Iwona Matkowska nie wywalczy medalu w zapasach - w repasażu na łopatki położyła ją zawodniczka z USA.
"Iga" nic nie wiedziała o banerze, zobaczyła go, dopiero wchodząc na matę przed inauguracyjnym pojedynkiem. Siedzieliśmy z mamą, bratem Szymonem i jej chłopakiem Tomkiem w pierwszym rzędzie na trybunach, dostrzegła nas, a na jej twarzy pojawił się uśmiech. Musiała być zaskoczona, ale wiedziała o co chodzi" - powiedziała tłumaczyła Monika, starsza siostra Iwony, mistrzyni Europy 2012 i brązowej medalistki mistrzostw świata 2006. 30-letnia zawodniczka reprezentacji Polski wcześniej miała na koncie cztery krążki ME. Pierwsze złoto wywalczyła w marcu w Belgradzie, w wadze 51 kg. Poprzednie sukcesy odnosiła w 48 kg - w tej kategorii startuje w IO.
Znowu się uda?
- Po awansie do finału serbskiego turnieju "Iga" przysłała mi sms-a: "No i co, siostra, udało się!". Przeczytałam go dwa razy i odpisałam: "Wio, Myszata". Później opowiadała, że nie mogła się opanować, jak go zobaczyła, śmiała się i śmiała. Ale pomógł jej i zdopingował, bo sięgnęła po tytuł. Dlatego do Londynu przyjechaliśmy ze specjalnym bannerem, który ma ją zagrzewać do boju - dodała.
"Wio, Myszata" to hasło z reklamy telewizyjnej z udziałem popularnych "Serca" i "Rozumu". W repesażu Polka walczyła z Amerykanką Clarissą Kyoko Mei Ling Chun. Pierwszą rundę wygrała, ale w drugiej przeciwniczka położyła ją na łopatki.
Autor: kcz / Źródło: PAP