Kijem bejsbolowym skatował dostawcę pieczywa, resztę życia spędzi w więzieniu

Prokuratura postawiła Adamowi Sz. zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty (wideo z 2020 roku)
Źródło: Podkarpacka Policja
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie utrzymał karę dożywotniego więzienia dla 34-letniego Adama Sz. za skatowanie kijem bejsbolowym dostawcy pieczywa. 60-letni mężczyzna zmarł w szpitalu miesiąc po zdarzeniu. Wyrok jest prawomocny.

Wyrok zapadł 16 czerwca przed Sądem Apelacyjnym w Rzeszowie. Jak przekazała w komunikacie Ewa Preneta-Ambicka, rzeczniczka prasowa sądu, sąd utrzymał w mocy karę dożywotniego więzienia oraz 200 tysięcy złotych nawiązki na rzecz żony zabitego mężczyzny.

"Sąd wyeliminował z opisu czynu przypisanego oskarżonemu Adamowi Sz. słowa "działając ze szczególnym okrucieństwem", uchylił też orzeczenie o karze grzywny wobec oskarżonego" - czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

Obrońca Adama Sz. podnosił w procesie odwoławczym, że Sz. nie działał z zamiarem pozbawienia życia i wniósł o zmianę kwalifikacji czynu na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Poprosił też o łagodniejszy wymiar kary - 10 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura postawiła Adamowi Sz. zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem
Prokuratura postawiła Adamowi Sz. zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem
Źródło: KPP Przeworsk

Zapewniał, że nie chciał zabić

Prokuratura oskarżyła Adama Sz. o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w związku z rozbojem z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Miał tego dokonać w warunkach recydywy, odsiadywał już karę za podobny czyn.

W trakcie śledztwa Sz. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.

Później w trakcie procesu zapewniał, że nie chciał zabić. Tłumaczył, że nie wie, dlaczego uderzał, że był w jakimś amoku i "pod lekkim wpływem alkoholu". Przeprosił pokrzywdzonych i prosił o łagodniejszy wymiar kary.

Brutalny atak na dostawcę pieczywa

Do zdarzenia doszło 19 października 2020 roku około godziny trzeciej nad ranem przed jednym ze sklepów w Jaworniku Polskim. Według ustaleń śledczych, Adam Sz. zaatakował od tyłu 60-letniego dostawcę pieczywa, który właśnie przywiózł towar. Sz. uderzył go z dużą siłą w tył głowy kijem bejsbolowym. Gdy zaatakowany mężczyzna upadł, Sz. uderzał go jeszcze wielokrotnie kijem po całym ciele i w głowę. Jak ustalili śledczy, zadał mu w sumie kilkanaście ciosów w głowę, twarz i tułów.

Jak twierdzi prokuratura, Sz. przeszukał mu też kieszenie, a następnie wsiadł do samochodu dostawcy i wraz z towarem odjechał w nieznanym kierunku.

W wyniku napaści - jak informowała prokuratura - Wojciech G. doznał licznych obrażeń ciała, w tym złamania nosa, kości czaszki, krwawień mózgu. Trafił do szpitala, gdzie na początku grudnia 2020 roku zmarł w wyniku niewydolności oddechowej.

Napad został zarejestrowany przez sklepowy monitoring, ale sprawca był zamaskowany, co utrudniało jego identyfikację. Po ustaleniu tożsamości napastnika udało się go zatrzymać jeszcze tego samego dnia. Policja ze Zgorzelca namierzyła skradzione auto, jadące na autostradzie A4 w stronę Dolnego Śląska, i zatrzymała kierującego nim mężczyznę.

Okazał się nim znany organom ścigania Adam Sz., mieszkaniec powiatu przeworskiego. Mężczyzna był wcześniej karany za kradzież, kradzież z włamaniem i rozbój. W samochodzie policjanci znaleźli kij bejsbolowy.

Po napadzie 60-letni Wojciech G. trafił do szpitala, a Adam Sz. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa oraz rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Kwalifikacja czynu została zmieniona, gdy ponad miesiąc później 60-latek zmarł. W związku z tym prokuratura zmieniła Sz. zarzut na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w związku z rozbojem z użyciem niebezpiecznego narzędzia.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: