Policjanci grillowali nad jeziorem. Dostali mandaty, mają postępowania dyscyplinarne. "Kary będą surowe"

Grill
Policja dronem patroluje ulice Poznania
Źródło: Wielkopolska policja

Nad poznańską Maltą ośmiu policjantów z drogówki urządziło sobie grilla. Zostali ukarani mandatami, a czeka ich jeszcze postępowanie dyscyplinarne. - Kary będą surowe - zapowiada rzecznik wielkopolskiej policji.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24 >>>

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE PRZEZ TVN24GO

Do zdarzenia doszło w niedzielę nad Maltą. To tak zwane "płuca Poznania" - tereny zielone z obiektami rekreacyjnymi i sportowymi umiejscowionymi wokół jeziora Maltańskiego. Zwykle to miejsce cieszy się ogromną popularnością. Teraz, w okresie walki z koronawirusem spotkać można tam niewielu.

W niedzielę w tym gronie znalazło się ośmiu funkcjonariuszy z Wydziału Ruchu Drogowego poznańskiej policji.

"Poczułem zapach kiełbasy"

"Od strony ZOO przed mostkiem, po lewej stronie poczułem zapach grillowanej kiełbasy. Spojrzałem i zauważyłem kilku umundurowanych funkcjonariuszy policji, którzy grillowali w czasie służby, jak się domyślam. Obok stały ich motocykle" - relacjonował portalowi epoznan.pl jeden z czytelników.

Zdarzenie potwierdza Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. – Policjanci opuścili swoje rejony służbowe, zjechali z różnych stron Poznania nad Maltę i rozpalili grilla w miejskim zieleńcu – wyjaśnia.

Złapani na gorącym uczynku funkcjonariusze – jak podkreśla czytelnik epoznan.pl – nawet po sobie nie posprzątali.

 

Mandaty na początek

Policjanci od razu zostali ukarani mandatami w wysokości 500 złotych za rażące naruszenie Rozporządzenia Rady Ministrów z 1 kwietnia w sprawie zwalczania COVID-19.

Konsekwencje ich nieodpowiedzialnego zachowania będą jednak znacznie większe.

 

- Wszyscy mają wszczęte postępowania dyscyplinarne za naruszenie procedur służbowych. Kary będą surowe – podkreślił Borowiak.

I trudno się dziwić – policja od tygodni apeluje do wszystkich o pozostanie w domu, zrezygnowanie z wszelkiego rodzaju aktywności na świeżym powietrzu.

"To nie są żarty. Odpuść sobie wędkowanie, wyjazd na działkę, przejażdżkę motocyklową z kumplami i inne podobne fanaberie. Nie narażaj siebie, ale też ratowników, policjantów, lekarzy. Jeśli oni zachorują to nikt Was nie uratuje.. " – pisał zaledwie przed tygodniem Andrzej Borowiak.

Teraz to jego nieodpowiedzialnym kolegom z jednostki grozić może nawet wydalenie ze służby.

Pandemiczne obostrzenia, a policjanci świętują w najlepsze. "Taka sytuacja nie może się powtórzyć"

 
 

FC/gp

Czytaj także: