- Stać nas było na więcej. I na Wembley, i w całych kwalifikacjach - powiedział po wtorkowym meczu trener reprezentacji Waldemar Fornalik, który podkreślił, że czuje się na siłach, by nadal prowadzić reprezentację. Mimo to, jak dowiedziało się nc+, mecz na Wembley był ostatnim, jaki Fornalik poprowadził.
- Ten mecz był taki, jak całe eliminacje, czyli czujemy niedosyt. Mogliśmy się pokusić o lepszy wynik, ale by go osiągnąć z Anglią na Wembley, to trzeba strzelać bramki. Gdy się gra z czołową drużyną Europy, to nie jest łatwo ustrzec się błędów. Piłkarze grali ambitnie, walczyli, stworzyli trzy dobre okazje do zdobycia gola i należało je wykorzystać. Podziękowałem im jednak za dobry występ. - powiedział po meczu Waldemar Fornalik.
Fornalik: Postawa drużyny pokazuje, że wiemy, co robimy
Zdaniem selekcjonera piłkarze nie pokazali w eliminacjach pełni swoich możliwości. - Stać nas było na więcej. I na Wembley, i w całych kwalifikacjach. Miejsce dające prawo gry w barażach było w naszym zasięgu, tylko trzeba było wygrać w Mołdawii, z Czarnogórą u siebie i zremisować w Londynie - stwierdził trener.
Fornalik odniósł się także do przyszłości po przegranym meczu i stylu zarządzania drużyną narodową. - Już po kilku meczach, kiedy pojawiły się spekulacje na mój temat, mówiłem, że czuję się na siłach, by nadal prowadzić reprezentację. I zdania nie zmieniam. Wielu nowych zawodników dostało szanse, uważam, że obrana droga jest właściwą. Może nie wyniki, bo tych zabrakło, ale postawa drużyny pokazuje, że wiemy, co robimy - stwierdził Fornalik.
Jak jednak nieoficjalnie dowiedział się Sergiusz Ryczel z nc+, mecz na Wembley był ostatnim, jaki poprowadził Fornalik. Na środę na godz. 14.30 prezes PZPN Zbigniew Boniek zwołał konferencję prasową.
"Odkryciem okazał się Andros Townsend"
W dużo lepszym nastroju był po meczu Roy Hodgson, trener reprezentacji Anglii. - Jestem całkowicie usatysfakcjonowany. Ta grupa nie była łatwa. Czarnogóra i Polska pokazały, że są niebezpiecznymi przeciwnikami zarówno u siebie, jak i na wyjeździe - mówił na konferencji prasowej trener.
- W pierwszej połowie przeprowadziliśmy kilka fantastycznych akcji, dobrze pracowaliśmy, a potem kontrolowaliśmy mecz. Odkryciem okazał się Andros Townsend, który cały czas grał dla drużyny. Teraz będzie na nim ciążyć wielka presja, ale to chłopak zrównoważony i poradzi sobie - zachwalał młodego Anglika Hodgson.
- Pracujemy razem od 18 miesięcy, nasz styl gry zmieniał się. Robimy cały czas postępy i mam nadzieję, że tak będzie dalej - zakończył trener zwycięskiej drużyny.
Autor: dln/jk / Źródło: PAP