- Zagrali fenomenalny mecz, my nie. Musimy się podnieść i przygotować do następnego meczu, z Chile - mówił po laniu, jakie Hiszpanie otrzymali od Holendrów bramkarz obrońców tytułu Iker Casillas.
Casillas liczył, że w Salwadorze pobije rekord legendarnego Waltera Zengi. W swoich występach na mundialach Włoch nie wpuścił goli przez 517 minut. Żeby go dogonić, Hiszpan musiał zachować czyste konto do 86. minuty. Nie zachował nawet do końca pierwszej połowy. W sumie skapitulował pięciokrotnie.
- Nie zagrałem dziś dobrze - przyznał szczerze.
Bramkarza Hiszpanów obciąża co najmniej gol strzelony na 4:1, przy którym nie popisał się, podając wprost do Robina Van Persiego.
Pękło po trzecim golu
Dodał, że on i jego koledzy poddali się parę chwil wcześniej. - Po trzecim golu coś w nas pękło - stwierdził.
Xavi, który do równie bolesnych klęsk zdążył się przyzwyczaić w ostatnim czasie w Barcelonie, jest przekonany, że on i jego koledzy wstaną z kolan. Nie obawia się przygniecenia krytyką. - Jesteśmy na tyle doświadczeni, że wiemy, jak sobie z nią poradzić - przyznał.
Następny mecz Hiszpanie zagrają z Chile - w środę.
Autor: twis / Źródło: PAP/EPA