Nie tylko to, co działo się 10 grudnia, mogło zaniepokoić prezesa Jarosława Kaczyńskiego. 13 grudnia mobilizacja jego zwolenników na demonstracji w Warszawie też mogła co najmniej zastanawiać. Na manifestacji organizowanej przez rządzących było nie tylko mniej ludzi niż na marszu opozycji, ale też widocznie mniej niż na podobnych wiecach PiS-u w poprzednich latach, gdy partia była w opozycji. To ciekawe tym bardziej, że o potrzebie mobilizacji dużo mówi sam Kaczyński.
Źródło: tvn24