Zespół śmierci łóżeczkowej był przyczyną zgonu pięciomiesięcznej Laury z Brzezowej na Podkarpaciu. Dziewczynka zmarła w sierpniu ubiegłego roku, kiedy była pod opieką pijanych rodziców. Szczegółowa sekcja zwłok dziecka wykluczyła, aby przyczynili się oni do śmierci córki. Prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie.
Do tragicznego zdarzenia doszło 19 sierpnia 2023 roku we wsi Brzezowa w powiecie jasielskim na Podkarpaciu. Około godziny 9 rano służby zostały wezwane do jednego z domów, gdzie doszło do śmierci pięciomiesięcznego dziecka. Na numer alarmowy zadzwonił jeden z członków rodziny.
Rodzice dziecka - wówczas 24-latek i 22-latka - usłyszeli zarzuty z art. 160 par. 2 Kodeksu karnego, który mówi o "narażeniu człowieka na niebezpieczeństwo".
Art. 160. [Narażenie człowieka na niebezpieczeństwo] § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Jak informowała wówczas prokuratura, rodzice w chwili zatrzymania byli w stanie upojenia alkoholowego. Gdy do ich domu przyjechały służby, matka miała półtora promila alkoholu w organizmie, a ojciec jeden promil.
Rodzice dziecka decyzją sądu na wniosek prokuratury trafili do aresztu.
Wyniki sekcji
Przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie sekcja zwłok Laury nie wskazała przyczyny jej śmierci.
- Wykluczyła, aby zgon nastąpił wskutek przyduszenia dziecka, wskutek zachłyśnięcia się treścią pokarmową i nie stwierdzono żadnych wewnętrznych obrażeń, które świadczyłyby o tym, że wobec dziecka stosowana była przemoc - informowała wówczas prokuratura.
Prokurator zlecił wykonanie dodatkowych badań histopatologicznych, aby sprawdzić, czy dziecko nie miało jakiejś ukrytej wrodzonej wady, która mogła skutkować śmiercią.
Rodzice dziecka po tym, jak prokuratura otrzymała wyniki sekcji zwłok, zostali zwolnieni z aresztu.
Śledztwo umorzone
Jak powiedziała nam Katarzyna Skrudlik-Rączka, prokurator rejonowa w Jaśle, przyczyną zgonu dziecka był tzw. zespół śmierci łóżeczkowej. To sytuacja, w której pozornie zdrowe i dobrze rozwijające się dziecko nagle umiera podczas snu.
Śledztwo w sprawie śmierci Laury zostało umorzone. - Prokurator nie dopatrzył się w zachowaniu rodziców dziewczynki znamion czynu zabronionego pozwalających na pociągnięcie ich do odpowiedzialność za śmierć dziecka - przekazała prokurator Skrudlik-Rączka.
Źródło: tvn24.pl