Porażka 1:5 z Holandią, 0:2 z Chile i brak wyjścia z grupy na mistrzostwach świata nie zrobiło na hiszpańskiej federacji piłkarskiej (RFEF) piłkarskiej wrażenia. Vicente del Bosque wciąż ma pełne poparcie związku i dymisji nie będzie.
Jak podaje madrycki dziennik "AS", Del Bosque może być spokojny i wypełni obowiązujący do 2016 roku kontrakt.
"Nie ma lepszego kandydata do tego, żeby przeprowadził gruntowne zmiany w kadrze" - piszą dziennikarze tej gazety.
Zwracają też uwagę, że działaczom RFEF spodobała się lojalność doświadczonego szkoleniowca. Del Bosque przed mistrzostwami świata odrzucił ofertę prowadzenia Manchesteru United, a także zrezygnował z dużych pieniędzy, jakie oferowano mu w Japonii.
Hiszpańską reprezentację prowadzi od 2008 roku. Pod jego wodzą piłkarze La Roja zupełnie zdominowali futbol, zdobywając mistrzostwo Europy i świata.
W Brazylii im nie poszło. Skończyli grę na fazie grupowej. Aby historia się nie powtórzyła, zespół ma zostać przebudowany. Z drużyna narodową już pożegnali się Xavi i Xabi Alonso. Spotkanie z Australią było również ostatnim dla Davida Villi.
Idzie młodość
Powołania na wrześniowe spotkania z Francją i Macedonią mogą się spodziewać za to: Koke, Gerard Deulofeu czy Jese. We wprowadzaniu młodzieży do zespołu Del Bosque mają pomagać Toni Grande i Javier Minano, a więc jego dotychczasowi asystenci.
"Mają nasze wsparcie podobnie jak Del Bosque" - powiedział w rozmowie z "AS" jeden z działaczy hiszpańskiej federacji.
Autor: drop/twis / Źródło: sport.tvn24.pl