Od piątku żołnierze wspierają strażaków w dogaszaniu pożaru wysypiska śmieci w Pyszącej (woj. wielkopolskie). To nie pierwszy taki pożar w tym miejscu. Sprawę wyjaśnia prokuratura.
Walka z pożarem trwa od blisko tygodnia. Pogoda nie ułatwiała zadania. Silne wichury sprzyjały rozprzestrzenianiu się ognia, dlatego wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann wnioskował o pomoc wojska.
Zgodnie z decyzją ministra, wojsko zapewnia sprzęt na podwoziu gąsienicowym: spychacze i koparki. Żołnierze oraz sprzęt z 16 Brygady Remontu Lotnisk z Jarocina pojawili się w Pyszącej w piątek.
- Walczymy już osiem dni. Nie ma języków ognia, ale zadymienie wciąż jest. Nie mogliśmy sobie sami z tym poradzić. Brakowało sprzętu. Liczymy, że teraz, z pomocą wojska uda się opanować sytuację - mówi Piotr Michalski ze śremskiej straży pożarnej.
Na czym teraz skupiają się strażacy? - Za pomocą koparek rozparcelowujemy hałdy na mniejsze części. Są łatwiejsze do gaszenia. Od razu polewamy je wodą - dodaje Michalski.
Nie wiadomo jak długo potrwają działania.
Pożary bada prokuratura
Strażacy walczą z pożarem wysypiska śmieci w miejscowości Pysząca pod Śremem od nocy z piątku na sobotę. Od początku ubiegłego roku to już szósty pożar na tym wysypisku. Na miejscu cały czas działa kilkudziesięciu strażaków. Pożarem objętych jest kilka tysięcy metrów kwadratowych hałdy śmieci. Sprawę pożarów wysypiska śmieci w Pyszącej wyjaśniają prokuratura i Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/r / Źródło: TVN2 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24