Zamiast przebywać na kwarantannie, poszedł się zobaczyć ze swoją dziewczyną. Policjanci z Ostrzeszowa (woj. wielkopolskie) zatrzymali 21-latka. Teraz grozi mu wysoka grzywna.
21-latek z Ostrzeszowa trafił na przymusową, 14-dniową kwarantannę. Tak jak wszyscy, którzy przebywają w przymusowej izolacji, był kontrolowany przez policjantów. Gdy ci zameldowali się pod jego domem, okazało się, ze nie ma go w środku.
- Wyszedł z domu, pomimo nakazanej kwarantanny. Nie odbierał też telefonu od policji – tłumaczy Adam Juszczak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrzeszowie.
Serce i rozum
Okazało się, że młody mężczyzna chciał zobaczyć się ze swoją dziewczyną. - Został szybko zlokalizowany. Ostrzeszowscy policjanci, zachowując wszelkie środki ostrożności, nakłonili go do powrotu do miejsca kwarantanny – poinformował Juszczak. Dziewczyna 21-latka nie wyszła na spotkanie. Za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, mężczyzna teraz może słono zapłacić. - Grozi mu łączna kara w wysokości 10 tysięcy złotych - podaje Juszczak.
5 tysięcy złotych kary może nałożyć na niego inspektor sanitarny. Tyle samo wynosi grzywna, jaką może wymierzyć mu sąd.
- Kara surowa, ale adekwatna do powagi czynu i potencjalnego zagrożenia, jakie mógł sprowadzić na innych – mówi Juszczak.
Większości osób na kwarantannie dopisuje humor
Jak dodaje, na terenie powiatu ostrzeszowskiego znajduje się już kilkadziesiąt osób objętych kwarantanną w związku z koronawirusem.
- Większość osób znosi to chwilowe utrudnienie z dużą dozą dojrzałości, odpowiedzialności obywatelskiej, a nawet z dobrym nastawieniem i humorem. Należą im się słowa uznania za godne pochwały podejście do tej niebagatelnej sprawy - podsumowuje.
Przypadki łamania kwarantanny w całej Polsce
Do złamania warunków kwarantanny doszło też m.in. w Gnieźnie. Kobieta przebywała 200 metrów od domu. Kary nie uniknie.
Wysoka grzywna grozi też kobiecie z Pleszewa, która na kwarantannie poszła na zakupy. Podobnie jak rodzinie z Sosnowca, którą "złapano" w markecie.
Jeszcze surowsze konsekwencje grożą kobiecie, która zamiast odbywać kwarantannę w Słubicach pojechała do Poznania i zameldowała się na komisariacie policji. Może teraz odpowiedzieć za narażanie zdrowia i życia innych osób, za co grozi nawet osiem lat więzienia.
Źródło: PAP, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Policja