Mówię (...), nasi piłkarze są lepsi od Czechów. Trzeba być rozważnym, bo mecz trwa 90 minut, ale jestem przekonany, że tak będzie - ocenił szanse piłkarzy Franciszka Smudy były trener kadry, Zbigniew Boniek, który oglądał mecz biało-czerwonych z Rosją i był pod wrażeniem ich występu. - Naprawdę fajny mecz chłopaków. Pokazali, że potrafią grać - dodał.
Boniek porównywał sytuację Polaków na Euro do sytuacji Polski z 1982 i mistrzostw świata w Hiszpanii, gdy też zremisowali dwa razy i musieli wygrać z Peru trzecie spotkanie, by wyjść z grupy.
- Ja wtedy wiedziałem, że jesteśmy od nich lepsi i mówiłem: musimy ich zmieść. Mówię teraz do polskich piłkarzy: nasi piłkarze są lepsi od Czechów - wlewał w nich optymizm Boniek.
Jego zdaniem mecz z Rosją pokazał ich możliwości. - Po prostu pokazali, że potrafią grać - w odróżnieniu od meczu z Grecją, w którym zjadła ich presja. Przewidywałem taki wynik, mówiłem, że z Rosja nie jest taka straszna. Naprawdę fajny mecz chłopaków - uznał.
Chwała Kubie, rewelacyjny Perquis
Wtorkowa walka przyniosła efekty, a przesądziło o tym przeciwstawienie rywalowi własnych atutów.
- Rosjanie lepiej umieją wymieniać piłkę w środku pola, są lepsi technicznie, co sprawiło, że my przeciwstawiliśmy im inne cechy: odwaga, poświęcenie, walka, odbiór piłki i szybka kontra, to było w tym meczu naszymi argumentami - uznał były napastnik Juventusu i AS Romy.
Strzelec gola Jakub Błaszczykowski, jako kapitan zrobił jego zdaniem "to, co do niego należy". - Chwała mu za to, bo bez bramek nie ma radości i sukcesów - tłumaczył, ale też dodał: - W przekroju całych 90 minut mieliśmy na boisku lepszych piłkarzy, jak Polański, Perquis. Perquis moim zdaniem był rewelacyjny - nie krył zachwytu obrońcą Sochaux, Boniek.
I tak źle, i tak niedobrze
Jego zdaniem w trudnej sytuacji przed meczem z Czechami jest Franciszek Smuda, który musi zdecydować, na którego z bramkarzy postawić. - Szczęsny jest numerem "1" i swoją karę odsiedział, ale nie jest to łatwa decyzja. Realia są takie, że jakiejkolwiek decyzji trener nie podejmie - przy niekorzystnym wyniku po błędzie Szczęsnego lub Tytonia, spadnie na niego fala krytyki, ale Franek sobie z tym poradzi - uznał.
Autor: adso/fac / Źródło: x-news.pl
Źródło zdjęcia głównego: x-news.pl