Poznań

Poznań

"Po okresie heroicznej pracy będą mogli powrócić do domów"

Kadra Domu Pomocy Społecznej w Psarach (woj. wielkopolskie) może odetchnąć z ulgą. Po kilkunastu dniach opieki nad zakażonymi pensjonariuszami pracownicy ośrodka usłyszeli, że będą mogli wrócić do swoich rodzin. - Ich obowiązki przejmą pracownicy pozostający dotąd poza DPS-em i grupa wolontariuszy - informuje starosta ostrowski.

"Dzień dobry, tu Telefon Serdeczności. W czym mogę pomóc?"

Sprawy "na już" załatwiają od ręki, reszta wymaga czasu i wrażliwości. W Poznaniu od kilku dni seniorzy mogą skorzystać z "Telefonu Serdeczności". Po co? Żeby poprosić o pomoc, bo z czymś nie dają sobie rady. Żeby w końcu móc się do kogoś odezwać. Powiedzieć o strachu przed chorobą, stratą bliskich. Poprosić o powieszenie firanek i usłyszeć ciepły głos, który cierpliwie wytłumaczy, dlaczego to musi jeszcze poczekać. 

Prezydent Poznania o sytuacji w DPS-ach: państwo w tym zakresie absolutnie zawiodło

Zdaniem prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka rząd nie zawiadomił na czas domów pomocy społecznej o ryzyku związanym z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. - Państwo w tym zakresie absolutnie zawiodło. Zamiast zakazów wchodzenia do parków i lasów, oczekiwałbym, by na początku marca organy państwa wydały takie nakazy i zalecenia, by ludzi z DPS-ów ostrzec - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24.

Do zapłacenia jest już blisko pięć milionów. Od kary nałożonej przez sanepid można się odwołać, ale jest haczyk

Spacer w grupie, jazda rowerem czy spotkanie nawet w małym gronie mogą być teraz bardzo kosztowne - nawet do 30 tysięcy złotych. Łączna kwota kar związanych ze zwalczaniem COVID-19 nałożonych przez sanepid zbliża się do pięciu milionów złotych. Te kary mają rygor natychmiastowej wykonalności, trzeba je zapłacić w ciągu siedmiu dni od odebrania decyzji. W ciągu 14 dni można się też odwołać. Co jednak bardzo ważne, nie wstrzymuje to obowiązku zapłaty.

Pracują bez przerw, nie mają zmiany. Ewakuacja chorych z Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu

28 zakażonych koronawirusem pensjonariuszy z Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu w piątek ma zostać przewiezionych do szpitala zakaźnego w Poznaniu. Decyzję o ewakuacji podjął wojewoda wielkopolski. Pracownicy placówki od kilku dni prosili o wsparcie w opiece nad chorymi pensjonariuszami. Potrzebne są pielęgniarki i lekarze. Na razie na apel odpowiedziały siostry zakonne, pracownicy MOPS i siedmiu studentów kierunków medycznych. Pomagają też żołnierze 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Powinien być w więzieniu, znaleźli go w kwarantannie

Policjanci z Sierakowa (woj. wielkopolskie) zatrzymali mężczyznę, który był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. 22-latek wrócił z zagranicy i przebywał w kwarantannie. Zatrzymujący go policjanci zabezpieczeni byli od stóp do głów.