Mistrz olimpijski cieszy się ze złota, a złodziej nie próżnuje. Ofiarą złoczyńcy padł najlepszy we wtorkowym finale rzutu dyskiem Niemiec Robert Harting.
Dyskobol został okradziony podczas spotkania z kibicami po konkursie finałowym. Harting stracił dokumenty, w tym akredytację, bez której nie mógł wrócić do olimpijskiej wioski. Dopiero w środę otrzymał od organizatorów igrzysk w Londynie nowy identyfikator.
- Zostałem okradziony, kiedy rozmawiałem z kibicami - poinformował na Twitterze dwukrotny mistrz świata.
Zabijał czas na statku i w metrze
Bez prawa wstępu do wioski Harting pierwsze godziny po sukcesie przymusowo spędził w Domu Niemieckim. Później spotkał się na statku MS Deutschland z przybyłymi z Berlina znajomymi. Spał zaledwie godzinę i to w czasie podróży londyńskim metrem.
Robert Harting we wtorek zdobył pierwszy złoty medal w lekkoatletyce dla Niemiec od igrzysk w Sydney w 2000 roku. We wtorkowym konkursie 27-latek posłał dysk na odległość 68,27 m. Piąty był Piotr Małachowski (67,19).
Autor: twis/k / Źródło: PAP