- No niestety, igrzyska nam nie wyszły - powiedział po przegranym ćwierćfinale z Rosją kapitan zespołu, Marcin Możdżonek. Nie chciał mówić, dlaczego w trakcie turnieju on i koledzy zanotowali wyraźny spadek formy. - To śmiesznie zabrzmi, ale trzeba spróbować za cztery lata - dodał Zbigniew Bartman.
- Dzisiaj zagraliśmy słabo, nie mieliśmy wysokiej skuteczności w ataku dzięki której moglibyśmy nawiązać równorzędną walkę - podsumował Możdżonek. W kolejnych setach on i koledzy zdobywali po 17, 23 i 21 punktów.
- Rosjanie zagrali dzisiaj bardzo dobrze w bloku, w ataku i w zagrywce. Byli bezlitośni i konsekwentni. My mieliśmy zaryzykować zagrywką, ale niestety nie udało się - dodał. Przyznał szczerze, że "Rosjanie byli dziś nie do ogrania".
"Zapamiętamy to jako dobrą nauczkę"
- Mieliśmy super doping, kibice nam podziękowali za to, co osiągnęliśmy do tej pory. Jest nam bardzo przykro i jestesmy źli. Miejmy nadzieję, że zapamiętamy to jako dobrą nauczkę, którą zapamiętamy na przyszłość - zakończył.
"Śmiesznie to zabrzmi"
- Dziś zabrakło nam argumentów na świetnie dysponowanych Rosjan. Nie potrafiliśmy wyprowadzić skutenczej akcji, a jak już nam się to udawało, to Rosjanie świetnie grali w polu i opowiadali. Dlatego nie udało się dziś wygrać i jest nam z tego powodu ciężko - ocenił najskuteczniejszy wśród Polaków, Zbigniew Bartman. - Nadzieje były bardzo duże, ale rozczarowanie po porażce jest jeszcze większe. Myślę, że wywieźliśmy z tego turnieju dużo doświadczenia. Ja osobiście bardzo dużo się nauczyłem. Cóż - igrzyska się dla nas skończyły - dodał. - Trzeba teraz zacisnąć zęby i, śmiesznie to zabrzmi, spróbować za cztery lata. Co nam pozostaje - zakończył Bartman.
Po porażce z Rosją biało-czerwoni kończą igrzyska na miejscah 5-8. Rosja zagra o medale, w półfinale zmierzy się z lepszym z pary Niemcy - Bułgaria.
Autor: kcz / Źródło: TVP, tvn24.pl