25-letni Manteo Mitchell biegł jako pierwszy w półfinale sztafety 4x400 m. Po pierwszym okrążeniu, w połowie dystansu, poczuł w podudziu "coś dziwnego". - A gdy tylko przekroczyłem linię mety i podałem pałeczkę, poczułem, jak kość się łamie. I usłyszałem to - opowiadał. Jak dodał, pozwolił sobie nawet na cichy krzyk. - Wiedziałem, że dobiegłem na czas, ze jeszcze damy radę, Wyciągnąłem pałeczkę, a Josh Mance ją zabrał - relacjonował sportowiec.Biegacz osiągnął czas 46,1.
Amerykanie pobiegną w finale Mitchell przyznał się, że w minionym tygodniu poślizgnął się na stopniu schodów w Wiosce Olimpijskiej, ale od tamtej pory normalnie odbywał treningi. Po biegu prześwietlenie wykazało, że ma złamaną kość strzałkową.Wynik Amerykanów pozwolił awansować im do finału. Pobiegli tak szybko jak reprezentanci Wysp Bahama, z rezultatem 2.58.87. Finał odbędzie się w piątek późnym wieczorem.
Autor: jk//kdj/k / Źródło: dailymail.co.uk, PAP