Poniedziałek, 23 listopada Tegoroczna zima dla kotów w Zakopanem będzie jeszcze cięższa od poprzednich. W mieście bowiem zlikwidowano jedyne przytulisko, do którego przyjmowano bezpańskie zwierzęta. Nowe ma powstać w piwnicy jednego z bloków, ale na razie przeciwnych jest część mieszkańców.
Pani Małgorzata od lat dba o los bezpańskich kotów w Zakopanem. Stolica polskich gór ma ze zwierzętami duży problem. W schroniskach przyjmowane są jedynie psy. Koty do tej pory trafić mogły do przytuliska pani Małgorzaty.
- Priorytetem dla nas są właśnie bezdomne koty, których jest nieprawdopodobne dużo. Dlatego postanowiłam znaleźć pomieszczenie, żeby można było te kotki sterylizować - powiedziała TVN24. Pomieszczeniem tym był do tej pory budynek po starym przedszkolu. Jest jednak w złym stanie i zostanie wyburzony. Prezes spółdzielni, do której należy, już szuka innej siedziby dla kociego schroniska.
Jak pomóc?
- Staram się tym paniom pomóc w tym kontekście, że chcę im udostępnić jedno z pomieszczeń w budynku mieszkalnym - powiedział Jerzy Piotrowski. Przytulisko miałoby się przenieś do piwnicy pobliskiego bloku, ale oprócz dobrej woli prezesa spółdzielni bloku - potrzebna jest jeszcze dobra wola jego mieszkańców. A tej na razie brak. - Są sprzeciwy, że te koty jakoś szkodzą, nie każdy jest za opieką nad tymi kotami - powiedziała jedna z mieszkanek bloku. - Myślę, że powinno być jakieś osobne pomieszczenie. To są zwierzęta, my mamy piwnice... - dodała inna.
Od zgody mieszkańców zależeć będzie, czy nowe przytulisko powstanie, bo na razie innej lokalizacji nie ma.