10-latek pukał w szybę komisariatu i prosił o pomoc. Sąd podtrzymał wyrok dla ojczyma

Źródło:
TVN24, PAP
Poznań. 10-latek pukał w szybę komisariatu i prosił o pomoc. Sąd podtrzymał wyrok dla ojczyma
Poznań. 10-latek pukał w szybę komisariatu i prosił o pomoc. Sąd podtrzymał wyrok dla ojczymaTVN 24
wideo 2/8
Poznań. 10-latek pukał w szybę komisariatu i prosił o pomoc. Sąd podtrzymał wyrok dla ojczymaTVN 24

Miał go bić, ciągnąć za uszy, chwytać za kark i zakazywać czytania książek. 10-latek nie wytrzymał. Napisał list do mamy, po czym - w podartej piżamie i klapkach - poszedł do komisariatu. Policjantom z Lubonia (województwo wielkopolskie) powiedział, że nie ma już sił znosić kolejnych kar wymierzanych przez ojczyma. We wtorek Robert H. został prawomocnie skazany na pięć lat więzienia. Wcześniej ukarana została także matka chłopca.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu podtrzymał wyrok pierwszej instancji dla ojczyma chłopca, który zapadł 12 maja. Wówczas Sąd Rejonowy Poznań Nowe Miasto skazał Roberta H. za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem na pięć lat więzienia, orzeczono wobec niego też zakaz kontaktowania i zbliżania się do pokrzywdzonego. 

Apelację wniósł obrońca Roberta H., który domagał się obniżenia wyroku dla swojego klienta. Proces w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu ruszył we wtorek i tego samego dnia się zakończył.

Ojczym chciał przesłuchania Kacperka

Sędzia Agnieszka Kędzierska szczegółowo odniosła się w uzasadnieniu wyroku do argumentów podnoszonych w apelacji, w tym m.in. do kwestii braku ponownego przesłuchania pokrzywdzonego chłopca - o co wnioskował obrońca Roberta H. Sędzia zaznaczyła, że sąd rejonowy podjął w tym zakresie "słuszną decyzję, by tego nie robić".

- Pokrzywdzony został przesłuchany bardzo szczegółowo, opinia biegłego została odnośnie jego przesłuchania wydana, jak również sąd rejonowy dopuścił dowód z kolejnej opinii biegłego psychologa na okoliczność tego, czy prawidłowym było by, dopuszczalnym i nie krzywdzącym pokrzywdzonego jego ponowne przesłuchanie - opinia biegłego jest taka, że byłoby to faktyczne ponowne traumatyzowanie dziecka, które po tym, jak czynności w tej sprawie zostały podjęte, zmieniło swą sytuację życiową - i nie wchodząc w szczegóły - buduje swe życie na nowo - wskazała. Jak podkreśliła, dobro pokrzywdzonego przemawiało za tym, aby ponownie go nie przesłuchiwać.

Sędzia zauważyła również w uzasadnieniu wyroku, że "w tej sprawie czyn oskarżonego nie mógłby trwać tak długo, gdyby nie zawiedli wszyscy dorośli, którzy byli wokół pokrzywdzonego" - Myślę, że o tym należy również pamiętać - zaznaczyła.

"Może budować na nowo swoją przyszłość"

Prokurator Joanna Nowak powiedziała mediom po ogłoszeniu wyroku, że najważniejsze jest utrzymanie wyroku i zapewnienie dziecku bezpieczeństwa. - Może budować na nowo swoją przyszłość - podkreśliła, dodając, że oskarżony jest skutecznie odizolowany od pokrzywdzonego na okres przynajmniej pięciu lat. Odnosząc się do uzasadnienia wyroku, w którym sędzia wskazywała na winę dorosłych w otoczeniu chłopca. - W tej sprawie istotne znaczenie odgrywała matka biologiczna, która mogła już wcześniej temu zapobiec. Jej strach, jej również poczucie jakieś solidarności z oskarżonym doprowadziło do takiej sytuacji - podkreśliła. Dodała, że ta sprawa i wyrok jest przestrogą dla wszystkich osób, które znęcają się nad dziećmi lub w jakiś sposób krzywdzą dzieci.

10-latek pukał w szybę komisariatu i prosił o pomoc. Prokurator komentuje wyrok dla ojczyma
10-latek pukał w szybę komisariatu i prosił o pomoc. Prokurator komentuje wyrok dla ojczyma04.10.TVN 24

"Nie ma już przepisu, który pozwala na to, żeby dzieci karcić"

Kuratorka chłopca mecenas. Marta Urbańska powiedziała mediom w sądzie, że chłopiec przebywa w rodzinie zastępczej, gdzie dochodzi do siebie i stara się nie wracać do tych traumatycznych zdarzeń. - Według mojej wiedzy nadal nie chce mieć kontaktu ani z ojczymem, co oczywiste, ale też nadal nie ma kontaktu z biologiczną mamą, ponieważ na razie nie chce go mieć - powiedziała. Wskazała, że ta sprawa pokazuje, że jakakolwiek tolerancja dla krzywdzenia dzieci i ze strony społeczeństwa i sądów jest dużo mniejsza. - Mam nadzieję, że osoby które zachowują się wobec dzieci niewłaściwie, będą miały to na względzie, że nie jest to już akceptowane - zaznaczyła. Dodając: - Wyroki sądów są coraz surowsze. Nie ma już przepisu, który pozwala na to, żeby dzieci karcić, nie ma już kar fizycznych dozwolonych wobec dzieci i tego należy przestrzegać. Pewnych granic po prostu nie wolno w ogóle przekraczać - a takich, o których mówimy w tej sprawie - to myślę, że to jest oczywiście, że absolutnie nie.

Matka się nie odwoływała

W maju matce chłopca Katarzynie W. wymierzono rok więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Ma zakaz zbliżania się do syna. 

- Sąd postanowił dać szansę pokrzywdzonej i warunkowo zawiesił wykonanie jej kary - mówił wtedy sędzia.

Kobieta nie zdecydowała się na apelację. Oba wyroki są prawomocne.

Pukał w szybę komisariatu i prosił o pomoc

Historia wyszła na jaw 28 kwietnia 2021 roku. Wówczas 10-letni Kacper (imię chłopca zostało zmienione) wykorzystał moment, kiedy matka i ojczym wybrali się na zakupy, pospiesznie się ubrał, napisał na kartce kilka zdań, w których pożegnał się z mamą. "Uciekłem. Mamo, żałuję, że mnie urodziłaś. Żałuję, że z wami jestem. Do widzenia" - napisał. Po czym poszedł do komisariatu policji w Luboniu.

Sierżant Monika Korfanty zobaczyła go przed wejściem do budynku. - Pukał w szybę do komisariatu, dlatego podeszłam. Stał bardzo smutny i roztrzęsiony, był w samych papciach, rozdartej koszulce - opowiadała Korfanty.

Kacper uciekł z domu i przyszedł na komisariatTVN 24

Policjantka szybko zorientowała się, że sprawa jest poważna. - Chłopiec odpowiedział, że nie chce wracać do domu. Zostawił kartkę swoim rodzicom z napisem: nie wracam, uciekłem - relacjonowała Korfanty.

Nie mógł zaglądać do lodówki, bo wiązano mu nogi

Policjantom opowiedział swoją historię. - Dziecko stojące przed komisariatem w klapkach ogrodowych, w podartej piżamie i kurtce bardzo mocno uwiarygadnia całą swoją wersję już w pierwszym momencie - mówił Dariusz Majewski, komendant Komisariatu Policji w Luboniu. 

Luboń. Komendant policji o 10-latku, który poprosił o pomoc (wideo z maja 2021 roku)
Luboń. Komendant policji o 10-latku, który poprosił o pomoc (wideo z maja 2021 roku)W podartej piżamie, kurtce i klapkach ogrodowych. 10-latek wyszedł z domu, gdy tylko za rodzicami zamknęły się drzwi. Od razu ruszył na komisariat w Luboniu (woj. wielkopolskie) i tam powiedział, że nie ma już sił znosić kolejnych kar wymierzanych przez ojczyma. Policjanci wysłuchali relacji dziecka i zaczęli działać. 44-latek usłyszał już zarzuty, a wobec matki zastosowano dozór policyjny. O dalszym losie dziecka zdecyduje sąd rodziny. TVN24

Z każdą minutą rozmowy funkcjonariusze poznawali nowe okrutne fakty z życia dziecka. - Zapytałam się, czy chce coś zjeść, czy jest głodny. Chłopiec odparł, że tak, ponieważ w dniu wczorajszym, gdy dostał karę od taty, mama przyniosła mu dwie skibki chleba i kubeczek wody. Na to tata wpadł i zabrał mu ten posiłek - relacjonowała policjantka.

10-latek opowiadał, że nie mógł sam zaglądać do lodówki, bo gdy to zrobił, wiązano mu nogi i kazano klęczeć. - Chłopiec nie mógł spać na łóżku, gdy położył sobie główkę na poduszce, dostał za to wielkie lanie - opisywała Korfanty. Kary miały chłopca "uszlachetniać". - Z polecenia dyżurnego, z chłopakami, udałam się zatrzymać mężczyznę - relacjonowała funkcjonariuszka.

Policjanci z Lubonia zgodnie twierdzą, że tamten dyżur zapamiętają do końca życiaTVN24

Matka też usłyszała zarzuty. Ale z syna była dumna

Policja zatrzymała w sprawie ojczyma dziecka. Mężczyzna usłyszał zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania się nad 10-latkiem. Trafił do aresztu.

Szybko okazało się, że i matka chłopca miała się nad nim znęcać. Kobiecie odebrano prawa rodzicielskie, a Kacpra i jego brata umieszczono w rodzinie zastępczej. - Jestem dumna z tego, co zrobił. Przykre jest tylko to, że ja nie miałam na tyle odwagi, żeby to zrobić wcześniej - mówiła potem "Uwadze!" TVN matka Kacpra.

Ojczymowi groziło 10 lat więzienia, matce - osiem

Pół roku po zdarzeniu prokuratura zakończyła śledztwo w tej sprawie. Ojczym chłopca, Robert H., został oskarżony o fizyczne i psychiczne znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad nieporadną osobą ze względu na wiek oraz o spowodowanie u niego obrażeń ciała trwających poniżej siedmiu dni. Groziło mu za to 10 lat więzienia.

- Mężczyzna stosował przemoc, wyzywał chłopca w sposób wulgarny, krzyczał na niego, karał za błahe przewinienia, zakazywał mu czytania książek czy wychodzenia na dwór, kazał mu stać w jednym miejscu z wyciągniętymi rękami, klęczeć, podnosił go za rzeczy, ciągnął za uszy, bił, chwytał za kark - wyliczał tylko część zarzucanych czynów prokurator Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Czytaj też: Historia Kacpra wstrząsnęła policjantami. 10-latek ma nowy dom. "Nie stracił wiary w dorosłych" 

Robert H. nie przyznał się do większości stawianych zarzutów. - Przyznał się jedynie do bicia paskiem - poinformował Wawrzyniak. Mężczyzna cały czas pozostaje w areszcie.

Aktem oskarżenia objęta została też matka dziecka. - Znęcała się nad osobą nieporadną ze względu na wiek: biła, krzyczała, popychała chłopca - informował Wawrzyniak. W przypadku zachowań kobiety śledczy nie stwierdzili, by doszło do znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Matce chłopca grozi za to osiem lat więzienia. - Katarzyna W. przyznała się do winy i złożyła szczegółowe wyjaśnienia. Potwierdziła, że mężczyzna psychicznie i fizycznie znęcał się nad dzieckiem i nad nią. Złożyła także zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa znęcania - mówił prokurator.

Czytaj też: 10-letni Kacper uciekł z domu i na komisariacie szukał pomocy. Jego matka przed sądem walczy o drugą szansę

Sąd pierwszej instancji skazał ojczyma na pięć lat więzienia

Proces Roberta H. i Katarzyny W. ruszył 1 grudnia 2021 roku przed Sądem Rejonowym Poznań-Nowe Miasto i Wilda. Podczas pierwszej rozprawy sąd zdecydował, że proces będzie toczył się z wyłączeniem jawności. - Jawność mogłaby naruszyć ważny interes prywatny pokrzywdzonego - tłumaczył sędzia. Jak dodał, wynika to z tego, że chłopiec zaczyna teraz nowe życie w nowych warunkach, w nowej szkole.

Ojczym chłopca w pierwszym procesie został skazany na 5 lat więzieniaTVN 24

Robert H. za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad chłopcem ze szczególnym okrucieństwem został skazany na pięć lat więzienia, orzeczono wobec niego też zakaz kontaktowania i zbliżania się do pokrzywdzonego. 

Sędzia Krzysztof Kaźmierski podkreślił, że sąd wyrok oparł przede wszystkim na zeznaniach chłopca, które ocenił jako spójne i logiczne jak na jego wiek oraz na zeznaniach matki, która przyznała się do winy, wyraziła skruchę i w szczegółach opowiedziała, co działo się w ich domu. Także dalsza rodzina, nauczyciele i sąsiedzi potwierdzali, że w rodzinie stosowano rygorystyczne kary, w tym cielesne. 

Poznań. 10-latek przed przemocą uciekł na komisariat w Luboniu. Matka i ojczym skazani
Poznań. 10-latek przed przemocą uciekł na komisariat w Luboniu. Matka i ojczym skazani12.05.TVN 24

Sędzia w uzasadnieniu wyroku ocenił, że oskarżony "urządził piekło małoletniemu". Dodał, że chłopiec przez pięć lat nie miał w nikim żadnego wsparcia, a przemoc psychiczna i fizyczna się rozwijała.

- Małoletni w domu nie miał żadnego azylu, jego pokój był obskurny, nie miał prawie żadnych zabawek. Karą, co jest kuriozum dla sądu, był zakaz czytania książek. Pokrzywdzony w domu nie miał żadnej możliwości odreagowania stresu. Nie miał też kolegów, nie mógł ich zapraszać do domu. Nie miał komputera (...) Przez okres pandemii nie chodził do szkoły - mówił sędzia Kaźmierski.

Decyzję o szukaniu przez chłopca pomocy w komisariacie policji sędzia nazwał "aktem odwagi".

Katarzynie W. wymierzono rok więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

Sąd pierwszej instancji skazał także matkę chłopcaTVN 24

Autorka/Autor:FC/ tam

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24

Pozostałe wiadomości

Maszynista pociągu Intercity nie zatrzymał się przed semaforem "stój" w Trzebini i wjechał na tor, po którym z naprzeciwka poruszał się inny pociąg. Dopiero później użył sygnału radio "stój", zatrzymując swój pociąg i ten jadący z naprzeciwka. Komisja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Źródło:
Kontakt24

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że "bardzo pozytywnie ocenia operację kurską". - Jest ona złożona, ale idzie zgodnie z planem - oznajmił. Siły ukraińskie wkroczyły do przygranicznego obwodu rosyjskiego na początku sierpnia.

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

Źródło:
PAP

28-letni mężczyzna zginął na Orlej Perci w wyniku upadku z dużej wysokości - przekazało w sobotę Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Od piątku ratownicy interweniowali 27 razy.

28-latek zginął w Tatrach

28-latek zginął w Tatrach

Źródło:
PAP, RMF FM

Ziemia nagle zapadła się na chodniku w stolicy Malezji. 48-letnia kobieta, która wpadła do środka, pozostaje zaginiona - poinformowały służby.

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

Źródło:
Reuters, The Guardian, CBS News

Upały wróciły do Polski. W niedzielę temperatura w cieniu poszybuje aż do 33 stopni Celsjusza. Kolejne dni również zapowiadają się bardzo gorąco. Słoneczne chwile w nielicznych miejscach mogą być przerywane przez opady deszczu i burze.

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl

PO od lat mówi, że aborcja powinna być dostępna, legalna, bezpłatna i bezpieczna. Ale nie będziemy mydlić oczu wyborcom, że w przyszłym tygodniu przepchniemy ustawę przez Sejm, bo to będzie trudne - powiedziała wiceministra Aleksandra Gajewska z KO. Powiedziała, że trwają rozmowy z politykami PSL w sprawie aborcji, ale "liderzy są bardziej radykalni niż członkowie".

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Źródło:
TVN24

Nie odpuszczę tematu aborcji w tej kadencji na milimetr - zadeklarował lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Komentował wczorajsze słowa premiera Donalda Tuska. - Donald, przepraszam. Nie zgadzam się z taką tezą - powiedział.

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Źródło:
TVN24

Prezydent Ukrainy, prezydent Polski i premier Litwy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie. Andrzej Duda zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę militarnie i politycznie. Złożył też deklarację dotyczącą hipotetycznego wycofywania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Na te słowa żartobliwie zareagował Zełenski.

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Źródło:
PAP, TVN24

Turcja wznawia wspólne patrole wojskowe z Rosją w północnej Syrii - poinformował resort obrony w Ankarze. Patrole granicy syryjskiej były prowadzone od 2019 roku, zostały zawieszone cztery lata później ze względów bezpieczeństwa w regionie.

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Źródło:
PAP, BBC

Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Źródło:
Defense Express, PAP, BBC

Szczyt sezonu na grzyby zbliża się wielkimi krokami. Należy jednak pamiętać, że grzybobranie może słono kosztować - za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Co więcej, za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę pięciu tysięcy złotych.

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Źródło:
tvn24.pl

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike'a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Putin tej wojny nie wygrał i nie wygra - stwierdził w "Faktach po Faktach" były zastępca dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji generał Mieczysław Bieniek. W sobotę Ukraina obchodzi 33. rocznicę niepodległości, jest to także 913. dzień inwazji zbrojnej Rosji na ten kraj.

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

Źródło:
TVN24

Żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy będą mogli uzyskać obywatelstwo ukraińskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w tej sprawie ustawę.

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Źródło:
PAP

Uzbrojony w nóż napastnik zaatakował w piątek wieczorem uczestników festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen na zachodzie Niemiec - poinformowała agencja dpa. Z rąk nożownika zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Reuters przekazał w sobotę po południu, że niemiecka policja zatrzymała jedną osobę - to 15-latek. Nie jest podejrzany o atak nożem, lecz o niezgłoszenie zamiarów innej osoby, o których miał wiedzę.

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Policja zatrzymała jedną osobę

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Policja zatrzymała jedną osobę

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Źródło:
PAP, AFP

Nad ranem zatrzymano 51-latka podejrzewanego o zabójstwo, który ukrywał się na posesji w gminie Rozogi (Warmińsko-Mazurskie). Wcześniej policja otoczyła teren i od piątkowego popołudnia próbowała prowadzić negocjacje z uzbrojonym mężczyzną. Jak przekazała prokuratura, na miejscu znaleziono zwłoki 47-latka, zatrzymany i ofiara byli mieszkańcami tej samej miejscowości.

W mieszkaniu zwłoki mężczyzny i uzbrojony 51-latek. Nowe informacje od prokuratury

W mieszkaniu zwłoki mężczyzny i uzbrojony 51-latek. Nowe informacje od prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Bardzo bym się cieszył, gdyby to Mariusz Błaszczak został moim następcą na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jarosław Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to "swoista dyrektywa seniora partii", a ostateczną decyzję podejmie kongres PiS.

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Źródło:
PAP

Odblokowano autostradę A4 we Wrocławiu, na której w sobotę panowały poważne utrudnienia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nad ranem. Obecnie sytuacja na drodze wróciła do normy.

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24 wraca "Czarno na białym". Najbliższa premiera już 26 sierpnia. Program przygotowywany przez wielokrotnie nagradzanych dziennikarzy będzie można oglądać codziennie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.30. Wszystkie reportaże będą dostępne też w portalu TVN24 GO - a większość z nich będzie można tam zobaczyć jeszcze przed emisją w telewizji.

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

Źródło:
Czarno na białym

Pierwszy odcinek wyczekiwanego przez widzów nowego sezonu "Odwilży" właśnie pojawił się na platformie Max. Czego spodziewać się po nowej odsłonie produkcji? Na ekranie zobaczymy dobrze znanych bohaterów, ale też plejadę gwiazd w rolach nowych postaci.

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Źródło:
DD TVN, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi film "Mrugnij dwa razy", który jest reżyserskim debiutem Zoë Kravitz. Prowadząca program opowiedziała też o sprzedaży najdroższej w filmowej historii figurki.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl