Pijany lekarz w karetce pogotowia. Miał "około dwóch promili alkoholu"

KARETKA shutterstock_1931208788
Do zdarzenia doszło w Krośnie
Źródło: Google Maps

Około dwóch promili alkoholu w organizmie miał 47-letni lekarz pełniący dyżur w pogotowiu w Krośnie. Mężczyzna pojechał z załogą do pacjentki, której rodzina - zaniepokojona jego stanem - powiadomiła policję. Lekarz został odsunięty od wykonywania obowiązków służbowych.

Do zdarzenia doszło w niedzielę (4 lutego) przed południem. Do jednego z domów w dzielnicy Polanka w Krośnie wezwała została karetka. Rodzina pacjentki - zaniepokojona stanem jednego z członków załogi - zawiadomiła policję.

- Dyżurny krośnieńskiej policji został zaalarmowany o prawdopodobnie nietrzeźwym członku zespołu karetki pogotowia - potwierdza w rozmowie z tvn24.pl podkomisarz Paweł Buczyński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.

Czytaj też: Pijana lekarka przyjmowała pacjentów na SOR. "Urządzenie wykazało ponad dwa promile alkoholu"

Miał prawie dwa promile

- Badanie stanu 47-letniego mężczyzny wykazało około dwóch promili alkoholu w jego organizmie - informuje mundurowy.

Jak dodał, badanie zostało przeprowadzone na terenie krośnieńskiego szpitala, gdzie ten mężczyzna się znajdował. - Przyjechał tam karetką, która chwilę wcześniej przywiozła osobę chorą z terenu miasta - doprecyzował oficer prasowy.

Trwa policyjne postepowanie, które ma na celu wyjaśnienie wszystkich szczegółowych okoliczności tego zdarzenia.  

Czytaj też: Pijany lekarz w przychodni. O sprawie zaalarmowała pacjentka

Lekarz został odsunięty od obowiązków służbowych

Jak informuje portal krosno112.pl, członkiem personelu karetki pogotowia pod wpływem alkoholu miał być lekarz zatrudniony w Samodzielnym Publicznym Pogotowiu Ratunkowym w Krośnie. Medyk - jak ustalili reporterzy portalu - został już odsunięty od wykonywania obowiązków służbowych. - Zostanie zakończona z nim współpraca w trybie natychmiastowym - powiedziała portalowi krosno112.pl Joanna Bukowczyk, dyrektor SPPR w Krośnie.

Bukowczyk poinformowała także o wdrożeniu wewnętrznego postępowania na temat zdarzenia. Do czasu jego zakończenia placówka nie będzie udzielać w tej sprawie szczegółowych informacji.

Decyzje odnośnie pozostałych członków zespołu jeszcze nie zapadły. - Będę z nimi rozmawiać i zobaczymy, jakie ostatecznie decyzje zostaną podęte - przekazała Joanna Bukowczyk.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: