Prowadzeni przez Zbigniewa Bartmana Polacy odnieśli drugie zwycięstwo na igrzyskach olimpijskich. W czwartek pokonali Argentynę 3:0 i znowu liczą się w grze o pierwsze miejsce w grupie.
Przed czwartkowym meczem zarówno siatkarze Anastasiego jak i Javiera Webera mieli na koncie po jednej wygranej i porażce. Faworytami wydawali się biało-czerwoni, którzy nie dość, że ograli Argentynę na lipcowym Memoriale Wagnera, to nie przegrali z "Albicelestes" od 2002. - Polska to najlepszy zespół świata - mówił przed meczem Weber.
Żelazny skład
W czwartek Anastasi desygnował na boisko żelazny skład - Łukasza Żygadłę, Zbigniewa Bartmana, Michała Winiarskiego, Bartosza Kurka, Marcina Możdżonka, Piotra Nowakowskiego oraz libero Krzysztofa Ignaczaka.
W pierwszej partii biało-czerwoni rozkręcali się powoli. Na pierwsze prowadzenie wyszli przy stanie 6:6 - nie oddali już go do końca. Pozwolili rywalom na zdobycie 18 punktów.
Najbardziej wyrównany był drugi set. Siatkarze Webera stawiali się Polakom do stanu 20:19 - od tego momentu zdobyli jednak tylko jeden punkt.
Lider "Zibi"
W ostatnim secie Polacy zagrali na luzie. W końcówce Anastasi wpuścił na boisko Jakuba Jarosza i Michała Ruciaka. Ci odwdzięczyli się skutecznymi zagraniami i skończyło się 25:16.
Najskuteczniejszy na londyńskim boisku był atakujący Zbigniew Bartman, który zdobył 19 punktów. Polacy wrócili na właściwe tory i mogą jeszcze wygrać grupę - muszą pokonać Wielką Brytanię i Australię, a z Włochami przegrać muszą Bułgarzy.
Polska - Argentyna 3:0 (25:18, 25:20, 25:16)
Polska: Piotr Nowakowski, Michał Winiarski, Bartosz Kurek, Zbigniew Bartman, Łukasz Żygadło, Marcin Możdżonek i Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Michał Ruciak, Jakub Jarosz. Argentyna: Facundo Conte, Rodrigo Quiroga, Sebastian Sole, Federico Pereyra, Pablo Crer, Luciano de Cecco i Alexis Gonzales (libero) oraz Nicolas Bruno
Autor: kcz / Źródło: tvn24.pl