Pierwszą operację z użyciem systemu da Vinci przeprowadzono w 1997 roku. Obecnie na świecie pracują 1662 takie roboty, większość w Stanach Zjednoczonych. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu robot będzie wykorzystywany m.in. na oddziałach chirurgii ogólnej, naczyniowej oraz onkologicznej. Na przykład dla pacjentów onkologicznych jego użycie daje większe szanse na wyleczenie - dzięki robotowi można dokładniej wyczyścić operowany obszar, co daje większe szanse na całkowite usunięcie komórek rakowych z obszaru zaatakowanego przez nowotwór. Zdaniem lekarzy, dzięki zastosowaniu robota w zabiegach operacyjnych znacząco ogranicza się liczbę powikłań oraz zmniejsza się ilość krwi, którą należy przetoczyć. Skraca się też czas gojenia się ran - robot potrzebuje zaledwie 1 do 2 cm nacięcia w ciele pacjenta - co skraca czas pobytu w szpitalu.
Operacja 3D
Chirurg korzysta z konsoli wyposażonej w monitor oraz narzędzia sterujące. Miejsce, w którym przeprowadza się zabieg, obserwuje w trójwymiarowym obrazie przekazywanym przez kamery umieszczone w jednym z ramion robota. Robot jest tak skonstruowany, aby lekarz mógł intuicyjnie i sprawnie nim operować. Endoskop dostarcza obraz trójwymiarowy o wysokiej rozdzielczości. W efekcie generowany jest wyjątkowo realistyczny obraz z najbliższego otoczenia operacji chirurgicznej. Dodatkowo dzięki świetnej jakości obrazu może go równocześnie obserwować i prowadzić konsultacje inny chirurg, znajdujący się na przykład w innym kraju.
Ramiona chirurga
Robot wyposażony jest w 3 albo 4 elektromechaniczne ramiona. Dzięki niewielkiej średnicy ramion możliwe jest operowanie przy minimalnym nacięciu ciała pacjenta, a tym samym zminimalizowanie uszkodzenia tkanki. Pierwsze dwa ramiona "reprezentują" ręce chirurga. Zamocowane są do nich narzędzia. Trzecie ramię jest wyposażone w endoskop, pozwalający w prosty sposób sterować polem widzenia (przesuwać, obracać, powiększać itd.) z poziomu konsoli chirurgicznej. Eliminuje to konieczność pracy asystenta, który w przypadku tradycyjnych operacji jest odpowiedzialny za podtrzymywanie kamery. Czwarte ramię wykorzystuje się opcjonalnie do zainstalowania dodatkowych narzędzi zwiększających wydajność i możliwości robota.
Sprawniejsze niż dłonie
W da Vinci można zamontować ok. 100 różnych narzędzi, np. nożyczki albo szczypce. Zaprojektowano je tak, aby mogły naśladować zręczność ludzkiej dłoni i nadgarstka, czyli tak jak ludzka dłoń mogą poruszać się w siedmiu płaszczyznach. Dodatkowo potrafią zginać się pod kątem 90 stopni. Każde z narzędzi spełnia inną funkcję. Jedne służą do zaciskania, inne do zakładania szwów lub przesuwania tkanek. Dynamiczne dźwignie pozwalają przyspieszyć wymianę narzędzi podczas operacji. Chirurg steruje narzędziami z konsoli. Co ważne, system jest wyposażony w system redukcji efektu drżenia rąk.
Ile to kosztuje?
Robot wraz z kompletem narzędzi wystarczających na 30 operacji kosztował 8,6 mln zł. Na razie Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje zabiegów prowadzonych za pomocą robota. Koszt takich operacji, według obliczeń dyrektora szpitala we Wrocławiu, waha się od 18 do 24 tys. zł. W przyszły roku szpital ten chce przeprowadzić około 100 zabiegów przy użyciu da Vinci.