcy, będąc pod wpływem alkoholu, poszli do lokalu z kebabem i zaczęli dobijać się do jego wnętrza. Kopali i uderzali w tylne drzwi pięściami, powodując uszkodzenia. W środku przebywał zarządzający lokalem mężczyzna oraz czterech pracowników. Zaniepokojony hałasem właściciel wyszedł na ulicę, by sprawdzić, co się dzieje. Wtedy Jakub K. ruszył w jego stronę i próbował go uderzyć, a następnie zadał cios pięścią w twarz. Gdy z lokalu wybiegli pracownicy, próbując powstrzymać agresora, Jakub K. uciekł na tyły budynku. Tam dołączył do niego Oliwier Ch., który przekazał mu maczetę.
- Jakub K. z maczetą w dłoni ruszył na pokrzywdzonego trzymając maczetę w uniesionej dłoni i zamachnął się nią, kierując cios w okolicę klatki piersiowej i lewego boku. Pokrzywdzonemu udało się uchylić przed ciosem. W tym czasie pozostali pracownicy lokalu uciekli do środka, obawiając się napastnika z maczetą - informuje Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Napastnik podjął kolejną próbę ataku, tym razem kierując cios w jego plecy.
Po nieudanym ataku mężczyźni zaczęli kopać i uderzać w szybę lokalu, niszcząc dwa okna wystawowe. Jakub K. miał wykonać też dwukrotnie gest podcinania gardła w stronę pokrzywdzonego - raz trzymając w ręku maczetę. Po chwili obaj odeszli.
W toku śledztwa ustalono, że sprawcy nie byli skonfliktowani z pracownikami lokalu, którzy znali ich jako klientów. Przyznali się do winy. Oliwier Ch. tłumaczył swoje zachowanie nadużyciem alkoholu i brakiem świadomości, co się wydarzyło.
Autorka/Autor: SK/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Monitoring od właściciela lokalu