Kolumbia nie zwalnia tempa. Drugi garnitur Los Cafeteros nie dał żadnych szans Japończykom i wygrał spotkanie w Fortalezie 4:1. Do kolejnej fazy turnieju ekipa z Ameryki Południowej awansowała z kompletem punktów. Dla drużyny z Azji to koniec turnieju.
Los Cafeteros pierwsze miejsce w grupie zapewnili sobie już po drugim meczu, dlatego Jose Pekerman w środowym spotkaniu dał odpocząć swoim kluczowym graczom. Zmiennicy spisali się wyśmienicie. Kolumbia znów zaprezentowała ofensywny, pełny polotu futbol i chociaż Japończykom nie można zarzucić braku ambicji, to różnica klas pomiędzy oboma zespołami była momentami bardzo widoczna. Mecz ułożył się dla zespołu z Ameryki Południowej idealnie. Już po kilkunastu minutach prowadzenie dał mu strzałem z rzutu karnego Juan Cuardado. Japończycy zdołali się podnieść tuż przed przerwą, gdy do wyrównania doprowadził Shinji Okazaki.
Chwilowe nadzieje
W tym momencie Azjatów od awansu dzieliła jedna bramka, bowiem w drugim meczu grupy Grecy prowadzili z Wybrzeżem Kości Słoniowej 1:0. W przypadku wygranej z Kolumbią, Japonia miałaby tyle samo punktów, co gracze Hellady, ale w kolejnej fazie znalazłaby się dzięki korzystniejszemu bilansowi bramek. Ostatecznie wymarzony scenariusz Azjatów się nie sprawdził. W drugiej części piłkarze Alberto Zacherroniego stanęli, a Kolumbia włączyła piąty bieg. Do japońskiej bramki dwukrotnie trafił Jackson Martinez, a w ostatnich minutach rywali dobił James Rodriguez. W drugim meczu Grecy zdobywając gola w ostatniej minucie spotkania zapewnili sobie wyjście z grupy. Ich rywalem w 1/8 będzie Kostaryka. Kolumbia zmierzy się z Urugwajem. Japończycy do domu pojadą z jednym punktem i dwoma golami na koncie.
Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl