Były policjant oskarżony o dwa zabójstwa. Wiemy, kiedy ruszy proces

Źródło:
tvn24.pl
Tadeusz P. usłyszał m.in. zarzut zabójstwa dziennikarza z Sanoka, Marka Pomykały
Tadeusz P. usłyszał m.in. zarzut zabójstwa dziennikarza z Sanoka, Marka PomykałyGoogle Maps
wideo 2/23
Sanok na PodkarpaciuGoogle Maps

Tadeusz P., były milicjant, a później policjant, któremu krakowska prokuratura okręgowa zarzuca między innymi zabójstwo podwładnego milicjanta, zabójstwo sanockiego dziennikarza oraz usiłowanie zabójstwa byłej żony, do listopada zostanie w areszcie. Na 18 października sąd wyznaczył termin pierwszej rozprawy.

- Sąd przedłużył dzisiaj areszt Tadeuszowi P. do 22 listopada - powiedział w rozmowie z tvn24.pl sędzia Artur Lipiński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krośnie.

Przekazał też, że skład sędziowski wyznaczył terminy pierwszych rozpraw. Proces byłego funkcjonariusza ruszy 18 października.

Pierwotnie proces miał zacząć się w czwartek, 22 sierpnia, ale nowa obrończyni Tadeusza P. zawnioskowała o przełożenie terminu na późniejszy, aby mieć czas, by zapoznać się z aktami sprawy.

Akta sprawy liczą 35 tomów, a sam akt oskarżenia, który trafił do Sądu Okręgowego w Krośnie, ma 235 stron. 

Czytaj też: Śmiertelny wypadek, potem dwa zabójstwa. Były policjant oskarżony

Tadeusz P. w latach 1985-1986 był wicekomendantem Milicji Obywatelskiej w Lesku. Na Podkarpacie trafił ze szkoły policyjnej w Szczytnie. Najpierw do Komendy Wojewódzkiej Policji w Krośnie, a później został skierowany do Leska. 

Po 1989 roku pracował dalej w sanockiej policji, najpierw jako szeregowy funkcjonariusz w wydziale dochodzeniowym, później jako naczelnik wydziału prewencji, a następnie drogówki. Na emeryturę przeszedł w 2007 roku. 

22 listopada 2022 roku rano został zatrzymany przez krakowskich śledczych w Zabrzu (woj. śląskie), gdzie w ostatnim czasie mieszkał. Dwa dni później 24 listopada trafił do aresztu, gdzie przebywa do dzisiaj.

Zarzuty dla Tadeusza P.

Prokuratura Okręgowa w Krakowie postawiła byłemu funkcjonariuszowi zarzut zabójstwa milicjanta Krzysztofa Pyki, do którego miało dojść w Polańczyku w nocy z 12 na 13 grudnia 1985 roku oraz zabójstwa sanockiego dziennikarza Marka Pomykały, który w nocy z 29 na 30 kwietnia 1997 roku wyszedł ze swojego domu w Sanoku i ślad po nim zaginął. 

Tadeusz P. usłyszał także zarzut usiłowania zabójstwa swojej żony "poprzez dodawanie trucizn do jej napojów" - podała prokuratura. "Kulminacją usiłowania było zaś wstrzyknięcie do jej papierosów rtęci w śmiertelnej dawce w listopadzie 2016 roku. Pokrzywdzoną przed śmiercią uchroniła jedynie ostrożność" - podano w komunikacie.

Czwarty zarzut dotyczy posiadania przez Tadeusza P. środków odurzających. Piąty zarzut dotyczy tego samego przestępstwa, z tym, że - jak podkreślał w rozmowie z tvn24 Janusz Kowalski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, chodzi o "środek innego rodzaju". Szósty zarzut dotyczy udzielenia środka odurzającego. Siódmy to przywłaszczenie dokumentów stwierdzających tożsamość innej osoby. - Jest to kilka różnych dokumentów, które zabezpieczono - mówił nam prokurator Kowalski.

Jak poinformowała krakowska prokuratura okręgowa, Tadeusz P. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów oraz złożył wyjaśnienia. Prokuratura nie ujawnia ich treści.

W toku śledztwa były funkcjonariusz został przebadany przez biegłych psychiatrów, którzy uznali, że mężczyzna jest poczytalny i może odpowiadać przed sądem za zarzucane mu czyny.

Czytaj też: Były policjant podejrzany o zabójstwo podwładnego i dziennikarza. Jest opinia o poczytalności

Zabójstwo milicjanta 

Jak ustalili krakowscy śledczy, Tadeusz P. miał zepchnąć Krzysztofa Pykę z pomostu do Jeziora Solińskiego, w wyniku czego młody milicjant się utopił. Ówczesny wicekomendant leskiej milicji miał to zrobić, bo młody funkcjonariusz był świadkiem tuszowania prawdziwych okoliczności śmiertelnego wypadku, który 21 listopada 1985 roku spowodował Tadeusz P. 

Jak ustalili śledczy, jadąc swoim samochodem pod wpływem alkoholu, przed godziną 20 w miejscowości Łączki w powiecie leskim Tadeusz P. śmiertelnie potrącił 48-letniego mężczyznę, który szedł poboczem po tym, jak opuścił przydrożny bar "Pod Gruszką". Na miejsce sprowadzono wówczas ojca wicekomendanta, który winę za spowodowanie wypadku wziął na siebie. 

Grób Edwarda Krajnika, który zmarł po tym, jak samochodem potrącił go Tadeusz P. Martyna Sokołowska

Świadkiem tuszowania prawdziwych okoliczności wypadku był młody milicjant Krzysztof Pyka, podwładny Tadeusza P. Wracał do domu do Polańczyka autobusem, który najechał na wypadek. Jak relacjonowali nam jego znajomi, młody milicjant chciał ujawnić prawdziwe okoliczności zdarzenia. Miał też - to też wiemy z relacji jego znajomych - nie podpisać fałszywego protokołu z wypadku, korzystnego dla sprawcy. Oficjalnie przyjęta przez śledczych wersja mówiła, że za kierownicą siedział ojciec Tadeusza P., a pijany 48-latek wtargnął mu pod samochód. Śledztwo w sprawie wypadku zostało umorzone, sprawca wypadku uniknął kary. 

W nocy z 12 na 13 grudnia 1985 roku Krzysztof Pyka zaginął w tajemniczych okolicznościach. Wcześniej tego wieczoru pił alkohol ze znajomymi milicjantami - najpierw w kawiarni, później w kotłowni ośrodka MSW Jawor w Polańczyku. 

Ostatnią osobą, która widziała młodego funkcjonariusza żywego, był milicjant Wiesław M. Mężczyźni mieli wyjść z kotłowni około godziny 21. Co działo się później? Tego dokładnie nie wiemy. Wiesław M. do dzisiaj twierdzi, że nie pamięta, w którą stronę poszli i gdzie rozstał się z Krzysztofem Pyką. Ciało młodego milicjanta wyłowiono z Jeziora Solińskiego 3 lutego 1986 roku. Okoliczności jego śmierci nigdy nie wyjaśniono.

Czytaj więcej: "Milczałem. Wszyscy milczeliśmy". Były milicjant i tajemnica trzech śmierci w Bieszczadach

Jezioro Solińskie w Polańczyku, miejsce, gdzie 3 lutego 1986 roku wyłowiono zwłoki milicjanta Krzysztofa PykiMartyna Sokołowska

Zabójstwo dziennikarza

Jak twierdzą krakowscy śledczy, Tadeusz P. na przełomie kwietnia i maja 1997 roku w domku letniskowym w Wołkowyi (powiat leski) "w celu uniknięcia odpowiedzialności dyscyplinarnej i karnej za spowodowanie w stanie nietrzeźwości wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym w dniu 21 listopada 1985 roku w miejscowości Łączki" (...) "działając z zamiarem bezpośrednim zabójstwa, pozbawił życia dziennikarza (Marka Pomykałę - przyp. red.) przygotowującego do publikacji materiały w sprawie tego wypadku komunikacyjnego, w ten sposób, że pod pozorem udzielenia mu wywiadu o okolicznościach wypadku podstępnie zwabił pokrzywdzonego do domku letniskowego, następnie doprowadził go do stanu nietrzeźwości, i wykorzystując ten stan udusił pokrzywdzonego".

Marek Pomykała zaginął w nocy z 29 na 30 kwietnia. Jak wspomina ojciec dziennikarza, nic nie wskazywało, aby tego wieczoru miała rozegrać się tragedia. Jak relacjonował, jego syn zachowywał się normalnie. Rodzicom mówił, że w nocy będzie pracował nad tekstem, który następnego dnia ma zawieźć do redakcji w Ustrzykach Dolnych. W domu wykonał kilka telefonów. Zadzwonił m.in. do swojego ówczesnego szefa, informując go, że nazajutrz przywiezie tekst, poprosił go też o przygotowanie dla niego wypłaty. W redakcji nigdy więcej się nie pojawił.

Po godzinie 22 - wiemy to z bilingów - wykonał też telefony do ówczesnego wicekomendanta i komendanta Komendy Wojewódzkiej Policji w Krośnie. O czym rozmawiali? Tego do dzisiaj nie udało się ustalić, bo obaj mężczyźni w śledztwie zeznali, że nie pamiętają, czy Pomykała do nich tego wieczoru dzwonił, a jeśli tak, to o czym rozmawiali.

Śledczym nie udało się też ustalić, kto tego wieczoru dzwonił do dziennikarza z sanockich barów i czy spotkał się wtedy z dziennikarzem.

Przed północą 29 kwietnia 1997 roku Marek Pomykała wyszedł z domu, wsiadł do samochodu i ślad po nim zaginął. Dzień później jego samochód został znaleziony przed bramą zapory w Solinie. Ciała dziennikarza do dzisiaj nie znaleziono.

To jedno z ostatnich zdjęć Marka Pomykały. Fotografię wykonano na krótko przed jego zaginięciem
Marek PomykałaTo jedno z ostatnich zdjęć Marka Pomykały. Fotografię wykonano na krótko przed jego zaginięciemArchiwum rodzinne

Umorzone śledztwa

Śledczy, najpierw z Sanoka, później z Rzeszowa, próbowali ustalić okoliczności zaginięcia dziennikarza. Najpierw w 1999 roku sprawę wyjaśniała Prokuratura Rejonowa w Sanoku. Śledczy nie znaleźli jednak żadnych przesłanek świadczących o tym, że do śmierci sanockiego dziennikarza mogły przyczynić się inne osoby lub osoba. Śledztwo zostało umorzone. Za najbardziej prawdopodobną wersję wydarzeń przyjęto samobójstwo 29-latka.

Kolejne śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. Śledztwo zostało wszczęte po zeznaniach byłej kochanki Tadeusza P., która twierdziła, że były partner miał się jej przyznać do zabicia milicjanta Krzysztofa Pyki i dziennikarza Marka Pomykały. Milicjanta, jak zeznała wówczas kobieta, miał zabić, bo ten groził ujawnieniem prawdziwych okoliczności wypadku w Łączkach. Dziennikarza, bo wpadł na trop popełnionych w połowie lat 80. przez Tadeusza P. zbrodni. Jak twierdziła kobieta, Tadeusz P. przyznał jej, że miał udusić dziennikarza na swojej posesji w Wołkowyi i pozbyć się jego ciała.

Posesja Tadeusza P. w Wołkowyi została przeszukana dopiero w maju 2021 roku Martyna Sokołowska

Przesłuchana została także była żona Tadeusza P. Ona także potwierdziła, że były mąż miał jej wielokrotnie mówić o tym, że zabił Krzysztofa Pykę.

Prokurator prowadząca sprawę uznała jednak, że w zeznaniach kobiet jest zbyt wiele niespójności, które trzeba rozstrzygnąć na korzyść Tadeusza P. Uznała, że wprawdzie Tadeusz P. miał motyw, by zabić młodego milicjanta, ale brak jest dowodów, aby to faktycznie zrobił.

W przypadku Marka Pomykały uznała, że nie ma żadnych dowodów na to, aby sanocki dziennikarz zajmował się sprawą wypadku w Łączkach czy śmiercią Krzysztofa Pyki, Tadeusz P. nie miał więc motywu, aby pozbawiać dziennikarza życia. Odstąpiła też od przeszukania posesji w Wołkowyi. Śledztwo zostało umorzone, były policjant nie został przesłuchany nawet w charakterze świadka.

Jedyne, co "z całą pewnością" ustaliła wówczas rzeszowska prokuratura okręgowa, to fakt, że za kierownicą dużego fiata, który w Łączkach śmiertelnie potrącił 40-latka, siedział Tadeusz P. Sprawa się jednak przedawniła, mężczyzna nie poniósł więc żadnych konsekwencji karnych.

Teraz mężczyźnie grozi dożywocie.

Mapa miejsc powiązanych ze sprawami, w których podejrzany jest Tadeusz P.tvn24.pl,Google Maps

Autorka/Autor:Martyna Sokołowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Ulewy, które w ostatnich dniach nawiedziły Polskę, mają wiele cech ulew tropikalnych. W środę w Zamościu w ciągu doby spadło ponad 140 litrów na metr kwadratowy, czyli 260 procent normy miesięcznej. "To coś niewiarygodnego" - pisze synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.

Zwały wody spadły nam na głowy. "Impuls do rodzenia się burz quasi-tropikalnych"

Zwały wody spadły nam na głowy. "Impuls do rodzenia się burz quasi-tropikalnych"

Źródło:
tvnmeteo.pl

W Prokuraturze Rejonowej w Bolesławcu przesłuchano 35-letnią Izabelę P., którą dolnośląskie służby szukały przez 11 dni. - Kobieta zaprzeczyła, by była więziona lub skrzywdzona przez kogoś - mówiła Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Śledztwo będzie kontynuowane.

Izabela P. przesłuchana w prokuraturze, śledztwo będzie kontynuowane

Izabela P. przesłuchana w prokuraturze, śledztwo będzie kontynuowane

Źródło:
tvn24.pl

Do banku w Wodzisławiu Śląskim wszedł czteroletni chłopiec. Jednej z pracownic placówki powiedział, że się zgubił. Kobieta wezwała policję. Funkcjonariusze zaopiekowali się dzieckiem i znaleźli rodziców. Jak się okazało, ojciec chłopca już go szukał. Wcześniej odpoczywał w mieszkaniu po nocnej zmianie.

Czteroletni chłopiec wszedł do banku. Powiedział, że zgubił rodziców

Czteroletni chłopiec wszedł do banku. Powiedział, że zgubił rodziców

Źródło:
tvn24.pl

45-latek został ranny na karuzeli w lunaparku we Władysławowie (Pomorskie). Mężczyzna trafił do szpitala z obrażeniami nóg. Sprawę wyjaśniają policjanci i prokuratura.

Wypadek w wesołym miasteczku we Władysławowie. 45-latek trafił do szpitala

Wypadek w wesołym miasteczku we Władysławowie. 45-latek trafił do szpitala

Źródło:
TVN24
"Pamiętam tylko jedno mycie, kiedy padał deszcz. Przeczesałam ręką włosy, została pełna garść wszy"

"Pamiętam tylko jedno mycie, kiedy padał deszcz. Przeczesałam ręką włosy, została pełna garść wszy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Obiekt resortu obrony" został zaatakowany przez ukraińskie drony - poinformował w czwartek gubernator obwodu wołgogradzkiego Andriej Boczarow, nie ujawniając, o jaki obiekt chodzi. Rosyjskie kanały na Telegramie podały, że celem ataku było lotnisko wojskowe.

Atak na "obiekt resortu obrony" w obwodzie wołgogradzkim

Atak na "obiekt resortu obrony" w obwodzie wołgogradzkim

Źródło:
PAP, tvn24.pl, The Moscow Times, Ukraińska Prawda

Policjanci ze Słubic (woj. lubuskie) próbują ustalić, kim jest człowiek, który we wtorek został potrącony przez ciężarówkę na drodze krajowej nr 31. Mężczyzna trafił do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim. Jego znakiem szczególnym jest tatuaż po prawej stronie klatki piersiowej.

Nie wiadomo, kim jest potrącony mężczyzna. Apel policji

Nie wiadomo, kim jest potrącony mężczyzna. Apel policji

Źródło:
tvn24.pl

Pekao Towarzystwo Funduszy Inwestyctyjnych powołało w sierpniu 2022 roku obecnego szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosława Piesiewicza do rady nadzorczej - wynika z dokumentu, do którego dotarł portal tvn24.pl. Intratne stanowisko w banku Pekao swego czasu piastowała także jego żona.

Nie tylko żona, ale i on był związany z Pekao. Szef PKOl-u w radzie nadzorczej funduszu inwestycyjnego

Nie tylko żona, ale i on był związany z Pekao. Szef PKOl-u w radzie nadzorczej funduszu inwestycyjnego

Źródło:
tvn24.pl

- To mój tata! - powtarzał wyraźnie wzruszony Gus Walz, wskazując na przemawiającego podczas konwencji Partii Demokratycznej ojca, Tima. Kandydat na wiceprezydenta USA opowiadał m.in., jak ważne są prawa reprodukcyjne. I przytoczył swoje osobiste doświadczenia.

Poruszony słowami Tima Walza syn nie wytrzymał. "To mój tata"

Poruszony słowami Tima Walza syn nie wytrzymał. "To mój tata"

Źródło:
CNN, PAP, tvn24.pl

Nadal nie jest znana przyczyna śmierci 15-letniej Marceliny z Orzesza (Śląskie), której ciało znaleziono w lesie w Łaziskach Górnych. Biegły, który przeprowadzał sekcję zwłok, wykluczył, że dziewczynka została potrącona przez pociąg, jak wynikało z wcześniejszych ustaleń policji.

Śmierć 15-letniej Marceliny. Wstępne wyniki sekcji zwłok

Śmierć 15-letniej Marceliny. Wstępne wyniki sekcji zwłok

Źródło:
tvn24.pl

Wystarczyła chwila nieuwagi. W Nowym Staninie (woj. lubelskie) ponadroczna dziewczynka włożyła rączkę do elektrycznej maszynki do mielenia mięsa. Śmigłowiec zabrał ją do szpitala. Na szczęście dziecko nie odniosło obrażeń, które zagrażałyby jego życiu lub zdrowiu.

Wystarczyła chwila nieuwagi. Dziecko włożyło rączkę do maszynki do mielenia mięsa

Wystarczyła chwila nieuwagi. Dziecko włożyło rączkę do maszynki do mielenia mięsa

Źródło:
tvn24.pl

Premier Indii Narendra Modi spotkał się z Donaldem Tuskiem. Podczas wspólnej konferencji obaj zaznaczyli, że relacje między Indiami a Polską są "coraz lepsze". Premierzy poinformowali, że status między krajami zostanie podniesiony do "partnerstwa strategicznego". Po południu Modi ma spotkać się z prezydentem Andrzejem Dudą. Szef indyjskiego rządu chce się też spotkać z byłym wicepremierem i byłym ministrem finansów Leszkiem Balcerowiczem, a także z przedstawicielami firm IT i sportowcami. To pierwsza wizyta premiera Indii od 45 lat.

Tusk i Modi rozmawiali o sprawach, które "emocjonują dziś cały świat"

Tusk i Modi rozmawiali o sprawach, które "emocjonują dziś cały świat"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w miejscowości Lipówki pod Pilawą. Kierowca wyszedł z kabiny ciężarówki w związku z awarią koła. Potrącił go kierujący innym autem ciężarowym. Mężczyzna zginął na miejscu.

Wyszedł z auta, by sprawdzić koło. Zginął

Wyszedł z auta, by sprawdzić koło. Zginął

Źródło:
PAP

Mniej więcej 95 procent – taki jest według epidemiologów poziom wyszczepialności, abyśmy mogli mówić w skali kraju o tzw. wyszczepialności populacyjnej. Tymczasem z danych wynika, że wynosi on niecałe 84 procent wyszczepionych dzieci w trzecim roku życia. Najgorzej jest w województwie podlaskim, gdzie jest ich 76,6 procent. W tym roku zanotowano w Polsce wzrost przypadków krztuśca - o ponad sto procent więcej niż w roku ubiegłym.

Podlaskie z najwyższym odsetkiem niezaszczepionych dzieci. Epidemiolodzy przestrzegają

Podlaskie z najwyższym odsetkiem niezaszczepionych dzieci. Epidemiolodzy przestrzegają

Źródło:
tvn24.pl

Regularne spożywanie nawet niewielkich ilości przetworzonego bądź czerwonego mięsa wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia cukrzycy typu 2 – wskazują wyniki nowego badania naukowców z Cambridge. Zgodnie z ustaleniami akademików szkodliwe dla zdrowia może być już jedzenie dwóch plasterków szynki dziennie.  

Naukowcy o zwiększonym ryzyku cukrzycy typu 2. Wystarczą dwa plasterki dziennie

Naukowcy o zwiększonym ryzyku cukrzycy typu 2. Wystarczą dwa plasterki dziennie

Źródło:
The Guardian, PAP, tvn24.pl

Biologiczne starzenie się nie jest procesem liniowym i gwałtownie przyspiesza w dwóch okresach życia człowieka, wynika z badań opublikowanych w czasopiśmie naukowym "Nature Aging". Zjawisko to dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn, naukowcy nie są jednak pewni jego przyczyn.

Starzenie się gwałtownie przyspiesza w dwóch okresach w życiu

Starzenie się gwałtownie przyspiesza w dwóch okresach w życiu

Źródło:
PAP, CNN

W środę wieczorem w miejscowości Orzechowo w powiecie olsztyńskim znaleziono tajemniczy obiekt, który miał mieć napisy w języku rosyjskim. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że najprawdopodobniej chodzi o balon meteorologiczny. Policja zabezpieczyła obiekt. Sprawą zajmie się prokuratura.

Tajemniczy obiekt w pobliżu Olsztyna. Wojsko zabrało głos

Tajemniczy obiekt w pobliżu Olsztyna. Wojsko zabrało głos

Aktualizacja:
Źródło:
Twój Kurier Olsztyński, Interia, tvn24.pl, PAP

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia przyczyny i okoliczności śmierci 63-letniego mężczyzny, którego ciało znaleziono w przenośnej toalecie w Krakowie.

Śmierć w przenośnej toalecie

Śmierć w przenośnej toalecie

Źródło:
tvn24.pl

62-latek był poszukiwany pięcioma listami gończymi i nakazem doprowadzenia. Ukrywał się od 2010 roku. Był zaskoczony, gdy policjanci założyli mu kajdanki. Najbliższe 15 lat spędzi w więzieniu.

Ukrywał się 14 lat, kolejne 15 spędzi w więzieniu

Ukrywał się 14 lat, kolejne 15 spędzi w więzieniu

Źródło:
tvn24.pl

Wieczór legend - tak w skrócie można opisać program ostatniego dnia Top of the Top Sopot Festival 2024. Na sopockiej scenie zobaczymy dziś gwiazdy kilku pokoleń i przedstawicieli rozmaitych gatunków muzycznych.

Koncerty legend na Top of the Top Sopot Festival. Kto dziś wystąpi

Koncerty legend na Top of the Top Sopot Festival. Kto dziś wystąpi

Źródło:
tvn24.pl

Przenośna toaleta przysłonięta bluszczem stanęła na końcu nowej linii tramwajowej biegnącej przez ulicę Gagarina. Jak tłumaczą Tramwaje Warszawskie, wszystko z myślą o wygodzie dla motorniczych. Estetyka była drugorzędna.

Zaplecze sanitarne nowej linii. Plastikowa toaleta "tylko dla motorniczych"

Zaplecze sanitarne nowej linii. Plastikowa toaleta "tylko dla motorniczych"

Źródło:
Gazeta Stołeczna, tvnwarszawa.pl

Shiloh Jolie - tak, zgodnie z decyzją sądu, nazywa się obecnie córka aktorskiej pary Angeliny Jolie i Brada Pitta - informują amerykańskie media. Tuż po uzyskaniu pełnoletności nastolatka postanowiła pozbyć się ze swojego nazwiska członu po ojcu.

Córka Angeliny Jolie i Brada Pitta oficjalnie zrezygnowała z nazwiska ojca

Córka Angeliny Jolie i Brada Pitta oficjalnie zrezygnowała z nazwiska ojca

Źródło:
LA Times, TMZ, tvn24.pl

- Musimy wybrać Kamalę Harris następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych - przekonywała podczas trzeciego dnia konwencji Partii Demokratycznej Oprah Winfrey. Jedna z największych gwiazd amerykańskiej telewizji odpowiedziała m.in. na głośne słowa republikańskiego kandydata na wiceprezydenta J.D. Vance'a o "bezdzietnych kociarach".  

Oprah na konwencji demokratów nawiązuje do "bezdzietnej kociary". "Cóż... ratujemy też kota"  

Oprah na konwencji demokratów nawiązuje do "bezdzietnej kociary". "Cóż... ratujemy też kota"  

Źródło:
BBC, NBC News, tvn24.pl

Podczas trzeciego dnia konwencji Partii Demokratycznej na scenie pojawił się m.in. kandydat na wiceprezydenta Tim Walz. - Wszyscy jesteśmy tu dziś z jednego pięknego, prostego powodu: kochamy ten kraj - powiedział. Przemawiali między innymi Bill Clinton i niezapowiadana wcześniej Oprah Winfrey.

Niespodziewane przemówienie na konwencji demokratów

Niespodziewane przemówienie na konwencji demokratów

Źródło:
Reuters, BBC, tvn24.pl

Przy placu Jana Pawła II we Wrocławiu kierowca autobusu linii nr 102 zatrzymał pojazd, widząc duszącego się kilkulatka. Pomagał chłopcu, aż do przyjazdu ratowników medycznych, mówi, że nie czuje się bohaterem, mówi, że to był raczej jego obowiązek.

Dziecko dławiło się na przystanku. "Zatrzymałem autobus, wyskoczyłem, działałem instynktownie"

Dziecko dławiło się na przystanku. "Zatrzymałem autobus, wyskoczyłem, działałem instynktownie"

Źródło:
tvn24.pl

Zamiast brać głęboki oddech, może lepiej go wstrzymać. Powietrze w wielu polskich uzdrowiskach nie leczy, a może nawet zaszkodzić. Smog i rakotwórcze pyły nie pomogą osobom po zawale, z chorobami płuc czy po covidzie. To recepta nie na poprawę, ale pogorszenie kondycji. Sprawę zbadała Najwyższa Izba Kontroli. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Wysłaliśmy tam ponad 50 tysięcy ludzi". Alarmują w sprawie polskich uzdrowisk

"Wysłaliśmy tam ponad 50 tysięcy ludzi". Alarmują w sprawie polskich uzdrowisk

Źródło:
TVN24

Polska firma Sonko, istniejąca na rynku od 1989 roku, została sprzedana włoskiej grupie Euricom. Jak zapowiadają nowi właściciele, przejęcie ma umocnić pozycję czołowego gracza w segmencie produkcji zdrowych przekąsek w Unii Europejskiej. Sonko do tej pory było w rękach firmy Oshee.

Włosi kupują polską markę spożywczą

Włosi kupują polską markę spożywczą

Źródło:
PAP

Władze rosyjskiego miasta Kursk zarządziły budowę schronów w miejscach publicznych. Konstrukcje z żelbetonu mają powstawać przy przystankach transportu miejskiego. W obwodzie kurskim od ponad dwóch tygodni trwa operacja sił ukraińskich. W czwartek także władze sąsiedniego obwodu briańskiego poinformowały o "próbie wtargnięcia ukraińskiej grupy dywersyjnej".

Rosjanie budują schrony. Mówią o "ukraińskich dywersantach" w kolejnym regionie

Rosjanie budują schrony. Mówią o "ukraińskich dywersantach" w kolejnym regionie

Źródło:
PAP, Meduza, tvn24.pl

Nowo szef Starbucks Brian Niccol ma dojeżdżać do pracy korporacyjnym odrzutowcem - pisze BBC. Oznacza to, że przez kilka dni w miesiącu miałby pokonywać dystans prawie 1600 km ze swojego rodzinnego domu w Newport Beach w Kalifornii do siedziby firmy w Seattle. Wygoda prezesa nie cieszy użytkowników mediów społecznościowych, którzy zarzucają firmie hipokryzję.

Dojazd do pracy tylko odrzutowcem. Nowy szef Starbucksa w ogniu krytyki

Dojazd do pracy tylko odrzutowcem. Nowy szef Starbucksa w ogniu krytyki

Źródło:
BBC

Orlen może wybudować pierwszy mały reaktor modułowy SMR we Włocławku, jeśli zostanie osiągnięte porozumienie z partnerem w Orlen Synthos Green Energy - poinformował prezes Orlenu Ireneusz Fąfara.

Pierwszy mały reaktor w Polsce. Wiadomo, gdzie może powstać

Pierwszy mały reaktor w Polsce. Wiadomo, gdzie może powstać

Źródło:
PAP

Przywrócę światowy pokój i zrobię to głównie za pomocą kilku telefonów - zapowiedział w środę Donald Trump podczas wiecu w Asheboro, w Karolinie Północnej. Było to pierwsze wystąpienie kandydata republikanów na otwartej przestrzeni od czasu zamachu na jego życie w Pensylwanii.

Trump za kuloodporną szybą

Trump za kuloodporną szybą

Źródło:
PAP

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu 2024 roku wzrosła o 4,4 procent w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 1,9 procent - podał Główny Urząd Statystyczny.

Nowe dane ze sklepów. "Jesteśmy na ścieżce ożywienia"

Nowe dane ze sklepów. "Jesteśmy na ścieżce ożywienia"

Źródło:
GUS

Jesienny sezon programowy w TVN coraz bliżej. W środę ogłoszona została nowa ramówka stacji, w której widzowie znajdą jakościową rozrywkę, filmowe superprodukcje oraz trzymające w napięciu seriale. Nie zabraknie nowości i dużych zmian w programie.

Największe hity przychodzą wcześniej. Znamy jesienną ramówkę TVN

Największe hity przychodzą wcześniej. Znamy jesienną ramówkę TVN

Źródło:
TVN24