Oklaskami przywitano włoskich piłkarzy na lotnisku w Rzymie po przegranym finale Euro 2012. Wicemistrzowie Europy od razu udali się na uroczyste spotkanie z prezydentem kraju Giorgio Napolitano.
Smutnych piłkarzy Italii po bolesnej lekcji futbolu przywitały w stolicy tłumy kibiców. Były oklaski, podziękowania oraz skandowanie nazwisk liderów zespołu Cesare Prandellego. Zaraz po wylądowaniu Squadra Azzurra udała się do siedziby głowy państwa, na wcześniej zaplanowane spotkanie.
Podczas uroczystego powitania wicemistrzowie Europy usłyszeli pod swoim adresem wiele komplementów. Prezydent Włoch podkreślał, że drużyna osiągnęła rezultat przewyższający oczekiwania kibiców. Zauważył również, że reprezentacja odniosła sukces pomimo skandalu korupcyjnego, który wstrząsnął futbolem w Italii przed rozpoczęciem Euro. - Doceńmy wartość drużyny, nie patrzmy na nią jedynie przez pryzmat wyniku w finale. Jesteśmy zadowoleni i dumni, że reprezentowaliśmy Włochy - powiedział selekcjoner wicemistrzów Europy.
Piłka dla prezydenta W podzięce za wsparcie podczas turnieju Prandelli wręczył prezydentowi srebrny medal, a zawodnicy piłkę ze swoimi podpisami oraz proporczyk.
Przed finałem w Kijowie Giorgio Napolitano przekazał drużynie list, którym dodawał otuchy przed decydującym starciem z Hiszpanią.
Autor: twis/tr / Źródło: tvn24.pl