Zgłoszenie strażacy dostali ok. 5.30 nad ranem. Niedługo później byli już na miejscu.
- Strażacy po dojechaniu na miejsce zastali już otwarte okna. Dwie dorosłe osoby (rodzice - red.) reanimowały młodego chłopaka na łóżku w pokoju. Strażacy przejęli czynności i prowadzili reanimację do przyjazdu pogotowia ratunkowego - mówi Tomasz Niciejewski ze straży pożarnej w Krotoszynie.
Niestety, pomimo 40-minutowej reanimacji chłopca nie udało się uratować chłopca. Jego rodzice trafili do szpitala. Ich stan jest dobry.
Jak udało się ustalić na miejscu reporterowi TVN24, w domu zamontowane były dwa piecyki - "kozy". Z jednego z nich ulatniał się zabójczy czad.
Ofiary czadu w Wielkopolsce
Zaledwie kilka godzin wcześniej w Kaliszu doszło do podobnej tragedii. W mieszkaniu tlenkiem węgla zatruł się śmiertelnie 54-latek. Czad ulatniał się z piecyka zamontowanego w łazience. Zaniepokojona matka znalazła nieprzytomnego mężczyznę leżącego w wannie.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań