Poniedziałek, 4 stycznia Krótka pogawędka o notatkach na korytarzu uczelni zmieniła w koszmar życie studentki z Krakowa. Chory psychicznie mężczyzna osacza ją niemal na każdym kroku. Kobieta boi się o swoje życie, a jak twierdzi, nie może liczyć na pomoc policji.
26-letnia Marta nie przypuszczała, że krótka rozmowa zadecyduje o jej losie. Było to cztery lata temu. Warszawiak, który zagadnął ją niewinnie na korytarzu uczelni, pokazał wkrótce, co może zrobić z jej życiem.
Nękanie
Zdobył jej numer telefonu, wkradł się na jej konta e-mailowe oraz konta portali społecznościowych, przerabiał jej zdjęcia, zasypywał pornograficznymi filmami, zdjęciami, wydzwaniał do niej kilkaset razy.
Mimo upływu czasu nie rezygnował nękania kobiety. Zdesperowana postanowiła w końcu szukać pomocy na policji i w prokuraturze. - Powiedziałam policjantom, że tak samo jak ja, nękane są przynajmniej dwie inne kobiety, podałam nawet ich nazwiska - opowiada Marta.
Niepoczytalny, ale na wolności
Prokuratura w Warszawie miesiąc temu umorzyła sprawę. Uznano, że mężczyzna jest chory psychicznie, powinien się leczyć, ale nie wysłano go do szpitala psychiatrycznego.
- Biegli psychiatrzy właśnie stwierdzili, iż podejrzany jest osobą niepoczytalną. Oznacza to w praktyce, że nie ponosi on odpowiedzialności karnej. Dlatego prokurator umorzył to postępowanie - wyjaśnił Mateusz Martyniuk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.