Zniknęły z ulic 51 lat temu, pozostałość po nich znaleziono na działce

Źródło:
TVN 24 Poznań
Poznań: Na działce znaleziono przyczepę trolejbusu, które nie jeżdżą po ulicach od ponad 40 lat
Poznań: Na działce znaleziono przyczepę trolejbusu, które nie jeżdżą po ulicach od ponad 40 latTomasz Simon
wideo 2/2
Poznań: Na działce znaleziono przyczepę trolejbusu, które nie jeżdżą po ulicach od ponad 40 latTomasz Simon

Pordzewiały, dziurawy pojazd, który służył od lat jako altanka, okazał się pamiątką po poznańskich trolejbusach. - To przyczepa trolejbusu z lat okupacji - mówi Tomasz Simon, który sfotografował ją na jednej z działek w północnej części miasta. Z tego środka transportu w Poznaniu zrezygnowano w 1970 roku.

O odkryciu poinformował fanpage "Pociąg do Wielkopolski". Na jednej z działek w Poznaniu jeden z widzów programu wypatrzył przyczepę trolejbusu.

"Przyczepa jednego z pojazdów przetrwała jako kanciapa, altana, domek na narzędzia gdzieś na Naramowicach. Na razie niewiele wiem o tym pojeździe. Prawdopodobnie pochodzi z czasów Il Wojny Światowej i prawdopodobnie jego producentem jest firma Henschel" - czytamy na fanpage'u

Trolejbusy firmy Henschel trafiły do Poznania podczas okupacji i obsługiwały linie także po wojnie.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Zdjęcie przyczepy trolejbusu przesłał Tomasz Simon. Jak mówi, od lat słyszał "legendy", że miała ona znajdować się na jakiejś działce na Naramowicach. - Kilku miłośników z poznańskiego klubu informowało o istnieniu takiego pojazdu w tej okolicy. Pojechałem to zweryfikować - mówi.

Właściciel odkupił ją wiele lat temu od MPKTomasz Simon

Dzięki pomocy jednego z okolicznych mieszkańców udało się ustalić dokładną lokalizację przyczepy. I okazało się, że nadal tam stoi. - Wiemy, że to na pewno przyczepa z lat okupacyjnych, przyczepy trolejbusowe do 1952 roku jeździły po Poznaniu. To ostatni ślad tych pojazdów w Poznaniu. Jak wyczytałem, w latach osiemdziesiątych pocięto ostatnie szopki zrobione z wycofanych z użytku trolejbusów - podkreśla.

Marzył o trolejbusie

W historycznej flocie MPK nie ma żadnego trolejbusu. W 2012 roku ówczesny prezes Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych, który opiekuje się zabytkowymi pojazdami, mówił tvn24.pl, że chciałby, by do historycznego taboru dołączył kiedyś "przynajmniej jeden trolejbus".

- Problemem w przypadku tego pojazdu jest jednak brak możliwości eksploatacji, bo sieć trolejbusowa w Poznaniu jest już dawno zlikwidowana. Może zrobimy kiedyś makietę pierwszego trolejbusu z 1930 r. Najlepiej byłoby, gdyby mogła stanąć w miejscu pierwszej pętli, czyli w okolicach Rynku Śródeckiego. Na razie pozostaje to jednak w sferze marzeń - mówił tvn24.pl w 2012 roku Krzysztof Dostatni.

Teraz Dostatni jest wiceprezesem MPK Poznań, a w lipcu, gdy aktualny prezes przejdzie na emeryturę, przejmie władzę w przedsiębiorstwie.

I właśnie teraz pojawiła się szansa na realizację namiastki tego marzenia i odtworzenie przyczepy trolejbusu. - Musimy się rozeznać co to za model, do kogo należy, w jakim jest stanie Zobaczymy co w tej sprawie da się zrobić - mówił 5 maja tvn24.pl.

Niestety, przeprowadzona dwa dni później "wizja lokalna" wykazała, że stan przyczepy jest agonalny. - Ma złamaną ramę, zarwaną podłogę, a z wnętrza nie zachowało się nic - jest puste - wymienia Dostatni.

Stan przyczepy jest agonalnyKrzysztof Dostatni

Z rozmowy z właścicielem wyniknęło, że przyczepę kupił przed laty od MPK i służyła mu jako magazynek. Od lat jedynie "zalega" na jego działce.

- Jest gotów ją sprzedać. Mamy jednak w Poznaniu już kolejkę pojazdów oczekujących na remont - przyznaje Dostatni.

W dodatku to pojazd, który nigdy nie wyjedzie na ulice Poznania, bo to tylko przyczepa. Zresztą nawet gdyby MPK "zdobyło" trolejbus, to ten też mógłby jedynie stać, bo w mieście od 41 lat nie ma już dla nich trakcji.

Przyczepka od lat stoi na działceKrzysztof Dostatni

Przyczepa mogłaby więc mieć jedynie formę pewnego rodzaju pomnika, który mógłby gdzieś stanąć w Poznaniu. - Tyle, że moglibyśmy jedynie wykonać replikę tej przyczepy, bo ta konstrukcja nie nadaje się do odbudowy. A sama przyczepa nie miała nawet pantografu, więc, gdyby stanęła w mieście trudno byłoby dostrzec, że to przyczepa trolejbusu, a nie autobusu - wyjaśnia.

Po konsultacjach z innymi miłośnikami pojazdów komunikacji miejskiej z Poznania, uznali, że nie warto w nią inwestować. Ale tematu nie zamierzają całkowicie "odpuszczać".

- Chcemy zainteresować tą przyczepą stowarzyszenia działające w miastach, które posiadają trolejbusy, czyli w Gdyni, Lublinie i Tychach - tłumaczy Dostatni.

Z wnętrza nic się nie zachowałoKrzysztof Dostatni

Perła z odzysku

A MPK Poznań zamierza z kolei przywrócić drugie życie innym podobnym "kupom złomu". Na remont czeka m.in. tramwajowy wagon doczepny S2D sprowadzony do Poznania ze Szczecina w 1946 roku. Wagon znaleziono na działce w podpoznańskim Suchym Lesie w 2004 roku. Jak się okazało, od 1970 roku służył jako altanka.

Po II wojnie światowej podjęto decyzję o zakupie używanych wagonów ze SzczecinaMPK Poznań
W latach 70-tych Szczeciniaki Duże wycofano z eksploatacji i sprzedano jako altany na działkiJakub Gielniak | KMPS

Kilka lat temu remontu doczekał się z kolei wyprodukowany w 1905 r. wagon tramwaju Carl Weyer. Odkryto go w 2009 roku na działce na poznańskim Fabianowie. Tramwaje tego typu służyły mieszkańcom Poznania do 1960 roku. Na podstawie archiwalnych zdjęć i dokumentacji, firma Modertrans odtworzyła ten wagon. Zaprezentowano go po raz pierwszy na Międzynarodowych Targach Poznańskich 5 maja 2015 r. z okazji obchodów 135-lecia MPK Poznań.

Wagon 305, wyprodukowany w 1905, odnaleziony został na działce w FabianowieTomasz Gieżyński | KMPS
Carl Weyer po remoncieKatarzyna Lesińska / MPK Poznań

A co z trolejbusem? - Może kiedyś wykonamy jego replikę - mówi Dostatni.

A póki co, przy okazji budowy tramwaju na Naramowice, odnowiony i opisany ma zostać jeden ze słupów trakcyjnych trolejbusów, które zachowały się przy ulicy Szelągowskiej.

Kursowały od 1930 roku

Trolejbusy kursowały w Poznaniu przez 40 lat. 12 lutego 1930 roku mieszkańcy Poznania mogli po raz pierwszy wsiąść do "wielkiego wozu, podobnego do autobusu" z dwoma drutami na dachu i przejechać nim miasto. Na 37 szczęśliwców czekały wygodne fotele. Kolejnych 23 pasażerów mogło jechać na stojąco.

Ale nim ruszyli w trasę, pierwszy poznański trolejbus poświęcił ksiądz Antoni Chilomer, proboszcz parafii na Głównej.

Pierwszy trolejbus został poświęcony Narodowe Archiwum Cyfrowe

Następnie odbył się wspólny odjazd do Główny, gdzie dyrekcja Poznańskiej Kolei Elektrycznej przywitała zaproszonych przedstawicieli władz, prasy i gości w Sali p. Jankowskiego - pisał "Kurier Poznański", a "Dziennik Poznański" zgrabnie opisywał zasadę działania nowego środka transportu:

Jeden z drutów sprowadza prąd do motoru, drugi odprowadza. Jak bowiem wiadomo, trolleybus różni się od tramwaju tem, że nie biegnie po szynach, nie może więc być prąd odprowadzany do kół wozu, jak to ma miejsce w tramwajach, lecz drugim drutem z powrotem do góry, do sieci elektrycznej.

Trasa liczyła ledwie dwa kilometry. Po drodze trolejbus zatrzymywał się na sześciu przystankach. Przejazd zajmował 12 minut.

Linię obsługiwały trzy pojazdy: jeden z Wielkiej Brytanii, z drzwiami po lewej stronie, i dwa większe wykonane w Poznaniu na angielskich trzyosiowych podwoziach.

"Wozy są komfortowo urządzone i wygodne. Dwa większe trollejbusy zdołają pomieścić po 37 osób na miejscach siedzących i po 23 stojących. Trzeci jest mniejszy" - informował "Kurier Poznański".

Tak wyglądały pierwsze trolejbusy w PolsceArchiwum MPK
Trolejbus złożony w PoznaniuMPK Poznań

Pierwszy przystanek - Rynek Śródecki. Miejsce, które już właściwie nie istnieje. Została tylko północna pierzeja. Resztę wyburzono pod koniec lat 60. XX wieku, gdy wybudowano tak zwaną trasę Chwaliszewską - dwupasmówkę, która dzieląc na pół Ostrów Tumski, łączyła Śródkę z centrum miasta.

Tu zaczynała się trasa trolejbusów i kończyła trasa tramwajów. Rozkład jazdy dostosowano tak, by wysiadający mogli od razu przesiąść się na drugi środek transportu.

Pierwszy kurs trolejbusów odbywał się ze Śródki o godz. 6:50, ostatni z Główny o godz. 22:10.

12 lutego 1930 r. z poznańskiej Śródki wyjechał pierwszy trolejbusNarodowe Archiwum Cyfrowe

Trasa biegła ulicami Bydgoską, Zawady i Główną do pętli przy ulicy Wiejskiej na Głównej, gdzie codziennie zmierzały setki robotników zatrudnionych w fabryce Cegielskiego.

Ciche powitanie

Nowym, długo wyczekiwanym środkiem transportu zachwycał się komisarz dzielnicy Główna przyłączonej ledwie pięć lat wcześniej do Poznania. A dyrektor miejskiego przewoźnika - Poznańskiej Kolei Elektrycznej - podkreślał: nowy środek transportu będzie trwalszy i odpowiedniejszy niż autobusy.

Ale w prasie zachwytów nie widać. Gazety niespecjalnie ekscytowały się tym wydarzeniem, o uruchomieniu trolejbusów informowano na dalszych stronach w wiadomościach lokalnych.

Artykuł z "Dziennika Poznańskiego" z 13 lutego 1930 rWielkopolska biblioteka cyfrowa

Nie bez powodu. Tak naprawdę wcale nie było czym się chwalić - trasę otwarto z grubym, bo kilkuletnim opóźnieniem. Pierwsze doniesienia "Kuriera Poznańskiego" mówiły, że "publiczność poznańska będzie miała sposobność, jako pierwsza w Polsce, wypróbować ten nowy rodzaj lokomocji" w połowie lipca 1926 roku.

Tak o otwarciu pierwszej linii pisał Kurier PoznańskiKurier Poznański

Wszystko za sprawą Brytyjczyków. To oni przywieźli pierwszy trolejbus do Poznania na czerwcowy Międzynarodowy Targ Poznański w 1926 roku. Jeździł tam w kółko, po owalnej trasie. I to właśnie goście z Wysp zaproponowali, żeby w stolicy Wielkopolski pojazd już został.

Angielska firma budowy tramwajów bez szyn, która demonstracje swoje przeprowadzała na terenie Targów, przystąpiła do Dyrekcji Poznańskiej Kolejki Elektrycznej z propozycją wprowadzenia linji próbnej w celach czysto doświadczalnych. Propozycję przyjęto i postanowiono przeprowadzić potrzebne przygotowania i zastosować nowy typ lokomocji na linji Śródka-Główna z tych względów, iż przewiduje się tam budowę tramwaju w przyszłości - pisał "Kurier Poznański". Jak pisała gazeta, prace już są "w pełnym biegu" - założone są już przewody i wszelkie potrzebne urządzenia, a wszystko ma być gotowe do połowy lipca.

Wszystkiemu winna kolej

Na przeszkodzie stanęły jednak rogatki na przejeździe kolejowym na Zawadach. Były zbyt długie - w momencie podnoszenia się haczyłyby o trakcję trolejbusu.

Dyrekcja P. K. E. przedstawiła Dyrekcji Kolei swój projekt zmiany istniejących zapór na takie, któreby nie tamowały ruchu tramwaju bez szyn. Dyrekcja Kolei jednak krępowana przepisami ministerjalnemi projektu tego przyjąć nie mogła. Przyrzekła jednak zwrócić się w tej sprawie do Ministerstwa Kolei. Koszty zmiany zapór musiałaby ponieść Dyrekcja P. K. E., a ponieważ ustawienie zapór odpowiadających przepisom Ministerstwa Kolei byłoby zbyt kosztowne. P. K. E. projekt przeprowadzenia tramwaju do Głównej odroczyła. Zwłaszcza, że jeszcze w tym roku Magistrat przystąpi do budowy wiaduktu, przez wspomnianą linję kolejową i wówczas ostateczne uruchomienie tramwaju do Głównej nie napotka na żadne przeszkody – tak o urzędniczych komplikacjach pisał 1 sierpnia 1926 roku "Dziennik Poznański".

Budowa wiaduktu jednak się opóźniła, a gdy już ruszyła - przeciągała się w nieskończoność. W międzyczasie poznaniacy zdążyli sami wybudować dwa kolejne trolejbusy i zorganizować Powszechną Wystawę Krajową pokazującą dorobek 10-letniej Polski.

Dopiero w lutym 1930 roku, po ponad 1300 dniach od pierwotnego terminu, trasa była gotowa.

Rozkwit po wojnie

Przed II wojną światową w Poznaniu uruchomiono jeszcze jedną linię trolejbusową - z Rynku Śródeckiego do osiedla Warszawskiego. Potem, w czasie okupacji, Niemcy wydłużyli trasę ze Śródki na Ostrów Tumski po prowizorycznym moście na Cybinie.

Schemat linii tramwajowych, autobusowych i trolejbusowych oraz omnibusów w Poznaniu w czasie okupacji hitlerowskiejCYRYL

Prawdziwy rozkwit komunikacji trolejbusowej nastąpił w PRL-u. Na ten popularny w ZSRR środek transportu postawiono także w Poznaniu - w latach 50. po Poznaniu kursowało siedem linii, które woziły pasażerów z Mostowej na Główną, osiedle Warszawskie i do Antoninka, z Ogrodów na Smochowice oraz z centrum na Umultowo i Naramowice.

Jedna z linii zapewniała połączenie między Ogrodami a Smochowicami (plan z 1966 rCYRYL

W tym czasie doszło też do najtragiczniejszego wypadku w dziejach tego środka transportu w Poznaniu. 3 lutego 1952 roku trolejbus, zamiast wjechać na most Cybiński, stoczył się ze skarpy do zamarzniętej rzeki. W wypadku zginęło 6 osób, a kilkanaście zostało rannych.

Poznań wolał "ogórki"

Od połowy lat 50. trolejbusy zaczęły stopniowo znikać z Poznania. Ostatni raz wyjechały na ulice Poznania 29 marca 1970 roku na trasie Ogrody - Smochowice.

Przyczyn było kilka. Najważniejsza - niefunkcjonalność: nie zapewniały pasażerom bezprzesiadkowych połączeń z większą częścią miasta, a ich sieć nie była ze sobą połączona, w zasadzie tworzyły one cztery odrębne układy, podczas gdy zajezdnia była jedna. By do niej je dostarczyć, trzeba było trolejbusy holować przez całe miasto. Stąd zastępowano je bardziej praktycznymi tramwajami, a los trolejbusów pogrzebał zakup nowych autobusów - Jelczy 272 Mex, czyli popularnych "ogórków".

Przez 40 lat funkcjonowania komunikacji trolejbusowej Poznań ani razu nie zakupił nowego pojazdu. Na liniach kursowały wyłącznie wozy używane - najpierw pojazd angielski, później "składaki" wykonane w warsztatach na Gajowej ze starych autobusów Renault i części tramwajowych. W kolejnych latach po ulicach jeździły pojazdy sprowadzane z Kijowa czy Niemiec. W ostatnim dziesięcioleciu ich kursowania na ulice Poznania wyjeżdżały wyłącznie Skody.

Autorka/Autor:Filip Czekała

Źródło: TVN 24 Poznań

Źródło zdjęcia głównego: Krzysztof Dostatni

Pozostałe wiadomości

Do wyborów prezydenckich w USA został miesiąc. Wyścig między Kamalą Harris i Donaldem Trumpem pozostaje statystycznym remisem, a sondaże nie wyłaniają jasnego zwycięzcy. "To są najbardziej wyrównane wybory, jakie dotąd widziałem. Być może nigdy jeszcze nie było takiej sytuacji" - ocenia czołowy analityk dziennika "New York Times" Nate Cohn.

Miesiąc do wyborów. Sytuacja, jakiej "być może nigdy jeszcze nie było"

Miesiąc do wyborów. Sytuacja, jakiej "być może nigdy jeszcze nie było"

Źródło:
PAP

Liczba ofiar śmiertelnych powodzi w Bośni i Hercegowinie, które były następstwem ulewnych opadów deszczu, wzrosła do 21. Jest kilkudziesięciu zaginionych. Wiele domów, dróg i mostów zostało zniszczonych, są miasta i wsie odcięte od świata.

Miasta i wsie odcięte od świata. "Żywioł wyrywał z ziemi całe domy z fundamentami"

Miasta i wsie odcięte od świata. "Żywioł wyrywał z ziemi całe domy z fundamentami"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, N1, tv21.tv

Ukraińskie służby zatrzymały urzędniczkę podejrzaną o udzielanie pomocy w ucieczkach przed mobilizacją wojskową. "Funkcjonariusze organów ścigania znaleźli pieniądze niemal w każdym zakątku mieszkania: w szafkach, szufladach, wnękach" – przekazano w raporcie.

Trzymała "pieniądze niemal w każdym zakątku mieszkania"

Trzymała "pieniądze niemal w każdym zakątku mieszkania"

Źródło:
PAP

Na terenach na południu kraju wciąż usuwane są skutki wrześniowej powodzi. Kataklizm spowodował wiele szkód - czyha tam wiele zagrożeń, także dla naszego zdrowia. Dotyczy to również grzybów. Dlaczego nie powinniśmy ich tam zbierać? Tłumaczyła mykolog doktor habilitowana Marta Wrzosek.

"Szczególnie unikajmy tych miejsc". Gdzie nie zbierać grzybów

"Szczególnie unikajmy tych miejsc". Gdzie nie zbierać grzybów

Źródło:
PAP

W Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu, w Biurze Delegata ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży oraz w Diecezjalnym Centrum Służby Rodzinie i Życiu przeprowadzono w piątek przeszukania pod nadzorem prokuratury. Rzecznik diecezji poinformował, że czynności wiążą się z prowadzonymi postępowaniami.

Przeszukania w kurii w Sosnowcu

Przeszukania w kurii w Sosnowcu

Źródło:
PAP

Trwa spór w Państwowej Komisji Wyborczej o decyzje Sądu Najwyższego w sprawie jej uchwał. Na szali leżą subwencja dla Prawa i Sprawiedliwości i miliony złotych, a członkowie komisji są tak bardzo podzieleni w tym temacie, że przez najbliższych siedem tygodni postanowili nie robić nic. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Zawieszone prace PKW. Skąd wziął się pat

Zawieszone prace PKW. Skąd wziął się pat

Źródło:
TVN24

W izraelskim ataku na obóz palestyńskich uchodźców w północnym Libanie zginął Sajed Atallah - dowódca zbrojnego ramienia Hamasu - poinformował Reuters, powołując się na związane z Hamasem media.

Dowódca zbrojnego ramienia Hamasu zginął w izraelskim nalocie

Dowódca zbrojnego ramienia Hamasu zginął w izraelskim nalocie

Źródło:
PAP, Reuters
Nie ma co się zarzekać, że "moje dziecko to nigdy"

Nie ma co się zarzekać, że "moje dziecko to nigdy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Władze meksykańskiego miasta Salamanca poinformowały, że 12 osób zginęło w szeregu powiązanych ze sobą ataków. W jednym przypadku pozostawiono koło ciał ofiar baner symbolizujący jeden z karteli narkotykowych.

Ciała w różnych miejscach miasta

Ciała w różnych miejscach miasta

Źródło:
PAP

Dzieci opuszczone, osierocone albo odebrane rodzicom - noworodki, zamiast trafić do pieczy zastępczej, nierzadko pozostają w murach szpitala, pod opieką lekarzy. Miesiącami czekają, aż znajdzie się dla nich nowy dom albo tymczasowa rodzina.

"Inna osoba kładzie je do łóżka, inna je wyciąga". Wiele porzuconych noworodków mieszka w szpitalu

"Inna osoba kładzie je do łóżka, inna je wyciąga". Wiele porzuconych noworodków mieszka w szpitalu

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Członek PKW Ryszard Kalisz przekazał w "#BezKitu", że Komisja nie będzie na razie zwoływała posiedzeń, ponieważ pojawił się w niej pat dotyczący oceny statusu nieuznawanej izby Sądu Najwyższego. - W praktyce, w przypadku PiS-u chociażby, oznacza to tyle, że PiS będzie otrzymywał (...) subwencję i dotacje w pełnej wysokości do czasu, aż (...) Sąd Najwyższy nie orzeknie w tej sprawie - wyjaśniał.

Kalisz: Mamy pat w PKW. Oznacza to, że PiS będzie otrzymywał subwencję do czasu wyroku SN

Kalisz: Mamy pat w PKW. Oznacza to, że PiS będzie otrzymywał subwencję do czasu wyroku SN

Źródło:
TVN24

Do księży z diecezji sosnowieckiej trafiła instrukcja na wypadek zatrzymania. To pokłosie ostatnich wydarzeń w związku z aferą pedofilską z duchownymi.

Afera pedofilska w sosnowieckiej diecezji. Kuria ze wskazówkami dla księży na wypadek zatrzymania

Afera pedofilska w sosnowieckiej diecezji. Kuria ze wskazówkami dla księży na wypadek zatrzymania

Źródło:
PAP

W piątek wieczorem sąd zdecydował o odroczeniu decyzji w sprawie aresztu dla Janusza Palikota. Wcześniej tego dnia Prokuratura Krajowa informowała, że znanemu biznesmenowi i byłemu politykowi przedstawiono osiem zarzutów.

Sąd odroczył decyzję w sprawie aresztu Janusza Palikota

Sąd odroczył decyzję w sprawie aresztu Janusza Palikota

Źródło:
tvn24.pl

Serię szczepionki przeciwko WZW typu B prewencyjnie wstrzymano w obrocie po informacji o śmierci pacjenta z nawracającą obturacją oskrzeli (zapalenia dróg oddechowych, w trakcie którego dochodzi do ich zwężenia). Decyzję podjęto mimo braku jednoznacznych przesłanek wystąpienia niepożądanego odczynu poszczepiennego – poinformował GIS.

Seria szczepionki wycofana po śmierci pacjenta

Seria szczepionki wycofana po śmierci pacjenta

Źródło:
PAP

Mężczyzna potyka się na placu przy drodze, upada i przez chwilę się nie rusza. Nikt jednak nie zatrzymuje samochodu, by mu pomóc. Nagranie sytuacji, która mogła skończyć się o wiele gorzej, udostępniają ku przestrodze strażacy z podwarszawskich Łomianek. "Ciężko znaleźć usprawiedliwienie dla ludzkiej obojętności" - komentują.

Zrobił kilka kroków, upadł i nie ruszał się. Nikt mu nie pomógł

Zrobił kilka kroków, upadł i nie ruszał się. Nikt mu nie pomógł

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Osoby starsze, które doznały obrażeń w wyniku upadku, są bardziej narażone na rozwój demencji niż osoby w tym samym wieku, które doznały urazów innego typu - wynika z nowych badań naukowców z Bostonu. Badacze wzięli pod lupę dane ponad 2,4 miliona pacjentów.

To może zapowiadać demencję. Eksperci o "zdarzeniu ostrzegawczym"

To może zapowiadać demencję. Eksperci o "zdarzeniu ostrzegawczym"

Źródło:
jamanetwork.com, sciencealert.com, tvn24.pl

Policja z miasta Sterling Heights nieopodal Detroit otrzymała nietypowe wezwanie od pewnej kobiety. Pod jej samochodem znajdował się ponadmetrowy aligator. Zdaniem funkcjonariuszy, gad był trzymany nielegalnie jako zwierzę domowe.

"Wszyscy mówili mi: pod twoim samochodem jest aligator"

"Wszyscy mówili mi: pod twoim samochodem jest aligator"

Źródło:
PAP, UPI, The Detroit News

Oficjalnie wznowiono budowę Jeddah Tower, wieżowca w Dżeddzie w Arabii Saudyjskiej o planowanej wysokości 1 kilometra. Jej zakończenie zaplanowano na 2028 rok - poinformowano w środę.

Wznowiono budowę najwyższego wieżowca świata. Ma mieć kilometr wysokości

Wznowiono budowę najwyższego wieżowca świata. Ma mieć kilometr wysokości

Źródło:
CNN

W piątkowym losowaniu Eurojackpot padła główna wygrana. Oto liczby, które wylosowano 4 października 2024 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rozbita

Kumulacja w Eurojackpot rozbita

Źródło:
tvn24.pl

"Ocalałe" można od dziś obejrzeć w TVN24 GO. Bohaterki cyklu, cztery kobiety z Ukrainy, dają świadectwo bestialstwu, jakiego doświadczyły w rosyjskiej niewoli. Dlaczego zdecydowały się opowiedzieć o piekle, przez które przeszły? - Udzielam wielu wywiadów i uczestniczę w wielu wydarzeniach pod jednym warunkiem: że o kobietach, które tam (w niewoli - red.) pozostały, usłyszy cały świat - podkreśla Ludmiła Husejnowa.

"Nasza historia jest gwoździem wbitym w trumnę wroga".  Cykl "Ocalałe" już w TVN24 GO

"Nasza historia jest gwoździem wbitym w trumnę wroga". Cykl "Ocalałe" już w TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl

W piątek na platformie Max pojawił się pierwszy odcinek nowego sezonu "Szadzi". Emocje mają sięgnąć zenitu. Ale czwarta transza popularnego serialu jest zarazem ostatnią. - Proszę mi wierzyć, nie da się zrobić piątego sezonu - mówi aktor Bartosz Gelner. I wyjaśnia dlaczego.

"Zaskakujące" zakończenie. Finałowy sezon "Szadzi" od dziś na Max

"Zaskakujące" zakończenie. Finałowy sezon "Szadzi" od dziś na Max

Źródło:
tvn24.pl