Koszykarze New York Knicks i Oklahoma City Thunder nie wykorzystali już drugiej szansy, by awansować do półfinałów konferencji ligi NBA. Przegrali środowe mecze, ale w rywalizacji play off do czterech zwycięstw prowadzą 3: 2. Zespół Knicks uległ we własnej hali Boston Celtics 86:92, zaś Thunder przegrali z Houston Rockets 100:107.
O sukcesie "Celtów" przesądziła dobra i wyrównana gra pięciu zawodników, z których każdy uzyskał 16-18 punktów. Najskuteczniejszy był Jeff Green, a z kolei Kevin Garnett zdobył 16 pkt, ale miał też 18 zbiórek.
Słabi liderzy Knicks
Wśród nowojorczyków, którzy rozpoczęli spotkanie w imponującym stylu i prowadzili 11:0, wyróżnili się Carmelo Anthony - 22 pkt i Raymond Felton - 21, choć ten pierwszy trafił tylko osiem z 24 rzutów z gry. Do składu Knicks, po zawieszeniu za uderzenie łokciem Jasona Terry'ego, wrócił J.R. Smith. Najlepszy rezerwowy sezonu zaprezentował się słabo, miał nieudanych dziesięć prób z rzędu, a dopiero później zanotował trzy "trójki". Jego łączny dorobek to 14 pkt i cztery zbiórki.
Słodka zemsta Hardena
Natomiast na Zachodzie drugą porażkę z kolei ponieśli zawodnicy Thunder. "Rakiety" do wyjazdowego zwycięstwa poprowadził James Harden, najlepszy rezerwowy poprzedniego sezonu, ale w barwach... Oklahoma City. Uzyskał aż 31 pkt i miał osiem zbiórek. Spory udział w wygranej miał również Turek Omer Asik, który w ostatniej kwarcie uzyskał 11 pkt z rzutów wolnych. W drużynie finalisty poprzednich rozgrywek NBA najlepszy był Kevin Durant - 36 pkt, ale żadnego w ostatniej części. Szóste spotkania w tych dwóch parach odbędą się w piątek, odpowiednio, w Bostonie i Houston.
Jastrzębie bezradne w Indianapolis
W ostatniej środowej konfrontacji koszykarze Indiana Pacers pokonali Atlanta Hawks 106:83. W serii play off prowadzą 3-2. Niska skuteczność rzutów z gry (33 proc.) oraz za trzy punkty (21 proc.) sprawiła, że "Jastrzębie" niewiele miały do powiedzenia w Indianapolis. Trener Larry Drew wystawił aż 13 zawodników, jednak nikt nie zachwycił. Wśród gospodarzy najkorzystniejsze wrażenie sprawili David West - 24 pkt i Paul George - 21 pkt, 10 zbiórek. Pacers triumfowali we wszystkich pięciu "domowych" meczach tego sezonu z Hawks, ale do kolejnej potyczki dojdzie w piątek w Atlancie. "Jastrzębie" też świetnie grają u siebie z tym rywalem, bowiem przez kilka lat wygrali 13 razy z rzędu
Autor: adsz / Źródło: tvn24.pl