Zdziwienie, niezadowolenie, a przede wszystkim mocno ironiczne uwagi o polskich organizatorach meczu - tak na problemy na Stadionie Narodowym reagują angielscy dziennikarze i kibice. "To jak Monty Python. Kibice obu stron zostali potraktowani haniebnie" - tweetuje z Warszawy komentator radiowy BBC Graham Taylor.
Już sześć minut po 21-tej, kiedy powinien się rozpocząć mecz, Graham Taylor, były trener reprezentacji Anglii, a dziś komentator radiowy pisał na stronie BBC: "Możecie to zobaczyć po gestach Roya (Hodgsona, trenera Anglików - red.), sposobie, jak idzie, po małym potrząsaniu głową. On nie chce, żeby grać dzisiaj".
"Kolejna inspekcja murawy o 21.45 lokalnego czasu. To farsa" - tweetował tuż po godz. 21 reporter BBC Radio 5 Ian Dennis.
Dwadzieścia minut później Mark Pougatch z 5. programu BBC Radio tweetował: "Wciąż pada a kałuże są tylko większe. Dach nie ruszył się nawet o jotę".
Na stronie BBC pojawiają się też smsy kibiców, którzy nie kryją wielkiego zdziwienia rozwojem sytuacji, a przeważa głęboka gorzka ironia. "Angielski zespół piłkarski właśnie odczuwa na własnej skórze jak to jest być krykiecistą przez większość lata.." - pisze Andy z St. Albans.
Autor: //gak / Źródło: bbc.co.uk