Tej licytacji nie planowano. Olka uratowała WOŚP, teraz sam zbiera pieniądze

Serduszko od Olka zostało wylicytowane za 300 zł
Serduszko od Olka zostało wylicytowane za 300 zł
Źródło: TVN 24 Poznań
Olek urodził się jako wcześniak. Pomógł mu sprzęt WOŚP-u. Dziś ma siedem lat, sam jest wolontariuszem. Niespodziewanie w trakcie licytacji zaproszono go na scenę, by wylicytować jedno z jego serduszek.

- Wielka Orkiestra mi pomogła, kupiła mi inkubatorek i teraz zbieram pieniążki dla innych dzieci - tłumaczył 7-letni Olek Paprocki. Dotychczas chłopiec wrzucał pieniądze do puszki. W tym roku po raz pierwszy sam je zbiera.

Olek urodził się w 34 tygodniu ciąży jako wcześniak. - Musiał przez dwa tygodnie przebywać w inkubatorze w poznańskim szpitalu. Korzystał tam właśnie ze sprzętu WOŚP - mówiła Ewa Paprocki, mama chłopca.

Zwykłe serduszko od niezwykłej osoby

Olek zbierał pieniądze przez kilka godzin, najpierw przed Politechniką Poznańską, potem przed poznańskim Zamkiem. To tam niespodziewanie zaproszono go razem z tatą na scenę, opowiedziano historię chłopca i zorganizowano licytację. Wygrać można było zwykłe serduszko, ale naklejane przez niezwykłą osobę - małego Olka. Zwykle pieniądze z aukcji trafiały na konto poznańskiego sztabu w Zamku. W tym wypadku wrzucano je do skarbonki 7-latka. Wylicytowano je za 300 złotych. Zwycięzca aukcji do puszki wrzucił jednak o 100 złotych więcej. - Takich historii jak Olka są tysiące. Dlatego każdy porządny Polak powinien uczestniczyć w WOŚP - powiedział zwycięzca aukcji.

Autor: FC/sk / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: