Dwulatek w szpitalu. "Ściągnął na siebie kubek z gorącą kawą"

Dziecko zabrał śmigłowiec LPR (zdjęcie ilustracyjne)
Ostrów Wielkopolski (woj. wielkopolskie)
Źródło: Google Earth
Dwuletni chłopiec trafił do szpitala z poparzeniami. Jak informuje straż pożarna, "ściągnął na siebie kubek z gorącą kawą, która stała na blacie".

- Zgłoszenie otrzymaliśmy wczoraj o godz. 16.20. W powiecie ostrowskim dwuletni chłopiec uległ poparzeniu - powiedział nam w środę starszy kapitan Tomasz Chmielecki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowie Wielkopolskim.

Strażacy ochotnicy zabezpieczali miejsce lądowania śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który pojawił się, by szybko przetransportować dziecko do szpitala.

- Ze wstępnych informacji, jakie otrzymaliśmy wynika, że chwila nieuwagi wystarczyła, aby chłopiec ściągnął na siebie kubek z gorącą kawę, która stała na blacie. Zanim po dziecko przyleciał śmigłowiec, ratownicy założyli na oparzenia opatrunki hydrożelowe - zrelacjonował Chmielecki.

Dziecko zabrał śmigłowiec LPR (zdjęcie ilustracyjne)
Dziecko zabrał śmigłowiec LPR (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Mariusz Klarowicz/Shutterstock

Jak poinformował rzecznik szpitala w Ostrowie Wielkopolskim lekarz Adam Stangret, podczas lotu śmigłowcem wstępnie oceniono, że dziecko ma poparzone 40 procent powierzchni ciała. Już w szpitalu okazało się, że chodzi o 25 procent.

Policja sprawdzi, co się stało

- Stan dziecka jest stabilny. Jesteśmy na wczesnym etapie leczenia oparzenia. Na razie trudno wypowiadać się o dalszych rokowaniach. Niestety na późniejszym etapie mogą występować różne powikłania - powiedział lekarz.

Okoliczności wypadku będzie ustalała policja. - Nie otrzymaliśmy zgłoszenia w tej sprawie, ale będziemy kontaktować się ze szpitalem oraz wyjaśniać, co się stało - podkreśliła młodsza aspirant Ewa Golińska-Jurasz z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.

Czytaj także: