Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i były przewodniczący PKW, mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że jego zdaniem w kwestii liczenia głosów w wyborach "nie są potrzebne żadne zmiany". Zapowiedź w tej sprawie złożył niedawno Jarosław Kaczyński. Mecenas Michał Wawrykiewicz z Inicjatywy Wolne Sądy stwierdził, że "wszyscy, którzy myślą w kategoriach demokratycznego państwa prawnego, są mocno zaniepokojeni, co prezes nowego wymyślił".
Jarosław Kaczyński zapowiedział 24 września na spotkaniu w Oleśnicy, że rządząca koalicja przygotuje ustawę, która wprowadzi zmiany w sposobie liczenia głosów w wyborach, "tak żeby był on bardziej transparentny" niż obecny. - Wprowadzimy różne rygory, żeby nie można było robić różnych nieładnych rzeczy, bo z pewnym sceptycyzmem patrzymy na wyniki niektórych wyborów, w szczególności samorządowych - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Wawrykiewicz o zapowiedzi Kaczyńskiego: zapewne jest to cel polityczny
Tę zapowiedź komentowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, oraz mecenas Michał Wawrykiewicz z Inicjatywy Wolne Sądy.
Wawrykiewicz powiedział, że "nikt tego zapewne nie rozumie". - Natomiast myślę, że wszyscy, którzy myślą w kategoriach demokratycznego państwa prawnego, są mocno zaniepokojeni, co prezes (PiS - przyp. red.) nowego wymyślił. Zapewne jest to cel polityczny, jakaś forma zabezpieczenia się na przyszłość, dlatego że partia rządząca zdaje sobie sprawę, jakie są warunki polityczne i że jest duże prawdopodobieństwo przegrania tych wyborów - dodał.
Hermeliński w sprawie zmiany liczenia głosów: nie są potrzebne żadne zmiany
Sędzia Hermeliński stwierdził, że w kwestii liczenia głosów w wyborach "nie są potrzebne żadne zmiany". - Bo sposób liczenia głosów jest zawarty w Kodeksie (wyborczym - red.), wprowadzono też przepis, który zakazuje komisji dzielenia się na grupy i liczenia głosów osobno, (...), cała komisja musi liczyć głosy in corpore (w komplecie - przyp. red.) - mówił.
Dodał, że "przecież są wystarczające zabezpieczenia". Przywoływał tu instytucję mężów zaufania. - W wyniku noweli Kodeksu wyborczego w 2018 roku uzyskali bardzo szerokie uprawnienia. Jeżeli zauważą jakieś nieprawidłowości w liczeniu głosów, mogą od razu domagać się tego wpisania do protokołu, mogą swoimi urządzeniami - telefonami komórkowymi czy kamerami - rejestrować przebieg liczenia głosów. To jest ważna rzecz, bo mogą zarejestrować każde uchybienie ze strony komisji i tego rodzaju zarejestrowane obrazy mogą być wykorzystane jako dowód w postępowaniu protestowym, jeżeli będzie złożony proces do sądu - wyjaśniał były szef PKW.
Wawrykiewicz: Talia orzeczeń jest jednoznaczna. To nie są sędziowie
Goście "Faktów po Faktach" dyskutowali także o tym, że w Monitorze Polskim opublikowano postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie wyznaczenia 11 sędziów Sądu Najwyższego do orzekania w nowej Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Jest ono opatrzone kontrasygnatą premiera Mateusza Morawieckiego, który mówił wcześniej, że ta decyzja to "wyłączna prerogatywa prezydenta".
Mecenas Wawrykiewicz stwierdził, że kontrasygnata szefa rządu, wymagana w tej sytuacji, świadczy o tym, że "władza zabezpiecza się przed tym, żeby nie można było kwestionować tej decyzji od strony konstytucyjnej, formalnej". - Ale przecież to powołanie do Izby Odpowiedzialności Zawodowej tych osób - wśród nich szóstki neosędziów, którzy nie są sędziami Sądu Najwyższego - jest ze wszech miar niezgodne z konstytucją, także ze względu powołania faktycznie przez władzę wykonawczą, przez dwóch polityków, ale przede wszystkim z uwagi na to, że nie są to sędziowie - powiedział.
- To zostało stwierdzone wielokrotnie, w kilkudziesięciu już orzeczeniach, zarówno Trybunału Sprawiedliwości (UE - red.) w Luksemburgu, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, polskiego Sądu Najwyższego, NSA (Naczelnego Sądu Administracyjnego - red.), sądów powszechnych. Więc talia orzeczeń jest jednoznaczna. To nie są sędziowie - zauważył Wawrykiewicz.
Hermeliński: myślę, że Unia Europejska będzie miała wątpliwości
- Myślę, że Unia Europejska będzie miała wątpliwości lub będzie odczuwała, że nie zostały spełnione warunki, które zostały uzgodnione w Krajowym Planie Odbudowy - komentował sędzia Hermeliński. Zauważył, że warunki dotyczące wypłat unijnych pieniędzy dla Polski dotyczyły nie tylko zmian w Sądzie Najwyższym, ale także tego, żeby sędziowie zawieszeni przez Izbę Dyscyplinarną mogli zostać przywróceni do orzekania, a także żeby sądy mogły zwracać się do TSUE z pytaniami prejudycjalnymi.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24