O tym, jak miłośnicy jednośladów mogą zadbać o swoje bezpieczeństwo reporter TVN24 rozmawiał z kolarzem Bartoszem Jędrzejczakiem oraz Rafałem Wieczorkiem z kaliskiego stowarzyszenia "Kask jest cool".
- W naszym kraju nie ma jeszcze przepisów, które sprawiałyby, że jazda w kasku byłaby obowiązkowa. Większość ludzi uważa, że powinni je nosić tylko zawodowi kolarze, albo ci, którzy amatorsko zajmują się tym sportem. To błędne myślenie. Wyjazd z domu po przysłowiową bułkę też może być zagrożeniem dla naszego zdrowia lub życia. Warto zawsze zakładać kask. Nieważne, czy akurat bierzemy udział w zawodach, czy jedziemy po zakupy - przekonuje Bartosz Jędrzejczak i jak zapewnia, sam stara się zachęcać do korzystania z kasków.
- A co, jeśli przewozimy dziecko na przykład w przyczepce rowerowej? Czy maluch też powinien mieć kask? - dopytuje reporter Aleksander Przybylski.
- Producenci tych przyczep nakłaniają użytkowników, by wyposażyli dzieci w kaski. Ponadto przyczepkę rowerową warto wyposażyć w odblaski bądź chorągiewkę. Chodzi o to, żebyśmy byli widoczni na drodze. Dziecko powinno być też zapięte w pasy bezpieczeństwa - wylicza Jędrzejczak.
"Kask jest cool"
- Żeby na drogach było bezpieczniej potrzebna jest lepsza edukacja - mówi Rafał Wieczorek ze stowarzyszenia "Kask jest cool". Głównym celem jego członków jest propagowanie uprawiania sportów w bezpieczny sposób, czyli w kasku i ochraniaczach. Starają się też o wprowadzenie ustawowego nakazu noszenia kasku podczas jazdy rowerem i hulajnogą przez dzieci i młodzież do 18 roku życia. A teraz chcą iść o krok dalej. - Tworzymy program "Przedszkolak w kasku jest cool". Plan jest taki, żeby wyedukować 1500 dzieci z Kalisza i wszystkim im kupić kaski. Chcemy, żeby dzieci zabrały też tę swoją wiedzę do domów Będą miały misję wyedukowania rodziców, rodzeństwa i dziadków. Dla połowy dzieci mamy już zabezpieczone środki na kaski - tłumaczy Wieczorek.
- Obserwując rodziców z dziećmi można zauważyć, że większość maluchów ma kaski, za to rodzice już nie. Czasami dyskutują z takimi rodzicami i dopytuję ich wtedy, czy lecieli kiedyś samolotem. Oni zaskoczeni pytają o co mi chodzi. W samolotach obowiązuje prosta zasada. W razie jakiś problemów, pierwszy maskę tlenową zakłada sobie dorosły, żeby móc potem właściwie pomóc dziecku. Tak samo jest z kaskiem. Zabezpiecz swoją głową, żeby mimo jakiegoś wypadku, ochronić też siebie. Dajmy przykład naszym dzieciom - dodaje Wieczorek.
Tylko w ubiegłym roku w Polsce w wypadkach drogowych ucierpiało 3643 rowerzystów, spośród nich 249 nie udało się uratować.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock