Mieszkańcom budynków należących do Spółdzielni Mieszkaniowej w Krobi (woj. wielkopolskie) podwyższono trzykrotnie opłaty za ogrzewanie. Część z nich mówi, że nie zgadza się na takie rozwiązanie i nie chce płacić. Spółdzielnia odpowiada, że jeśli pieniędzy nie dostanie, to nie będzie mieć czym grzać.
Podwyżki za ogrzewanie dla mieszkańców spółdzielni mieszkaniowej z Krobi wzrosły dokładnie o 300 procent. Dotychczas stawka za ogrzewanie wynosiła 4,10 złotych za metr kwadratowy. Teraz - 12,30 złotych.
Mieszkańcy nie kryją oburzenia. Jak część z nich mówi, na takie wydatki nie mają środków. - Płaciłam niecałe 800 złotych, a teraz płacę 1420 złotych. Na wszystkim nam dokładają. A to już masę ludzi nie płaci czynszu. Tu są emeryci, chorzy, mają niskie emerytury. Pani ma 1100 złotych emerytury, a ma do zapłaty 1300 złotych. Pytam się: z czego – mówi jedna z mieszkanek.
Tłumy na walnym zgromadzeniu
Poprosili o zwołanie w trybie pilnym Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Członków. To miało się odbyć w poniedziałek, ale liczba osób, które przyszły na to spotkanie, była tak duża, że nie zmieściły się w sali. W efekcie do niego nie doszło.
Ma się odbyć w innym terminie, w ciągu 30 dni, w większej sali. Członkowie spółdzielni liczą, że uda się na nim wypracować jakieś rozwiązanie.
Spółdzielnia: nie będziemy mieć za co kupić węgla
Ale przedstawiciele spółdzielni tłumaczą, że z faktami trudno dyskutować. Podwyżki to po prostu efekt rosnących cen węgla. - Podrożał węgiel, bezpośrednio przekłada się to na zaliczki centralnego ogrzewania, gdyż nasza kotłownia jest typowo węglowa - opalamy miałem węglowym, którego jak państwo wiecie, ceny są takie a nie inne na rynku krajowym. Stąd ta podwyżka. Spółdzielnia dysponuje tylko majątkiem członków i jeśli nie pozyskamy od członków funduszy nie będzie środków na zakup węgla – tłumaczy Monika Wielebińska, wiceprezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Krobi.
I dodaje, że mieszkańcy na własną rękę mogą starać się o dodatek węglowy. – Każdy z mieszkańców dostał taki wniosek do skrzynki, informowaliśmy indywidualnie, każdy dostał instrukcje jak to zrobić. My jako spółdzielnia nie mamy możliwości występować o te środki – tłumaczy Wielebińska.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24