Jeszcze kilka tygodni temu nikt nie wiedział o ich istnieniu, teraz można je zobaczyć w Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. Niemieckie karabiny i amerykańskie działka z czasów II wojny światowej są już częściowo po renowacji. Pierwsi zwiedzający mogli już podziwiać efekty. Zabetonowaną w ogrodzeniu broń znaleźli mieszkańcy Wróblewa (woj. wielkopolskie).
Pod koniec marca rodzina Kubareckich zaczęła remont ogrodzenia na swojej działce. Podczas rozkuwania betonowych słupów, stanowiących bramę wjazdową natknięto się na "pamiątki" z czasów II wojny światowej. Szybko okazało się, że na posesji znajdowały się dwa amerykańskie automatyczne działka lotnicze kalibru 37 mm, które montowane w samolotach typu P-39 Airacobra i P-63 Kingcobra. Były też cztery karabiny maszynowe MG 81 kalibru 7,92 mm. Tej broni używano, jako uzbrojenia obronnego Luftwaffe na ruchomych oraz stałych stanowiskach strzeleckich niemieckich bombowców i samolotów obserwacyjnych.
- Nasz nieżyjący już wujek Stefan wspominał przed laty, że jeśli kiedyś będziemy wymieniać ogrodzenie, to znajdziemy pewnie coś z czasów II wojny światowej i może to być ciekawe znalezisko. Nigdy nie drążyliśmy tematu. Myśleliśmy, że nawet jeśli coś znajdziemy, to będzie to jakiś drobiazg – relacjonował wówczas Łukasz Szymański, jeden z odkrywców znaleziska.
- Niesamowite podejście właścicieli tej posesji. Nie oddali tego znaleziska na złom. Poinformowali przedstawicieli naszego muzeum. Osobiście się udałem. Przyznaję, że też wtedy nie wiedziałem, z czym przyjdzie nam się zmierzyć, bo podczas rozkuwania tych betonowych słupów widzieliśmy tylko elementy - mówi ppłk Tomasz Ogrodniczuk, szef Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu.
Dzięki temu, że broń została zabetonowana, przetrwała do dziś w dobrym stanie. Działka powoli odzyskują dawną świetność. Szef muzeum podkreślił, że powodzenie całej operacji zależy jednak od cierpliwości i umiejętności zespołu renowatorów.
- Beton dostał się praktycznie wszędzie, na wszystkie suwadła, wszystkie elementy. Moi renowatorzy wykonali znakomitą pracę; pieczołowicie odkuwali element po elemencie. Wszystkie elementy z pierwszego działka zostały już uruchomione, jest ono już pokryte farbą konserwującą. Drugi egzemplarz musi być jeszcze rozebrany i doczyszczony – wyjaśnił Ogrodniczuk.
Renowatorzy nie kryją, że każdy nawet najmniejszy sukces przynosi im wielką radość. - To jest euforia. Ta praca daje dużo satysfakcji, bo można przywrócić coś do stanu z czasów, gdy zostało wyprodukowane - mówi Krzysztof Walkowiak z Muzeum Broni Pancernej.
Ci, którzy pojawili się w placówce w sobotę mogli też zobaczyć popularny czołg M4 Sherman. - Przyjechał do nas Sherman. Jest na chodzie. Na zachodnim teatrze działań wojennych był tym podstawowym wozem i to z tymi wszystkimi swoimi odmianami. Tutaj akurat ten został zakupiony przez prywatnego kolekcjonera w Serbii. Przyjechał do Polski, tutaj został odrestaurowany. Jeszcze te prace na pewno będą trwały, bo jest wnętrze do dokończenia - mówi Ogrodniczuk.
Pojazd należący do prywatnego kolekcjonera będzie można oglądać w muzeum przez najbliższy miesiąc. Szef placówki nie ukrywa, że chciałby, by taki okaz trafił kiedyś do zbiorów muzealnych. - Mamy pojazdy na podwoziu Sherman. Natomiast moim marzeniem jest mieć tu kiedyś w zbiorach Shermana i to w barwach I Polskiej Dywizji Pancernej. W ten sposób uczcimy pamięć o naszym wspaniałym dowódcy, który żadnej bitwy nie przegrał, czyli o generale Stanisławie Maczku - dodaje.
Wpadnij zobaczyć Rudego
Od 4 maja w ścisłym reżimie sanitarnym mogą działać również placówki kulturalne. Muzeum Broni Pancernej znajduje się w okolicy lotniska Ławica. Można je zwiedzać od 5 maja. Jest czynne od środy do niedzieli w godzinach od 10 do 16. W związku z obostrzeniami, w całej placówce jednocześnie może przebywać 40 osób. Na razie możliwe jest tylko zwiedzanie indywidualne.
W muzeum zobaczyć można m.in. jedyny na świecie kompletny, jeżdżący egzemplarz działa samobieżnego Sturmgeschuetz IV i czołgi, które zagrały w "Moście szpiegów" Stevena Spielberga. Jest tam też czołg Rudy z serialu "Czterej pancerni i pies".
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: UM Kostrzyn