Polacy pokonali we wtorek Ukrainę 1:0, ale zagrali zdecydowanie swój najsłabszy mecz na Euro 2016. Duży wpływ na to miały zmiany w wyjściowym składzie - Adam Nawałka dał pograć od pierwszej minuty kilku zmiennikom. Ci w większości rozczarowali.
Skromne zwycięstwo dało piłkarzom Nawałki drugie miejsce w grupie za Niemcami. Rywalem Biało-Czerwonych w 1/8 finału będzie Szwajcaria. Mecz już w sobotę.
Stoperzy ostoją
Łukasz Fabiański 4 - Kilka razy pod jego bramką było bardzo groźnie, ale na nasze szczęście rywale uderzali niecelnie. Co musiał obronić, obronił, dobrze też radził sobie z dośrodkowaniami. Naprawdę trudną interwencję miał tylko jedną, gdy w końcówce obronił strzał Rotania i po chwili rzucił się pod nogi szukających dobitki rywali. Thiago Cionek 2 - Różnica między jakością gry jego a Piszczka jest kolosalna. Kompletnie nieprzydatny w ofensywie, w defensywie niepewny i łatwo ogrywany przez skrzydłowych rywali. Jeśli nie dojdzie do jakiejś katastrofy, w tym turnieju już raczej nie zagra. Kamil Glik 4 - Znów słabszy z naszego duetu stoperów, co nie znaczy, że słaby. Po prostu Pazdan zawiesił mu poprzeczkę tak wysoko. Oprócz przegrania jednej ważnej główki właściwie bezbłędny. Tym razem praktycznie nie próbował wyprowadzać piłki prostopadłymi podaniami czy przerzutami. Michał Pazdan 5 - Chyba jak dotąd nasz najlepszy piłkarz na Euro 2016. Wciąż trzyma niesamowicie wysoki poziom i w defensywie jest właściwie bezbłędny. Najlepszym przykładem była sytuacja z 9. minuty, gdy dwoma ofiarnymi blokami zatrzymał uderzających już z naszego pola karnego rywali. Artur Jędrzejczyk 2+ - Trochę lepszy od Cionka, ale niewiele. Mało przydatny w ataku, z tyłu też miał problem z Jarmołenką i Konoplianką. W pierwszej połowie wyciął w polu karnym jednego z rywali, czego na szczęście nie zauważył arbiter, bo powinna być "jedenastka" dla Ukraińców.
"Przeciętny" Krychowiak
Grzegorz Krychowiak 4+ - Jak na niego, przeciętny występ. Na szczęście w przypadku Krychowiaka "przeciętny" to wciąż bardzo wysoki poziom, czyli wygrywanie zdecydowanej większości piłek i bycie zaporą nie do przejścia dla przeciwników. Tym razem po prostu zabrakło w jego wykonaniu czegoś ekstra z przodu. Tomasz Jodłowiec 4 - Dobrze zastąpił Mączyńskiego, wraz z Krychowiakiem nie pozwolili rywalom na przeprowadzanie ataków środkiem. Próbował też długich przerzutów, które wychodziły mu jednak, delikatnie mówiąc, średnio. Po jednym z nich rywale przeprowadzili kontratak, a Jarmolenko znalazł się w sytuacji sam na sam z Fabiańskim.
Bartosz Kapustka 3 - Zdecydowanie słabszy występ od tego z Irlandczykami. Zawodnik Cracovii miał problem z urywaniem się skrzydłem rywalom i za wiele dobrego dla naszego zespołu z jego gry nie wynikało. Zmarnował stuprocentową sytuację po jednym z kontrataków, a zanim zdążył po tym ochłonąć, w głupi sposób zarobił swoją drugą żółtą kartkę w turnieju. Przez nią ze Szwajcarami już nie zagra.
Zieliński - piłkarz nieobecny
Piotr Zieliński 1 - Najsłabszy w naszym zespole. Cionek czy Jędrzejczyk może i popełniali błędy, ale wynikały one z tego, że byli pod grą. Zieliński przez 45 minut właściwie był nieobecny i przeszedł obok meczu, co jest chyba największym grzechem, jaki może popełnić rozgrywający. Nawałka na drugą połowę już go nie wypuścił. Słusznie.
Arkadiusz Milik 4- Szuka go piłka na tym turnieju, tyle że on niestety wciąż ma problem ze znalezieniem drogi do bramki. Wciąż z tylko jednym golem na koncie, choć spokojnie mógł ich mieć w tym turnieju z pięć albo i więcej. Swój dorobek mógł poprawić już na początku meczu, ale trafił w Piatowa. Co ciekawe, lepiej prezentował się w pierwszej połowie, gdy grał na lewym skrzydle niż później jako cofnięty napastnik. Robert Lewandowski 4+ - Na początku spotkania przestrzelił w sytuacji sam na sam, choć trzeba mu oddać, że dośrodkowana przez Milika piłka nie była łatwa. Przez cały mecz robił to, do czego nas przyzwyczaił - absorbował rywali, był ruchliwy i walczył o każdą piłkę, często skutecznie. Kolejni stoperzy przekonali się, jak bardzo silnym jest zawodnikiem.
Dżoker Kuba
Jakub Błaszczykowski 4+ - Zmienił w przerwie Zielińskiego i od razu widać było wielką różnicę w jakości gry. Raz za razem szarpał prawą stroną i szybko popisał się ładnym golem. Po nim niestety już trochę przygasł, choć to też dlatego, że skupił się na wspomaganiu słabo radzącego sobie Cionka. Kamil Grosicki 3 - Wszedł bardzo energicznie i przeprowadził dwa, trzy rajdy wzdłuż linii bocznej. Szybko jednak przygasł, co - podobnie jak w przypadku Błaszczykowskiego - wynikało też z tego, że skupiliśmy się na obronie wyniku. Filip Starzyński grał zbyt krótko, by go ocenić.
Autor: Marcin Iwankiewicz / Źródło: sport.tvn24.pl