"Horror w Fortalezie", "Dziękujemy, staruszku" - po remisie z Ghaną niemieckie media chwalą oczywiście przede wszystkim 36-letniego Miroslava Klosego. " Uratował nas przed bolesnym upadkiem" - czytamy.
Zawodnicy Joachima Loewa zremisowali w Fortalezie z afrykańskim zespołem 2:2. Jeszcze w 70. minucie przegrywali 1:2. Uratował ich Miroslav Klose, który zdobywając 15. gola w historii występów na MŚ zrównał się w liczbie bramek z Brazylijczykiem Ronaldo.
Klose staruszkiem
"Dzięki staruszkowi Klosemu Niemcy uratowali remis i zachowali szanse na wygranie grupy. Wszedł, rozejrzał się i po pierwszym kontakcie z piłką wpakował ją do bramki. Na nodze miał jeszcze piłkę meczową. Niestety, nie udało się." - napisał "Kicker".
"Bild" nie jest zadowolony z postawy zawodników swojej reprezentacji, ale chwali Loewa za decyzję o wpuszczeniu snajpera Lazio na boisko. " To jedyny typowy napastnik w naszej kadrze. Bramka Klosego zapobiegła katastrofie. Niemcy krzyknęli: Dziękujemy, staruszku! - czytamy w gazecie.
"Horror w Fortalezie. Mirolsav Klose uratował nas przed bolesnym upadkiem. W meczu, w którym jako pierwsi straciliśmy gola, nagle straciliśmy kontrolę, a przez chwilę byliśmy nawet na łopatkach - pisze "Allgemeine zeitung".
"Zdobyli zaufanie"
"W porównaniu z meczem z Portugalią, remis z Ghaną należy uznać za spore osiągnięcie. Nie ma powodów do obaw, ale przed następnym pojedynkiem trzeba wprowadzić trochę zmian. Po meczu otwarcia nadzieje zostały ogromnie rozbudzone. Niemcy są nie do pobicia, zostaną mistrzami świata, nie mają poważnych przeciwników - mówiono. Drużyna Loewa zapracowała na zaufanie swoich fanów. W starciu ze Stanami muszą udowodnić, że są godni tego zaufania" - pisze "Die Welt".
Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl