Na jednym z portali społecznościowych pojawiła się zapowiedź koncertu światowej sławy rapera Kendricka Lamara. Występ miałby się odbyć w grudniu na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. W internecie trwa też sprzedaż biletów na wydarzenie. Tymczasem, ani w kalendarzu targów, ani samego rapera, nie ma wzmianki o koncercie w Poznaniu.
Lamar to amerykańska gwiazda rapu młodego pokolenia. Urodzony w Kalifornii, dał się poznać światu w 2010 roku, po wydaniu mixtape'u "Overly Dedicated". Dotychczas wydał trzy albumy. Drugi z nich, "Good Kid, M.A.A.D City" (2012) wywindował go do hiphopowej ekstraklasy. Tworzył razem z takimi tuzami jak: Snoop Dogg, Drake, Dr. Dre, Busta Rhymes, czy Eminem.
Jak na razie raper dwukrotnie odwiedził Polskę. Dwa razy grał na dużych, letnich festiwalach. W 2013 na gdyńskim Open'erze; w 2015 był headlinerem Live Festivalu w Krakowie. Tym bardzie dziwi fakt, że niespełna pół roku po swoim ostatnim występie w kraju nad Wisłą, miałby ponownie się tu pojawić.
MTP: rezerwacja była, ale przepadła
Akcja promocji wydarzenia zaczęła się na popularnym portalu społecznościowym. 25 października firma Global Art zamieściła ogłoszenie zapowiadające koncert, mający odbyć się już 18 grudnia. Zazwyczaj wydarzenia takiego kalibru zapowiadane są dużo wcześniej niż niespełna dwa miesiące.
Jako, że występ ma odbyć się na Międzynarodowych Targach Poznańskich, zapytaliśmy rzecznika o podaną w internecie datę.
- Rzeczywiście mieliśmy wstępną rezerwację na ten termin, ale z powodu niedopięcia stosownych formalności, rezerwacja przepadła - przyznaje Karolina Nawrot z MTP.
Próżno również szukać "poznańskiego" terminu w kalendarzu trasy samego rapera. W tym czasie odbywa tournee po Stanach Zjednoczonych. 11 listopada gra w Los Angeles; kolejny koncert, 20 grudnia, ma w Houston.
Bilety tylko przez internet
Nie sposób znaleźć także informacji o organizatorze. Jedyny trop to strona internetowa, gdzie informacji o Global Art jest jak na lekarstwo. Nie przeszkadza to jednak w prowadzeniu sprzedaży biletów na koncert. Koszt to kolejno 149 i 349 zł za strefy Standard i VIP - te najbliżej sceny.
Haczyk jest jeden. Kupić je można tylko poprzez stronę internetową, gdzie podany jest numer konta bankowego. Po wyczerpaniu tej puli, organizator zapewnia, że zostanie uruchomiona także sprzedaż tradycyjna. Wówczas ceny pójdą w górę.
Faktem, który chyba ma uwiarygodnić działalność firmy, jest rzekoma współpraca z fundacją KolorujeMY, zajmującą się polepszaniem jakości życia dzieci w domach dziecka, m.in. remontując placówki. Global Art deklaruje, że część zysków z biletów przekaże na działalność fundacji.
Global Art milczy
"Gazeta Wyborcza" postanowiła sprawdzić wiarygodność organizatora koncertu. Na podstawie numerów NIP i REGON podanych na stronie, ustaliła, że spółka została w 2013 roku zarejestrowana w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej, ma zajmować się architekturą i mieścić się w bloku na os. Powstań Narodowych w Poznaniu. Jedyny kontakt do Global Art, to droga mailowa. Firma nie odpisała na zapytania dziennikarzy.
"Wyborcza" zweryfikowała też wątek współpracy z KolorujeMY. Oto co powiedział gazecie Edgar Trzcieliński z fundacji:
- Logo pojawiło się na ich stronie bez naszej zgody. Jakiś czas temu kontaktowali się z nami. Zaproponowali, że przekażą jakiś procent pieniędzy na remont domów dziecka. Ale kiedy zaproponowaliśmy podpisanie umowy, kontakt się urwał. Teraz dochodzą nas głosy, że coś jest z nimi nie tak. Wysłaliśmy żądanie z usunięciem naszego logo, ale zostało bez odpowiedzi - przyznał Trzcieliński.
W momencie pisania tego tekstu, udział w wydarzeniu zdeklarowało ponad 1300 osób. Zastanawia, ile z nich zdążyło już kupić bilety.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań/Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY 3.0 | Trijnstel