Przejazd kolejowy, na którym utknęła karetka, mieści się w centrum miasta. W miejscu, gdzie krzyżuje się ulica Dworcowa z aleją Tadeusza Kościuszki. Jak informuje policja, sytuacja miała miejsce w sobotę.
- Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Chodzieży otrzymali informację, że w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać karetkę pogotowia na sygnałach przejeżdżającą przez przejazd kolejowy na czerwonym świetle przy częściowo opuszczonych szlabanach – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik KWP w Poznaniu.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>>
"Jechał cały zespół, to była karetka typu P"
Na nagraniu, które pokazujemy, karetka stoi w miejscu. Auto jest ustawione wzdłuż rogatek. W tle słychać sygnały ostrzegawcze sygnalizujące zbliżający się skład, po chwili tuż obok samochodu przejeżdża pociąg.
Jak mówi Borowiak, kierowca ambulansu jest winien wykroczenia drogowego. - Został wezwany i usłyszał zarzut, do którego się przyznał, wręczono mu najwyższy z możliwych mandatów, a więc pięćset złotych kary i nałożono na niego sześć punktów karnych – wylicza.
Kontaktowaliśmy się z dyrektorem Szpitala Powiatowego w Chodzieży, ale nie chciał już komentować sprawy. Wcześniej wypowiedział się dla lokalnego portalu asta24.pl. - Będę wyjaśniał sprawę. Jeżeli ta sytuacja zagrażała życiu ratowników, bo jechał cały zespół – to była karetka typu P, będę musiał z tego wyciągnąć konsekwencje – mówił dziennikarzowi Krzysztof Szplit.
Mieszkańcy Chodzieży nie kryją zaskoczenia takim zachowaniem kierowców karetek.
- Kierowca musi mieć oczy dookoła, musi wiedzieć jak się zachować - komentuje rowerzystka.
Zwracają m.in. uwagę, że zanim rogatki zaczną opadać, to włącza się sygnał dźwiękowy i zaczynają pulsować czerwone światła na sygnalizatorach. Czasu na reakcje jest więc całkiem sporo. - Dziwna sytuacja. Jak już się jest na torach to rogatki łatwo wyłamać, wystarczy lekko puknąć, tak są zamontowane - mówi jeden z kierowców.
W Puszczykowie skończyło się tragedią
Do bardzo podobnej sytuacji doszło 3 kwietnia 2019 roku w podpoznańskim Puszczykowie. Tamto zdarzenie skończyło się tragicznie. Kierowca karetki pogotowia wjechał za rogatki i utknął na przejeździe. Próbował ustawić auto w taki sposób, aby pociąg mógł przejechać tuż obok niego. Nie udało się – rozpędzony pociąg staranował karetkę. Zmarł 30-letni lekarz i 42-letni ratownik medyczny, którzy byli w środku.
Przeżył jedynie kierowca karetki, który został oskarżony o nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosły dwie osoby. Grozi mu do 8 lat więzienia. Wyrok ma zapaść w przyszłym tygodniu, 25 maja.
Co robić, jeśli sami utkniemy między rogatkami? Najbezpieczniej je wyłamać
Autorka/Autor: ww/ec
Źródło: TVN 24, Facebook.com/Chodzieżacy
Źródło zdjęcia głównego: Facebook.com/Chodzieżacy, stopklatka z nagrania